Historia nagrywania
Najwcześniejsze nagranie czegokolwiek, co można by uznać za „Come Together” byłoby 2 czerwca 1969 roku, jako demo, które John nagrał na prośbę Timothy Leary’ego dla jego kampanii gubernatorskiej w Kalifornii w 1970 roku, jak wyszczególniono powyżej. To nagranie było grane w alternatywnych stacjach radiowych w Kalifornii w 1969 roku i w żaden sposób nie przypomina gotowej piosenki, jaką znamy, co John sam wykazał wokalnie podczas wywiadu z 1970 roku.
To było 21 lipca 1969 roku, kiedy John po raz pierwszy przyniósł „Come Together” do EMI Studio Three jako wkład do „Abbey Road”. Sesja rozpoczęła się o 14:30, „Come Together” było pierwszą nową piosenką, którą John przyniósł dla The Beatles do nagrania od kwietniowego „The Ballad Of John And Yoko”. W rzeczywistości, Mark Lewisohn zauważa w swojej książce „The Beatles Recording Sessions”, że John „trzymał się na uboczu podczas ostatnich sesji nagraniowych Beatlesów”, nawet przepuszczając okazje, aby w ogóle przyczynić się do sesji.
Ale tego dnia, był na nogach i był gotowy do działania. „Tego dnia John był w całkiem dobrym nastroju” – relacjonuje Geoff Emerick w swojej książce „Here, There And Everywhere”. Był to pierwszy oficjalny dzień Geoffa w EMI Studios po tym, jak Paul poprosił go o pomoc w inżynierii ostatniego albumu grupy. Kontynuuje: „Wydawał się ożywać, gdy pracowaliśmy nad jedną z jego własnych piosenek, a nie jedną z piosenek Paula czy George’a. To prawda, wszyscy trzej wykazywali brak cierpliwości, jeśli to nie była ich piosenka – zawsze był zdecydowany spadek zainteresowania, gdy któryś z nich pracował nad kompozycją innego Beatlesa – ale John był konsekwentnie najbardziej rażącym przestępcą.”
Po wejściu na sesję tego dnia, według Geoffa Emericka, John wykrzyknął, „Dobra, chłopaki, jestem gotowy. Czas na rozpuszczenie włosów i trochę rock 'n’ rolla”. Geoff kontynuuje: „To było prawie trzy tygodnie lipca i dwa tygodnie po tym, jak syn marnotrawny wrócił do studia, kiedy w końcu usłyszeliśmy te słowa od w pełni zdrowego Johna Lennona”. To, do czego Geoff się odnosił, to wypadek samochodowy, który John miał trzy tygodnie wcześniej, 1 lipca, podczas wakacji w Golspie, w północnej Szkocji, z Yoko, jej córką, Kyoko i swoim synem Julianem. Kiedy John prowadził, ich samochód „wpadł do rowu na poboczu drogi… w obszarze językowym Sutherland”, według raportu prasowego. John wylądował w szpitalu i otrzymał siedemnaście szwów, podczas gdy Yoko, będąc w ciąży, była uważniej monitorowana.
„’Come Together’ był jednym z ostatnich, które zostały nagrane”, stwierdził George Harrison jeszcze w 1969 roku. „John miał wypadek, więc był wyłączony na jakiś czas. Potem, kiedy wróciliśmy, co było tylko tydzień lub coś koło tego przed ukończeniem albumu, zrobiliśmy ten utwór. Myślę, że napisał go jakiś miesiąc temu, więc jest bardzo nowy. To coś w rodzaju dwunastotaktowej melodii.”
„Miał zamiar poprowadzić The Beatles przez nową piosenkę”, kontynuuje Emerick, „drugą z jego, która miała być nagrana dla 'Abbey Road’ (trochę popracowali nad 'I Want You (She’s So Heavy)’ przed rozpoczęciem letnich sesji) – i wszyscy czekaliśmy z zapartym tchem, by zobaczyć, co wymyśli. 'Come Together’ nie było może arcydziełem, ale było chwytliwą, wpadającą w ucho melodią, i choć wyraźnie zawdzięczało wiele Chuckowi Berry’emu, jego abstrakcyjny, nieco ryzykowny tekst miał to charakterystyczne piętno Lennona. Kiedy zagrał go dla nas po raz pierwszy, brzdąkając na gitarze akustycznej, był o wiele szybszy niż ostateczna wersja, która trafiła na album.”
John sam wyjaśnił w 1969 roku: „’Come Together’ zmieniło się na sesji. Powiedzieliśmy, 'Zwolnijmy to. Zróbmy z tym to, zróbmy z tym tamto’ i skończyło się tak, jak wyszło. Powiedziałem po prostu: 'Słuchaj, nie mam dla ciebie żadnej aranżacji, ale wiesz, jak ja tego chcę’. Myślę, że to po części dlatego, że graliśmy razem przez długi czas. Więc powiedziałem, 'Daj mi coś funky,’ i ustawić bit, może, a oni wszyscy po prostu dołączyć.”
Paul wyjaśnił to nieco inaczej w swojej książce „Many Years From Now.” „Pierwotnie przyniósł ją jako bardzo skoczną, małą piosenkę, a ja zwróciłem mu uwagę, że jest bardzo podobna do 'You Can’t Catch Me’ Chucka Berry’ego. John przyznał, że jest do niej dość blisko, więc powiedziałem: 'Cóż, zrób wszystko, żeby się od tego uwolnić’. Zasugerowałem, żebyśmy spróbowali tego swampy – 'swampy’ było słowem, którego użyłem – więc tak zrobiliśmy, ściągnęliśmy to w dół. Położyłem tę linię basu, która w dużym stopniu tworzy nastrój. Jest to właściwie linia basu, której ludzie używają teraz bardzo często w rapowych nagraniach. Jeśli nie jest to sampel, używają tego riffu. Ale to był mój wkład w to.” Geoff Emerick zgadza się. „To Paul zasugerował, żeby zrobić to w wolniejszym tempie, z 'bagiennym’ rodzajem brzmienia, a Lennon bez skrępowania się na to zgodził; zawsze dobrze przyjmował konstruktywną krytykę.”
Mimo, że tego dnia głowa Johna wróciła do gry, sesja nie była tak skupiona, jak można by sądzić. „Pomimo lepszego samopoczucia Lennona,” kontynuuje Emerick, „wyraźnie widać było, że nadal istnieją napięcia i stare rany, które się nie zagoiły. Zespół wciąż przerywał się w długie, bezcelowe jam sessions, tak jak robili to często podczas sesji 'Białego Albumu’, i widziałem, że John traktował Paula w sposób lekceważący.”
Niemniej jednak, podczas prób i jam sessions, John poprowadził The Beatles przez osiem 'ujęć’ utworu „Come Together” tego dnia, te ścieżki rytmiczne zostały nagrane na czterościeżkowej maszynie. Autor Mark Lewisohn, który miał przywilej przesłuchania wszystkich tych ujęć w ramach przygotowań do swojej książki „The Beatles Recording Sessions”, pisze: „Ujęcie pierwsze było wspaniałą wersją, naznaczoną doskonałym wokalem Lennona, wolnym od masywnego echa taśmy, które zostało zastosowane później. Uwolniony również od ograniczeń gitary, John był w stanie śpiewać jednocześnie klaszcząc w ręce (ponownie, później zastosowano echo taśmy) zaraz po tym, jak śpiewał linię 'Shoot me!’. Na tym etapie na taśmie była tylko jedna gitara i była to gitara George’a, Paul grał na basie, a Ringo na perkusji. John stukał też częściowo w tamburyn. To było niezapomniane nagranie”. Na czterościeżkowej taśmie znalazł się Paul na basie (ścieżka pierwsza), George na gitarze (ścieżka druga), Ringo na perkusji, która została przykryta ręcznikami do herbaty, aby stłumić dźwięk (ścieżka trzecia), oraz wokal Johna, klaskanie rękami i tamburyn (ścieżka czwarta).
Take one, jak opisano powyżej, można usłyszeć w całości na wydanym w 1996 roku albumie „Anthology 3”. Wyróżnia się bardzo energiczny wokal Johna, wszystkie teksty są na swoim miejscu już od pierwszego ujęcia, wyjątkiem jest sytuacja, w której pomylił słowa w ostatniej zwrotce („He’s not to get some bobo, he’s just ho-hard to please”), co skłoniło Ringo do przejścia do triolowego rytmu w końcowym refrenie, wiedząc, że to ujęcie jest zrujnowane. Gdy ujęcie się kończy, Lennon wykrzykuje: „Take it easy baby – Eartha Kitt, man”. Co ciekawe, na drugim, szóstym i ósmym ujęciu John zastępuje swoje odniesienie do piosenkarki Earthy Kitt Michaelem Lindsay-Hoggiem, który był reżyserem nadzorującym kręcenie tego, co miało stać się filmem „Let It Be”.
W odniesieniu do wyżej wspomnianego efektu wokalnego, John wyjaśnił następująco w wywiadzie z 1969 roku: „To ja idący „Shooo…(klaszcząc dwa razy w dłonie) na echo taśmy…To nie jest skompresowane, to po prostu, ja jakby szedłem (demonstruje ponownie) przez moje ręce w ten sposób”. Geoff Emerick wyjaśnia dalej. „Na gotowej płycie naprawdę słychać tylko słowo 'shoot’. Nuta gitary basowej pada tam, gdzie jest 'ja’.”
Trzy z ośmiu ujęć „Come Together” były niekompletne, były to ujęcia czwarte, piąte i siódme. Końcowe momenty 'ujęcia czwartego’, jak można usłyszeć w „Super Deluxe” 50th Anniversary edition of „Abbey Road”, pokazują Johna zatrzymującego piosenkę osobiście, wykrzykując „Ha,ha, stop.” Po tym jak słychać inżyniera mówiącego „trzymaj się”, Lennon opisuje flub jednego ze swoich kolegów z zespołu: „Zamknął oczy i wyszedł na 'wear no sh*t falls'”. Paul następnie zachęca Johna słowami: „Nie przejmuj się, jeśli nie złapiesz wokalu, po prostu kontynuuj”, McCartney uznając, że Lennon zamierza po prostu dodać właściwy wokal prowadzący później jako overdub. John odpowiada: „Ok, przepraszam. Tak. I get very involved, y’know,” which prompts himself to count down 'take five,’ which nearly makes it through to the end of the song.
It’s apparent, however, that John’s voice is giving out on him, lines such as „you just got to be free” and „he hold you in his armchair, you can feel his disease” noticeably falling apart as he vocalizes them. Całe ujęcie kończy się tak, jak zaczyna się czwarta zwrotka, John śpiewa „early warning, he’s got Doris duckers”, gdy wszystko zatrzymuje się w miejscu. Paul pyta: „wczesne ostrzeżenie?”. John odpowiada: „Tak. Człowiek taki jak on miałby to”, sugerując, że ta fikcyjna postać rzeczywiście miałaby nieświeży oddech, a „wczesne ostrzeganie” jest slangowym określeniem tego stanu. Następnie Lennon naśmiewa się z własnych tekstów, śpiewając: „On ma nastoletnie teksty, on ma łysinę z hot roda”. Następnie, rozpoznając swoją pogarszającą się jakość wokalną tego dnia, mówi: „uh – I’m losing my cool!”
Podczas gdy 'take eight’ był kompletny, John narzekał, że było w nim „kilka toe-jam footballs”, więc kompletny 'take six’ został oznaczony jako najlepszy. Sesja Beatlesów zakończyła się o 21:30, choć inżynierowie przenieśli czterościeżkową taśmę do pokoju kontrolnego w Studio Two, aby zrobić kopię 'ujęcia szóstego’ na ośmiościeżkową maszynę do dalszego overdubbingu, ta kopia stała się 'ujęciem dziewiątym’. Zajęło to tylko pół godziny, wszyscy zaangażowani opuścili budynek przed 22:00.
Następnego dnia, 22 lipca 1969, po tym jak Paul próbował nagrać główny wokal do wcześniej nagranego „Oh! Darling”, The Beatles zabrali się za dodawanie overdubów do nowo skopiowanej ośmiościeżkowej taśmy nagranej na ścieżce rytmicznej „Come Together” w EMI Studio Three, sesja rozpoczęła się gdzieś po 14:30. John ponownie nagrał swój główny wokal i efekty ręcznego klaskania na ścieżce czwartej, zastępując słowa „got to get injections” słowami „got to be good looking”. Tape delay, lub „repeat echo”, jak opisuje to kaseta magnetofonowa, został dodany do wokalu Johna i hand-clapów w trakcie ich wykonywania.
Inne overduby do piosenki na tej sesji to John na pianinie elektrycznym i George na gitarze rytmicznej (utwór piąty) oraz John na gitarze i Ringo na marakasach (utwór szósty). „Gitara brzmi tak wspaniale” – słyszymy Lennona na ośmiościeżkowej taśmie po usłyszeniu wykonanych tego dnia overdubów. „Paul wymyślił chwyt na pianino elektryczne” – relacjonuje Geoff Emerick – „który całkiem dobrze definiuje 'Come Together’. John nawet postanowił zagrać linię fortepianu, gdy tylko spojrzał przez ramię Paula i nauczył się tej partii. W dawnych czasach nigdy by się to nie zdarzyło: obaj panowie wiedzieli, że Paul jest lepszym pianistą i zwykle to on obsługiwał klawisze, nawet jeśli nagrywali piosenkę Lennona… W końcu, w pewnej frustracji, (Paul) wykrzyknął: 'Co chcesz, żebym zrobił w tym utworze, John? Odpowiedzią Johna była dyfidna 'Nie martw się, zrobię na tym overduby.'”
Emerick kontynuuje: „Paul wyglądał na nieco zranionego, potem wściekłego. Przez chwilę myślałem, że dojdzie do wybuchu. Zamiast tego, opanował się, wzruszył ramionami i po prostu wyszedł ze studia – jeden z niewielu przypadków, kiedy kiedykolwiek opuścił sesję przed czasem. Paul musiał czuć się upokorzony, ale zamiast się kłócić, postanowił po prostu wstać i wyjść, bez żadnych dramatów. Następnego dnia wrócił i nic więcej nie zostało powiedziane na ten temat”. Jak się okazało, ta sesja zakończyła się o 21:30 z jeszcze większą ilością pracy nad piosenką.
„Come Together” zostało ponownie poruszone następnego dnia, 23 lipca 1969 roku, The Beatles wchodząc do EMI Studio Three jakiś czas po 14:30. Po kolejnej próbie Paul na przybicie wokal wiodący dla „Oh! Darling,” zdecydował się mieć kolejny go na wokal wiodący na „Come Together,” jego głos niewątpliwie w lepszej formie w tym dniu, aby uderzyć wyższe dźwięki. Następnie grupa rozpoczęła pracę nad „The End,” która zajęła większość sesji tego dnia, kończąc się o 23:30.
25 lipca 1969, był kolejnym dniem, w którym uwagę poświęcono „Come Together,” ta 12-godzinna sesja rozpoczęła się o 14:30 w EMI Studio Two. Po tym jak grupa wykonała overduby dla sekcji „Sun King / Mean Mr. Mustard” z medleya „Abbey Road”, książka „Recording Sessions” wskazuje, że „harmonie wokalne” zostały nagrane dla „Come Together” tego dnia. Ale kto zapewnił harmonie?
„John nie tylko zaśpiewał lead, ale także sam wykonał wszystkie wokale podkładowe na 'Come Together'”, stwierdza Geoff Emerick. „Nie poprosił ani Paula, ani George’a, żeby się przyłączyli i żaden z nich nie zgłosił się na ochotnika. Harrison nie wydawał się przejmować w ten czy inny sposób, ale widziałem, że to docierało do Paula.”
W wywiadzie dla „Evening Standard” z 1970 roku, Paul wydaje się zgadzać z Geoffem Emerickiem. „Chciałbym, żeby The Beatles byli na szczycie swojej formy i byli tak produktywni, jak byli. Ale wszystko się zmieniło. Oni wszyscy są indywidualistami. Nawet na 'Abbey Road’ nie robimy już harmonii jak kiedyś. Myślę, że to smutne. Na 'Come Together’ chciałbym zaśpiewać harmonię z Johnem i myślę, że on chciałby, żebym to zrobił, ale byłem zbyt zakłopotany, żeby go o to poprosić, a w takiej sytuacji nie pracuję najlepiej jak potrafię.”
Wszystko to zostało powiedziane, kiedy słucha się wyizolowanej ścieżki z podkładem wokalnym nagranej tego dnia, udostępnionej przez edycję Beatlesów w grze „Rock Band”, głos, który się słyszy, jest bezsprzecznie głosem Paula. Być może zarówno Geoff Emerick, jak i Paul mieli na myśli to, że John i Paul często wykonywali swoje partie wokalne jednocześnie, nawet w utworze „Hey Bulldog”, do którego istnieje nagranie wideo z poprzedniego roku. Ale najwyraźniej nie miało to miejsca podczas nagrywania „Come Together”, harmonie Paula zostały dodane jako overdub na ósmej ścieżce taśmy w tym dniu, wraz z dublowaniem przez Johna niektórych głównych linii wokalnych. W każdym razie, dowód jest w wydanym nagraniu,
Zgodnie z książką Paula „Many Years From Now,” Barry Miles relacjonuje, że podczas nagrywania „Come Together,” „Paul nagrał dużo ciężkiego oddechu na końcu, ale był on zakopany tak głęboko w miksie, że był niesłyszalny.” Prawdopodobnie podczas dogrywania wokalu harmonicznego Paula tego dnia, ten ciężki oddech również został nagrany.
Po tym, jak Paul i John dostarczyli ten wokal do „Come Together” tego dnia, grupa rozpoczęła pracę nad sekcją „Polytheme Pam / She Came In Through The Bathroom Window” medleya „Abbey Road”, sesja zakończyła się wtedy o 2:30 następnego ranka.
Dalsze prace nad „Come Together” rozpoczęły się 29 lipca 1969 roku w EMI Studio Three, sesja miała się rozpocząć o zwykłej godzinie 14:30. Pierwszym zadaniem tego dnia było dodanie zharmonizowanej pracy gitary prowadzącej w sekcji instrumentalnej, jak również podczas refrenu utworu. Obie partie zostały prawdopodobnie zagrane przez George’a z powodu podobieństwa użytych linii melodycznych do tego, co można usłyszeć w zakończeniu utworu, o którym wiadomo, że zostało zagrane przez George’a. Po nagraniu tej partii gitary na siódmą ścieżkę ośmiościeżkowej taśmy, więcej uwagi poświęcono sekcji medley „Sun King / Mear Mr. Mustard”, zanim zakończono sesję o 22:45.
Dokończenie „Come Together” nastąpiło 30 lipca 1969 roku w EMI Studio Three, sesja rozpoczęła się o 15:30. Końcowe pasaże gitary prowadzącej George’a zostały nagrane tego dnia, przypuszczalnie na otwartą przestrzeń pozostałą na ścieżce siódmej, gdzie George grał swoje gitarowe harmonie w innych częściach utworu. Po zakończeniu tych prac, rozpoczęto intensywne prace nad tym, co miało stać się drugą stroną „Abbey Road”. Ta sesja została zakończona o 22:30, która natychmiast przekształciła się w stereofoniczną sesję miksowania i edycji w pokoju kontrolnym EMI Studio Two, ta sesja ostatecznie zakończyła się o 2:30 rano następnego dnia.
Wszyscy Beatlesi byli bardzo zadowoleni z gotowego produktu. „Świetna płyta” – stwierdził Paul w książce „Beatles Anthology”. „To jeden z najładniejszych dźwięków, jakie mamy” – powiedział George w 1969 roku, dodając: „Ładna perkusja Ringo. I jest to coś w rodzaju up-tempo. Przypuszczam, że można by to nazwać rockerem. Rocker-beat-a-boogie.” John był szczególnie zadowolony z tego, jak to wyszło, co wyraził w wywiadzie dla Playboya w 1980 roku: „To funkowa płyta. To jeden z moich ulubionych utworów Beatlesów, albo jeden z moich ulubionych utworów Lennona, powiedziałbym. Jest funkowa, jest bluesowa, a ja śpiewam ją całkiem nieźle. Podoba mi się brzmienie tej płyty. Można do niej tańczyć. Kupiłbym ją!”
Miks stereo do „Come Together” został wykonany 7 sierpnia 1969 roku, w pokoju kontrolnym EMI Studio Two, przez George’a Martina oraz inżynierów Geoffa Emericka, Phila McDonalda i Johna Kurlandera. Stworzenie tego stereofonicznego miksu zajęło trzy i pół godziny, przy okazji miksując partie gitary harmonicznej George’a wykonywane w chórkach. Podjęto dziesięć prób, ale w końcu uznano, że pierwsza próba tego miksu jest najlepsza. Żaden miks mono nie był potrzebny, ponieważ albumy mono zostały wycofane z istnienia do 1969 roku.
30 sierpnia 1972 roku w nowojorskim Madison Square Garden nagrano na żywo „Come Together” Johna Lennona i zespołu Elephant’s Memory. Ta ciekawa wersja piosenki, która została zagrana w e-moll zamiast d-moll jak nagranie Beatlesów, została posthemously zawarta na albumie „Live In New York City,” który został wydany dopiero 10 lutego 1986 roku.
Potem, gdzieś w 1996 roku, George Martin i Geoff Emerick powrócili do oryginalnego „take one” piosenki jak The Beatles nagrali 21 lipca 1969 roku, aby stworzyć miks dla albumu kompilacyjnego „Anthology 3.”
George Martin następnie wrócił do gotowej taśmy głównej gdzieś między 2004 a 2006 i wraz z synem Gilesem Martinem stworzył nowy mix piosenki do włączenia w Cirque du Soleil show i album „Love”. Ten utwór, zatytułowany „Come Together / Dear Prudence”, obejmuje wibrujący nowy miks stereo „Come Together” z elementami zarówno „Dear Prudence”, jak i „Cry Baby Cry” na końcu utworu, co sprawia, że jest to interesujący odsłuch.
Giles Martin następnie powrócił ponownie do taśm master utworu, wraz z inżynierem Samem Okellem, w Abbey Road Studios gdzieś w 2015 roku, aby stworzyć nowy miks stereo do włączenia na nowo zremiksowanym albumie kompilacyjnym „Beatles 1”. Następnie stworzyli kolejny nowy miks „Come Together” gdzieś w 2019 roku, aby umieścić go na 50. rocznicowych wydaniach „Abbey Road”, które ukazały się w tym roku, wraz z miksem 'take five’, jak The Beatles nagrali 21 lipca 1969 roku, co zostało zawarte na niektórych edycjach tego 50. rocznicowego wydania. Jeśli chodzi o oficjalny miks z 2019 roku, zauważalne różnice obejmują późne zanikanie gitarowych swells podczas końcowej sekcji „shoot me” utworu i pozostawienie dwutorowych wokali Johna na miejscu, aby ujawnić dodatkowe pomruki Lennona, gdy utwór zanika.
.