Bitwa o Schloss Itter

author
17 minutes, 48 seconds Read

5 maja 1945 roku stał się miejscem jednej z ostatnich bitew wojny w Europie. W obliczu całkowitej kapitulacji Niemiec, do której brakowało zaledwie kilku dni, niewielka grupa świeżo wyzwolonych francuskich polityków podjęła desperacką obronę swojego dawnego więzienia przed resztkami fanatycznego hitlerowskiego Waffen SS. Pomagała im amerykańska załoga czołgu, odznaczony niemiecki oficer i garstka jego żołnierzy. Pozostaje to jedyną bitwą II wojny światowej, w której wojska alianckie i niemieckie walczyły ramię w ramię.

Dolina, nad którą góruje Itter – Brixental – to malowniczy krajobraz rzek i alpejskich łąk z zalesionymi zboczami, nad którymi górują poszarpane góry. Jednak jej pocztówkowy wygląd kryje w sobie historię przemocy. Brixental jest początkiem przełęczy, która łączy Bawarię z górną częścią Półwyspu Apenińskiego, a znaczenie tej trasy przez wieki zaowocowało krajobrazem usianym fortyfikacjami.

Niektóre, jak pobliski „festung” (twierdza) Kufstein, zostały zachowane w ich średniowiecznej formie z wieżami, lukami i wieżami. Inne zostały stopniowo przekształcone w coś w rodzaju angielskich dworów, gdzie jedyną oznaką ich poprzedniej roli są solidniejsze niż zwykle drzwi lub brak okien na parterze. Pod względem architektonicznym zamek Itter plasuje się gdzieś pośrodku. Pod koniec XIX w. średniowieczne ruiny zostały przekształcone w hotel butikowy, ale zachowały stare mury i bramę, które uczyniły je nieco groźnymi w czasach Habsburgów.

To właśnie to połączenie bezpieczeństwa i udogodnień sprawiło, że Itter stał się idealnym miejscem do umieszczenia w nim niektórych z najważniejszych więźniów politycznych reżimu nazistowskiego. Granica między Niemcami a Austrią została zniesiona przez „Anschluss” w 1938 r., a zamek został wkrótce potem zarekwirowany przez władze nazistowskie. Początkowo służył on jako austriacka siedziba „Niemieckiego Związku do Walki z Zagrożeniami Tytoniowymi”, ale w 1943 roku został przeznaczony do bardziej złowrogich celów. Robotnicy przymusowi zostali sprowadzeni do przebudowy zamku na więzienie i stał się on jednym z obiektów satelickich rozległego obozu koncentracyjnego w Dachau, położonego kilka godzin drogi na północ.

Wśród robotników był chorwacki elektryk i członek jugosłowiańskiego komunistycznego ruchu oporu o nazwisku Zvonimir Čučković. Kiedy reszta więźniów została odesłana do Dachau, został on zatrzymany, aby pomóc w utrzymaniu nieruchomości.

Pierwszymi oficjalnymi więźniami w Itterze byli starsi mężowie stanu z Republiki Francuskiej. Wśród pierwszych przybyłych znalazł się były premier Édouard Daladier. Kilka dni później do Itter przywieziono również rywala i następcę Daladiera, Paula Reynauda. Dołączyli do nich znany biznesmen Michel Clemenceau i była gwiazda tenisa Jean Borotra – „Baskijczyk”, który w młodości wygrał turnieje US, Australian i French Open, a w wspieranym przez nazistów rządzie Vichy otrzymał stanowisko ministra sportu. Odmowa Boroty pełnej współpracy z niemiecką polityką rasową spowodowała, że został odwołany, a wkrótce potem aresztowano go, gdy próbował opuścić kraj.

Wśród dowódców wojskowych wysłanych do Itter był Maurice Gamelin. Był on naczelnym dowódcą francuskich sił zbrojnych w chwili wybuchu wojny, ale Reynaud usunął go ze stanowiska tuż przed katastrofalną bitwą o Dunkierkę. Jeśli to nie było wystarczająco dużo złej krwi dla jednego małego austriackiego zamku, do Gamelina wkrótce dołączył człowiek, który był jego następcą – generał Maxime Weygand. Weygand został wyznaczony do dowodzenia siłami francuskimi w 11 godzinie, aby uratować coś z sytuacji militarnej Francji. Zamiast tego obwinił Gamelina za nieuniknioną klęskę i pomógł odsunąć Reynauda od władzy, aby można było zawrzeć rozejm.

Dodatkowo szef największego francuskiego związku zawodowego Léon Jouhaux (i jego żona, która prosiła niemieckie władze o dołączenie do niego w niewoli) został wysłany do Itter. Podobnie jak François de La Rocque, szef francuskiej skrajnie prawicowej ligi „Croix-de-Feu” i najbliższy faszyście, jakiego mogła zaakceptować francuska polityka. Byli też zakładnicy polityczni, jak Marie-Agnes Cailliau – siostra wygnanego francuskiego dowódcy Charlesa De Gaulle’a.

Średni wiek grupy wynosił 65 lat. Najmłodsza, w wieku 35 lat, była kochanka Reyanuda, Christiane Mabire, która również zgłosiła się na ochotnika, aby dołączyć do niego w Itter. Najstarszy, w wieku 70 lat, był generał Weygand, którego długa kariera sięgała pierwszej wojny światowej (przez przypadek to on dostarczył warunki rozejmu, który zakończył ten konflikt). Za swoją rolę w kapitulacji Francji w 1940 roku i zaangażowanie w rząd Vichy Weygand był znienawidzony przez wielu swoich rodaków. W Itter Reynaud wziął na siebie zadanie bycia rzecznikiem tych, którzy czuli się zdradzeni. Według wszelkich relacji były premier odmówił podania ręki, a nawet rozmowy z Weygandem – zamiast tego wykorzystywał każdą okazję, gdy stary generał był w zasięgu słuchu, aby odnieść się do niego jako zdrajcy i kolaboranta.

Relacja historyka Stephena Hardinga z wyzwolenia zamku Itter „Ostatnia bitwa” podkreśliła głębokie podziały między więźniami.

„Posegregowali się według przekonań politycznych, unikając się nawzajem tak bardzo, jak to tylko możliwe w granicach zamku… Jak później zauważyła Marie-Agnes Cailliau, kilku z 'wielkich ludzi’ osadzonych w Schloss Itter robiło coś więcej niż tylko pyskówki podczas posiłków; każdy z nich spędzał codziennie wiele godzin na pisaniu pamiętników, które, jak miał nadzieję, wyjaśnią jego własne działania wojenne w jak najlepszym świetle, jednocześnie szkalując działania jego rywali.”

Ale oprócz rzucania cienia na swoich byłych przeciwników Reynaud wspominał również dreszczyk emocji towarzyszący słuchaniu wiadomości, gdy alianci odnosili coraz większe zwycięstwa, a perspektywa zwycięstwa rosła.

„Każdego wieczoru słuchaliśmy w tajemnicy BBC. Z wielkim podnieceniem dowiadywaliśmy się o upadku Mussoliniego, o triumfach we Włoszech, a z jeszcze większym entuzjazmem o lądowaniach w Normandii, wyzwoleniu Paryża i sukcesach alianckich armii.”

Do kwietnia 1945 r. armia rosyjska dokonywała ostatecznego szturmu na Berlin i podczas gdy niektóre jednostki SS przygotowywały się do ostatecznej obrony w Alpach Tyrolskich w pobliżu „Orlego Gniazda” Hitlera, inne próbowały uciec przed nieuniknionymi sądami za zbrodnie wojenne, które miały nastąpić po kapitulacji Niemiec. Francuzi w Itter byli świadkami stałego strumienia wysokich rangą oficerów SS, którzy zatrzymywali się w zamku, aby zaczerpnąć paliwa i zapasów przed wyruszeniem w góry. Ostatnim z tych gości był podpułkownik SS Wilhelm Eduard Weiter, który był komendantem w Dachau.

Daladier opisał jego wygląd 2 maja jako „otyły i apoplektyczny, z twarzą brutala” – po pijanemu chwalił się komendantowi Itter, że przed opuszczeniem obozu wydał rozkaz śmierci dwóch tysięcy więźniów. Następnego dnia wcześnie rano mieszkańców Itteru obudziły dwa wystrzały – Weiter popełnił samobójstwo. Ksiądz we wsi Itter odmówił złożenia ciała na cmentarzu parafialnym, więc żołnierze SS pochowali go w pośpiechu w nieoznaczonym grobie tuż pod murami zamku.

3 maja Čučković przekonał komendanta Ittera, że musi załatwić sprawę we wsi. Zamiast tego wziął rower i przejechał 70 kilometrów do Innsbrucka, przedzierając się przez dwa niemieckie punkty kontrolne. Dotarł na miejsce w momencie, gdy austriaccy partyzanci przejęli kontrolę nad miastem przed siłami amerykańskimi.

Po powrocie do zamku świadomość, że Chorwat prawdopodobnie wzywa armię amerykańską, skłoniła dowódcę Ittera do ucieczki. Strażnicy wkrótce podążyli za nim, a francuscy więźniowie nagle znaleźli się pod opieką zamku i małego schowka na broń, który został pozostawiony.

Francuzi zauważyli, że kilka domów i gospodarstw w dolinie wywieszono białe flagi, ale na drogach nadal znajdowała się duża liczba niemieckich żołnierzy. Staruszkowie, choć raz współpracując, postanowili spróbować jeszcze raz, aby przekazać wiadomość do pobliskich sił amerykańskich. Borotra zgłosił się na ochotnika, ale jeden z „numerowanych” więźniów, Andreas Krobot, nalegał, aby zająć jego miejsce.

Wziął rower, który został pozostawiony przez jednego ze strażników, dotarł do miasta Wörgl i zaryzykował zaufanie jednego z miejscowych, który skontaktował go z przywódcą organizacji oporu w dzielnicy – niemieckim majorem Wehrmachtu o nazwisku Josef 'Sepp’ Gangl. Zdając sobie sprawę z pilności sytuacji, Gangl przejechał swoim samochodem sztabowym przez linię frontu. W ten sposób naraził się na śmierć nie tylko z rąk zdenerwowanych żołnierzy alianckich, ale także resztek SS – wielu z nich wciąż grasowało po wsi, rozstrzeliwując „dezerterów” i „defetystów” kilka dni po ogłoszeniu śmierci Hitlera.

Jakimś cudem Gangl dotarł do Kufstein bez incydentu i znalazł się twarzą w twarz z amerykańskim kapitanem Jackiem Lee. Harding opisuje Lee jako twardo walczącego, żującego cygara amerykańskiego dowódcę czołgu, odlanego z tej samej formy co generał Patton. Ale nie tylko wyglądał na takiego, Lee miał zasłużoną reputację zdecydowanego oficera i udowodnił to natychmiast, prosząc Gangla o podwiezienie go z powrotem przez niemieckie linie, aby osobiście zweryfikować historię, zbadać zamek i zaplanować akcję ratunkową.

Gangl zabrał Lee przez Wörgl i stromą drogą w górę do zamku Itter. Niezależnie od wyboru środka transportu Francuzi z ulgą przyjęli wiadomość, że pomoc jest w drodze, choć z relacji wynika, że Lee brakowało pewnych społecznych wdzięków, których francuskie elity oczekiwały od szeregowych żołnierzy. Zwłaszcza Daladier natychmiast znielubił Amerykanina, którego określił jako „prymitywnego zarówno z wyglądu, jak i z manier”. Później napisał, że „jeśli Lee jest odzwierciedleniem amerykańskiej polityki, Europę czekają ciężkie czasy”.

Obiecując powrót w sile Gangl i Lee zaryzykowali kolejną podróż do Kufstein, gdzie Lee drogą radiową poprosił o posiłki. Gdy żadne nie nadeszło, zwrócił się bezpośrednio do dowódców batalionów, których oddziały zbierały się w dolinie. Jego opowieść o średniowiecznych zamkach i uwięzionych francuskich dygnitarzach zrobiła wrażenie. Przydzielono mu oddział pół tuzina czołgów i trzy szwadrony piechoty.

Teraz mając wsparcie Lee i Gangl wyruszyli w kierunku Wörgl. Plan zakładał kontynuowanie działań do zamku Itter, ale doniesienia o dużej liczbie oddziałów SS skłoniły Lee do pozostawienia większości ludzi i maszyn w mieście, aby wesprzeć słabo wyposażonych austriackich bojowników ruchu oporu.

Lee zabrał swój własny czołg, „Besotten Betty”, oraz garstkę amerykańskich i niemieckich żołnierzy na wąską drogę prowadzącą do Itter. Po przebiciu się przez blokadę drogową, którą w pośpiechu budowały oddziały SS, podjechali pod bramy zamku. Harding wspomina krótkotrwałą radość, jaką wywołało przybycie Lee:

” kolumna ratunkowa wyciągnęła wszystkich francuskich VIP-ów ze Schloss Itter z bezpiecznej Wielkiej Sali, przez otoczony murem taras i po schodach na dziedziniec z uśmiechami na twarzach, wiwatami w gardłach i butelkami wina w rękach. Ten początkowy entuzjazm szybko jednak przygasł, gdy zdali sobie sprawę z ograniczonych rozmiarów sił odsieczy. Kilka godzin wcześniej Lee zapewnił, że wróci z „kawalerią”, co wywołało w ich umysłach obraz kolumny pancernej wspartej masą ciężko uzbrojonych żołnierzy; zamiast tego otrzymali pojedynczy, nieco zużyty czołg, siedmiu Amerykanów i, ku zmartwieniu byłych jeńców, więcej uzbrojonych Niemców. Francuzi, delikatnie mówiąc, nie byli zachwyceni.”

W Itter do oddziału ratunkowego dołączył oficer SS, który sympatyzował z francuskimi więźniami. Hauptsturmführer Kurt Schrader spędził kilka miesięcy na kwaterze we wsi Itter podczas rekonwalescencji po ranach odniesionych na froncie wschodnim. W tym czasie nawiązał swoistą przyjaźń z niektórymi z francuskich „gości”. Teraz powrócił, by ostrzec Gangla i Lee, że dziesiątki oddziałów SS – jego dawnych towarzyszy – zbliżają się do Itter od północy, zachodu i południa, niosąc ze sobą działa przeciwpancerne i artylerię.

Zdając sobie sprawę, że prawdopodobnie zostali odcięci od doliny, Lee i Gangle rozmieścili swoje oddziały i spróbowali ustawić czołg tak, by blokował wąski most prowadzący do bramy. Gdy to się udało, usadowili się w oczekiwaniu na posiłki.

Oddziały SS zaatakowały o 4 rano następnego dnia. Karabiny maszynowe z równoległego grzbietu na wschodzie otworzyły się na zamek, a załoga Lee odpowiedziała tym samym z działa zamontowanego na szczycie Jenny. Wkrótce obrońcy Ittera zaczęli wymieniać strzały z postaciami na wzgórzach wokół Brixental. Kiedy Lee wbiegł na górę, by ocenić sytuację, minął jednego ze swoich ludzi, który strzelał niemal prosto w dół do wąwozu. W nocy część napastników przecięła drut kolczasty i teraz oddziały SS próbowały dostać się na dziedziniec za pomocą lin i haków do chwytania.

Walka ucichła o 6 rano, ale kilka minut później Lee rzucił się do ucieczki po serii strzałów amerykańskich żołnierzy z jednej strony zamku. Jeden z „oswojonych szkopów” wykorzystał przerwę w walce, by opuścić się na linie z dziedzińca do podstawy muru i uciec przez szczelinę w drucie. Amerykanie spudłowali, a Niemcy Gangla albo go nie zauważyli, albo nie chcieli strzelać do swojego rodaka. Lee mógł tylko przypuszczać, że napastnicy mieli teraz jasny obraz jego sił i sposobu ich uzbrojenia.

Z punktu widokowego na szczycie 'keep’ Gangl obserwował, jak kolejne oddziały SS wlewają się do doliny. Niektórzy zaczęli ustawiać artylerię na linii drzew, mniej niż kilometr od murów Itter.

Bitwa rozgorzała ponownie o 10 rano, kiedy strzał z niemieckiego działa 88 mm wyrwał dziurę w wieży i zasypał dziedziniec gruzem. Drugi strzał przebił bok Besotten Jenny. Jedyny człowiek wewnątrz czołgu wydostał się z płonącego pojazdu i wrócił do bezpiecznego schronu, zanim zbiornik paliwa zdążył się zapalić.

Wbrew instrukcjom Lee Francuzi dołączyli do bitwy. Zaczęli strzelać z entuzjazmem, jeśli nie celnie, z parapetu w pobliżu domu bramnego. Gdy Reynaud przesunął się na bardziej odsłoniętą pozycję, zarówno Lee jak i Gangl próbowali dosięgnąć starszego mężczyznę, by sprowadzić go z powrotem za osłonę, ale Gangl został przy tej próbie trafiony przez snajpera. Przeżywszy apokaliptyczne bitwy pod Stalingradem, w Normandii i Ardenach, Gangl stał się jedną z ostatnich ofiar wojny w Europie.

Pomimo sensacyjnego tytułu wspomnienia Reynauda – „In The Thick of the Fight” – dotyczyły głównie politycznej rywalizacji o obronę Francji. W liczącym 680 stron dziele tylko cztery strony poświęcone są wydarzeniom pod Itterem, a i te opowiedziane są z pewną dozą pokory. W jednym z fragmentów czytamy:

„Przebiegliśmy na drugą stronę zamku, aby bronić otaczającego go muru, choć teren opadał stromym zboczem. Bardzo aktywny okazał się młody austriacki patriota z biało-czerwoną baretką. Porucznik Wermachtu wskazał nam cele, na które należy skierować ogień. Żałuję, że nie mogę potwierdzić, że zabiłem jednego wroga”

Podczas gdy Reynaud osłaniał stoki na południe Borotry, Gamelin i De La Roque pomagali bronić bramy u boku swoich amerykańskich i niemieckich sojuszników. Dym z płonącego wraku Besotten Betty przesłaniał widok na wschód, ale prawdziwym zagrożeniem było to, że ogień mógł spowodować eksplozję przechowywanych w nim pocisków z ładunkami wybuchowymi.

Jedyne radio spłonęło wraz z czołgiem, ale gdy obrońcy szykowali się do podjęcia ostatniego kroku, zaczął dzwonić telefon. Na drugim końcu linii był major John Kramers – awangarda sił odsieczy, które Čučković uruchomił po dotarciu do Innsbrucka. Zanim Lee zdążył przekazać Kramerowi pełny obraz sytuacji, linia została nagle przerwana. Harding pisze:

„Podczas gdy telefon Kramera do Schloss Itter z ratusza w Wörgl dał obrońcom zamku znać, że pomoc jest w drodze, nie poprawił ich bezpośredniej sytuacji. Ich amunicja była niebezpiecznie słaba, Gangl nie żył, a dwóch z jego żołnierzy Wermachtu było ciężko rannych, i chociaż napastnicy Waffen-SS nie zdołali jeszcze sforsować murów twierdzy, nacierali na nią z czymś, co Jack Lee nazwałby później 'ekstremalną siłą’.”

Wobec zbliżających się napastników Borotra zgłosił się na ochotnika do ucieczki do Wörgl i pełnienia roli przewodnika dla sił odsieczy. Podjął już dwie nieudane próby ucieczki podczas pracy w Itter i był przekonany, że zna wystarczająco dużo okolicznych terenów, by przedostać się przez kordon utworzony przez SS. Lee niechętnie zgodził się na ten plan i Borotra, 57-letni, ale wciąż w doskonałej formie, zsunął się kilka metrów po południowej ścianie, przebiegł sprintem przez 40 metrów otwartego terenu i zniknął w linii drzew.

W ciągu następnej godziny siły SS podjęły ostatnią próbę szturmu na zamek. Lee rozkazał swoim żołnierzom i Francuzom wrócić do twierdzy. Przydzielono im pozycje przy oknach i podestach i przygotowano do walki o zamek pomieszczenie po pomieszczeniu. Mijały minuty, a gdy jeden z oddziałów SS celował w bramę z broni przeciwpancernej, nadjechała kawaleria Lee. Reporter osadzony z siłami odsieczy opisał ostatnie chwile bitwy:

„Były krótkie wybuchy ognia. Karabiny maszynowe, karabiny łomowe, nasze, ich. czołgi dojechały do wsi. Puściły długą salwę z karabinów maszynowych i po chwili kilkadziesiąt Jerries wyszło z domów z rękami w górze. W ciągu kilku minut Joes przeszli przez miasto.”

Prawidłowo Lee przywitał pierwszego ze swoich rodaków pytając po prostu „co cię naszło?”. Ze swojej strony byli więźniowie z ulgą odkryli, że Čučković, Krobot i Borotra żyją i mają się dobrze, ale dramat poprzednich dni nie zdołał załagodzić rywalizacji między starszymi panami. Przed opuszczeniem Itteru zebrali swoje pisma i rzeczy i podzielili się na małe grupki, które utworzyli podczas uwięzienia.

Trzy dni później wojna w Europie oficjalnie się zakończyła. Większość byłych więźniów, w tym Daladier, Gamelin i Reynaud, została powitana z honorami. Generał De Gaulle udostępnił swój osobisty samolot, aby sprowadzić ich z powrotem do Paryża. Z kolei Weygand, Borotra i de La Roque spotkali się z dużo bardziej chłodnym przyjęciem. Zostali zatrzymani przez armię francuską i osądzeni za swoją „kolaboracyjną” działalność, ale apetyt opinii publicznej na zemstę w powojennej Francji osłabł w miarę przedłużania się procesu. Weygand został ostatecznie oczyszczony z zarzutów, zarzuty Borotry oddalono, a de La Roque zmarł czekając na rozstrzygnięcie.

W Austrii Sepp Gangle został pośmiertnie uznany za bohatera narodowego za swoją rolę w akcji ratunkowej, a jedna z głównych ulic w Wörgl do dziś nosi jego imię.

Dzisiaj Itter ponownie przeszedł w ręce prywatne i cieszy się okresem symbolicznej i dosłownej nieświadomości. Zniszczenia zostały naprawione, nie ma żadnego publicznego pomnika bitwy, a las odrósł do tego stopnia, że zamek Itter jest teraz prawie niewidoczny z drogi. Znak zakazu wstępu oznacza miejsce, w którym czołg Lee zablokował most Schlossweg.

Stosunek Austrii do jej wojennej historii okazał się być jednym z głęboko ambiwalentnych. Wczesna narracja o Austrii jako „pierwszej ofierze hitlerowskiej agresji” okazała się pusta w obliczu obecności byłych nazistów w powojennej polityce austriackiej. Ponieważ pokolenie, które przeżyło wojnę, już prawie odeszło, wydaje się, że większość Austriaków wolałaby pozwolić uśpionym psom leżeć.

Ale wydaje się też nieuniknione, że historia Ittera trafi kiedyś na ekran i z powrotem do świadomości publicznej. Istnieje po prostu zbyt wiele przekonujących składników, które pisarze mogliby zignorować. Gorzkie porachunki między francuskimi patriotami, lojalność ich żon i kochanek, odwaga więźniów z Dachau, którzy dotarli do celu, a także zuchwałość Lee i ludzi, którzy podążyli za nim na górę. Być może najbardziej godna uwagi była pomoc Gangla i jego oddziałów Wermachtu; po tylu latach marnotrawstwa i strat odrzucili swoją pierwszą szansę na bezpieczeństwo, aby zapobiec jednemu, ostatecznemu, mściwemu aktowi przemocy. Przynajmniej dla niektórych z nich musiała to być ostatnia szansa na odkupienie.

Uratowani przed nazistami w zamku Itter: Fragment wspomnień Paula Reynauda w Winnipeg Tribune, 11 sierpnia 1945 r.
Rozdział XIX Goetterdaemmerung: Fragment z 'The Last Offensive’ Charlesa B MacDonalda
Ostatnia bitwa: Relacja Stevena Hardinga o wyzwoleniu Schloss Itter.
Photographing the Unspeakable: Krótka i przejmująca biografia fotografa Erica Schwaba, który dokumentował ocalałych z Buchenwaldu i Dachau oraz wyzwolenie Schloss Itter.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.