Co dokładnie wydarzyło się tego dnia
W tym dniu, 20 września 1973 roku, Billie Jean King pokonała Bobby’ego Riggsa, aby wygrać słynną „Bitwę płci”, 6-4, 6-3, 6-3. Rozegrany przed 30 000 widzów i oglądany przez miliony ludzi w telewizji mecz położył kres krucjacie Riggsa przeciwko kobiecemu tenisowi, która rozpoczęła się w późnych latach 60. i osiągnęła szczyt w maju 1973 roku, kiedy pokonał Margaret Court w wydarzeniu wspominanym jako „Masakra w Dzień Matki”. Amerykanin był numerem 1 na świecie jako amator, kiedy wygrał Wimbledon i US Open w 1939 roku. W tym samym roku w All-England Club udało mu się zdobyć trzy możliwe tytuły: singla, debla i debla mieszanego. W 1940 roku przeszedł na zawodowstwo, ale jego karierę przerwała II wojna światowa. Pod koniec lat 40-tych, koncertując i rywalizując z takimi zawodnikami jak Donald Budge czy Jack Kramer, był uważany za jednego z najlepszych tenisistów na świecie. Po przejściu na emeryturę w 1951 roku pozostał w kontakcie z tenisem jako promotor, ale później znany był głównie jako hustler i hazardzista. Twierdził, że w 1939 roku zarobił duże pieniądze stawiając na swój potrójny triumf w Wimbledonie. Na początku lat 70-tych, nie zgadzając się z żądaniami Kinga dotyczącymi równych płac, zaczął krytykować kobiecy tenis w najbardziej karykaturalny sposób, prawdopodobnie w celu zwrócenia na siebie uwagi. „Miejsce kobiety jest w kuchni i sypialni – i niekoniecznie w tej kolejności” pozostanie jako jedna ze słynnych wypowiedzi, które przyniosły mu przydomek „męskiego świńskiego szowinisty”. W końcu, w wieku 55 lat, postanowił rzucić wyzwanie King w jej najlepszej formie, aby udowodnić wyższość męskiego tenisa, ale ona najpierw odmówiła i oświadczyła, że nie ma zamiaru się z nim mierzyć. Następnie wyzwał Margaret Court, która się zgodziła i 13 maja 1973 roku zdeklasował ją 6-2, 6-1.
Billie Jean King, urodzona jako Moffitt w 1943 roku, została uznana za jedną z największych tenisistek wszech czasów, nie tylko dzięki swoim wyjątkowym wynikom, ale także dzięki roli, jaką odegrała w rozwoju i docenieniu kobiecego tenisa. Stworzyła Women’s Tennis Association (WTA), pierwsze konsorcjum reprezentujące interesy tenisistek. Była również kluczową postacią w tworzeniu pierwszego kobiecego turnieju sponsorowanego przez markę tytoniową Virginia Slims. Jako pierwsza kobieta w historii tenisa zarobiła ponad 100 000 dolarów w ciągu jednego roku (1971). Miała już na koncie 10 tytułów wielkoszlemowych w singlu, 12 w deblu i 9 w deblu mieszanym. W 1973 roku po raz piąty z rzędu została uznana za nr 1 na świecie. Jeśli chodzi o jej życie osobiste, od 1965 roku była żoną Larry’ego Kinga, tenisisty z czasów studiów, którego poznała w bibliotece uniwersyteckiej w 1963 roku. To właśnie Larry wpadł na pomysł, aby w 1971 roku stworzyć profesjonalny kobiecy turniej i wynegocjować jego sponsorowanie przez producenta papierosów Philip Morris.
Miejsce
Długo oczekiwana „Bitwa płci” pomiędzy Riggsem i Kingiem odbyła się w Houston Astrodome, w Teksasie. Był to pierwszy na świecie wielofunkcyjny, kopulasty stadion sportowy, który został oficjalnie otwarty w 1965 roku. Służył jako dom dla Houston Astros z Major League Baseball (MLB), do Houston Oilers z National Football League, a także jako dom w niepełnym wymiarze czasu Houston Rockets z National Basketball Association (NBA) od 1971.
Fakty
Riggs został mieszania puli o kobiet w tenisie na chwilę. W 1973 roku stwierdził, że gra kobiet jest gorsza i że nawet w wieku 55 lat nadal może pokonać każdą z czołowych zawodniczek. Początkowo Riggs celował w King, którą nazwał „przywódczynią płci rewolucyjnej”. King zasłynęła z założenia pierwszej kobiecej profesjonalnej trasy koncertowej i żądania „równej płacy za równą grę”. Riggs, z drugiej strony, twierdził, że to nonsens. Poparł swoje twierdzenie wyzywając King na mecz zwycięzca – zwycięzca, próbując ją sprowokować, ponieważ nie wydawała się zainteresowana:
„Jeśli nie potrafi pokonać zmęczonego starca, nie zasługuje na połowę swojej forsy”.
Kinga nie wzięła przynęty. Wiedziała, jak wielka jest tam stawka: jeśli miałaby przegrać, jej sprawa byłaby stracona. Ryzyko było zbyt duże.
W przeciwieństwie do King, Court nie była zainteresowana walką o prawa kobiet. Wkroczyła do akcji, wynegocjowała z Riggsem podwyższenie nagrody pieniężnej i przyjęła wyzwanie. 13 maja 1973 r. została zniszczona przez Riggsa 6-2, 6-1. f
Samozwańczy męski szowinista świński, podekscytowany, przechwalał się: „Teraz chcę źle King. Zagram z nią na glinie, trawie, drewnie, cemencie, marmurze czy wrotkach. We got to keep this sex thing going.”
Kiedy King dowiedziała się, że Court został ciężko pokonany, wiedziała, że nie ma wyboru, ale musi przyjąć wyzwanie. Nie mogła już dłużej unikać Riggsa. Sama powiedziała, że jeśli Court zostanie pokonany, będzie musiała zmierzyć się z samym Riggsem.
Jeśli już pierwsza Bitwa Płci była popularnym wydarzeniem sportowym, to druga okazała się największym wydarzeniem tenisowym, jakie kiedykolwiek odbyło się w Stanach Zjednoczonych. American Broadcasting Company zapłaciła 700.000 dolarów za transmisję meczu tenisowego o 100.000 dolarów pomiędzy Riggsem i Kingiem w czasie największej oglądalności. Australijska legenda Rod Laver skrytykował to za robienie spektaklu z tenisa, zamiast go wzmacniać.
„To nie jest tylko mecz tenisowy,” oświadczył Riggs na przedmeczowej konferencji prasowej. „To bitwa płci, a gladiatorem wśród mężczyzn jestem ja, 55-letni mężczyzna z jedną nogą w grobie.”
Riggs z pewnością wygrał konkurs mówienia. Gotów był powiedzieć wszystko, by zwrócić na siebie uwagę, posunął się nawet do stwierdzenia, że chce „udowodnić, że kobiety są podłe, śmierdzą i nie należą na ten sam kort co mężczyźni.”
Pomimo pewności siebie, przed meczem rozeszła się wieść, że mistrz Wimbledonu z 1939 roku nie jest w takiej samej formie jak w maju, gdy pokonał Court’a. Więcej czasu i energii poświęcił na promocję widowiska niż na treningi i wkrótce miał tego pożałować.
W rzeczywistości jego przeciwnik trenował specjalnie do tego starcia, „Traktuję ten mecz bardzo poważnie. Uwielbiam wygrywać. Cieszę się z odpowiedzialności i presji. Lepiej, żeby Bobby był gotowy.”
King przyjechał pierwszy na złotej miotle w stylu Kleopatry, podczas gdy Riggs wjechał na stadion w złotej rikszy na kółkach, w wejściu w stylu cyrkowym, którego Laver mocno by nie pochwalił. 30,000 ludzi było w Astrodome, a 90 milionów widzów oglądało mecz w telewizji.
Na początku, wszystko szło dobrze dla Riggs, który nazwał siebie „hustler tenisa”. Jako pierwszy przełamał podanie przeciwnika i prowadził 3-2, ale w kolejnym gemie nie był w stanie utrzymać własnego podania. W przeciwieństwie do Court’a, który dał się zaskoczyć niecelnymi strzałami Riggsa, King była przygotowana. Pozostała cierpliwa i angażowała się w długie rajdy z linii bazowej, by zmęczyć swoją 55-letnią przeciwniczkę. W rezultacie wygrała pierwszego seta 6-4 po trafieniu nie mniej niż 26 winnerów.
„Była zbyt dobra”, skomentował Riggs, nie tak podekscytowany jak pod koniec swojej wygranej z Courtem. „Grała zbyt dobrze. Grała dobrze w sobie, a ja nie mogłem wydobyć maksimum z mojej gry. To skończyło się zbyt szybko.”
King stwierdziła później, że nie uważa pokonania Riggs za wyjątkowe osiągnięcie, ale że wygrana była dla niej dużą ulgą.
„Myślałam, że to cofnęłoby nas o 50 lat, gdybym nie wygrała tego meczu. To zrujnowałoby kobiecy tour i wpłynęłoby na samoocenę wszystkich kobiet. Pokonanie 55-letniego faceta nie było dla mnie dreszczykiem emocji. Ekscytowało mnie natomiast narażanie wielu nowych ludzi na kontakt z tenisem.”
Co dalej
W kolejnych miesiącach, przygnębiony przegraną, Riggs nękał King o rewanż – którego ta jednak odmawiała. Z biegiem czasu, dwaj pretendenci do tytułu Battle of the Sexes stworzyli trwałą więź i pozostali przyjaciółmi aż do śmierci Riggsa w 1995 roku.
Dziewiętnaście lat po tym meczu, w 1992 roku, kolejny pokaz „mężczyzna kontra kobieta”, nazwany The Battle of Champions, Jimmy Connors pokonał Martinę Navratilovą. Mimo że miał prawo do tylko jednego podania, a ona mogła uderzyć w połowę alejek deblowych, wciąż wygrywał 7-5 6-2. Connors poszedł na twierdzić później, że miał umieścić milion dolarów zakład na siebie upuszczając mniej niż osiem games.
- Also czytać: 19 września 1970 roku: Dzień, w którym 15-letnia Chris Evert zdenerwowała Margaret Court
- Czytaj także: 18 września 1926 roku: Dzień, w którym Rene Lacoste wygrał US Nationals
- Również czytaj: 17 września 1960: Finały US Nationals odbijają się od dna po opóźnieniu huraganu Donna
- Także czytaj: 16 września 2007: Dzień, w którym Davenport wygrała swój powrót do gry po porodzie
.