Demokracja liberalna

author
31 minutes, 16 seconds Read
Informacje dodatkowe: Krytyka demokracji

Dyktatura burżuazjiEdit

Główny artykuł: Demokracja w marksizmie

Marksiści, komuniści, a także niektórzy socjaliści i anarchiści twierdzą, że liberalna demokracja w ramach ideologii kapitalistycznej jest konstytutywnie klasowa i dlatego nigdy nie może być demokratyczna ani partycypacyjna. Jest ona określana jako demokracja burżuazyjna, ponieważ ostatecznie politycy walczą tylko o prawa burżuazji.

Według Karola Marksa, reprezentacja interesów różnych klas jest proporcjonalna do wpływu, jaki dana klasa może nabyć (poprzez łapówki, transmisję propagandy przez mass media, szantaż ekonomiczny, darowizny dla partii politycznych i ich kampanii i tak dalej). W ten sposób interes publiczny w tak zwanych liberalnych demokracjach jest systematycznie korumpowany przez bogactwo tych klas, które są wystarczająco bogate, by zyskać pozory reprezentacji. Z tego powodu wielopartyjne demokracje pod ideologią kapitalistyczną są zawsze wypaczone i antydemokratyczne, a ich działanie jedynie wspiera klasowe interesy właścicieli środków produkcji.

Klasa burżuazyjna staje się bogata poprzez dążenie do przywłaszczenia sobie nadwartości twórczej pracy klasy robotniczej. Dążenie to zobowiązuje klasę burżuazyjną do gromadzenia coraz większych fortun poprzez zwiększanie udziału nadwyżki wartości dzięki wyzyskowi klasy robotniczej poprzez ograniczanie warunków pracy robotników do poziomu jak najbardziej zbliżonego do ubóstwa. Nawiasem mówiąc, obowiązek ten pokazuje wyraźną granicę burżuazyjnej wolności nawet dla samej burżuazji. Tak więc, według Marksa, wybory parlamentarne nie są niczym innym, jak cyniczną, systemową próbą oszukania ludzi, polegającą na umożliwieniu im, od czasu do czasu, poparcia takiego czy innego, z góry ustalonego przez burżuazję wyboru partii politycznej, która najlepiej będzie bronić interesów kapitału. Po wyborze, ten parlament, jako dyktatura burżuazji, uchwala przepisy, które aktywnie wspierają interesy jego prawdziwego elektoratu, burżuazji (takie jak ratowanie banków inwestycyjnych z Wall St; bezpośrednie uspołecznienie/subsydiowanie biznesu – GMH, amerykańskie/europejskie subsydia rolne; a nawet wojny w celu zagwarantowania handlu towarami takimi jak ropa naftowa).

Władimir Lenin argumentował kiedyś, że liberalna demokracja została po prostu wykorzystana do stworzenia iluzji demokracji przy jednoczesnym utrzymaniu dyktatury burżuazji, podając jako przykład demokrację przedstawicielską Stanów Zjednoczonych, która według niego składała się z „spektakularnych i bezsensownych pojedynków pomiędzy dwoma burżuazyjnymi partiami” kierowanymi przez „multimilionerów”.

Koszty kampaniiEdit

W demokracji ateńskiej niektóre urzędy publiczne były losowo przydzielane obywatelom, aby zahamować efekty plutokracji. Arystoteles opisał sądy w Atenach, które były wybierane drogą losowania, jako demokratyczne, a wybory określił jako oligarchiczne.

Koszty kampanii politycznych w demokracjach przedstawicielskich faworyzują bogatych, co stanowi formę plutokracji, w której tylko bardzo niewielka liczba zamożnych jednostek może faktycznie wpływać na politykę rządu na swoją korzyść i w kierunku plutonomii.

Inne badania przewidywały, że globalny trend w kierunku plutonomii będzie się utrzymywał z różnych powodów, w tym „przyjaznych kapitalistom rządów i systemów podatkowych”. Ostrzegają jednak również przed ryzykiem, że skoro „polityczne uwłaszczenie pozostaje takie, jakie było – jedna osoba, jeden głos – w pewnym momencie prawdopodobne jest, że praca będzie walczyć przeciwko rosnącemu udziałowi bogatych w zyskach i nastąpi polityczny odwet przeciwko rosnącemu bogactwu bogatych”. Demokracja liberalna została również zaatakowana przez niektórych socjalistów jako nieuczciwa farsa używana do powstrzymania mas przed uświadomieniem sobie, że ich wola nie ma znaczenia w procesie politycznym. Surowe prawa dotyczące finansowania kampanii wyborczych mogą skorygować ten postrzegany problem.

W 2006 roku ekonomista ze Stanów Zjednoczonych Steven Levitt argumentował w swojej książce Freakonomics, że wydatki na kampanie nie są gwarancją sukcesu wyborczego. Porównał sukces wyborczy tej samej pary kandydatów startujących przeciwko sobie wielokrotnie na to samo stanowisko, co często ma miejsce w wyborach do Kongresu Stanów Zjednoczonych, gdzie poziomy wydatków były różne. Konkluzja:

Zwycięski kandydat może zmniejszyć swoje wydatki o połowę i stracić tylko 1 procent głosów. Tymczasem przegrywający kandydat, który podwaja swoje wydatki, może spodziewać się przesunięcia głosu na swoją korzyść tylko o ten sam 1 procent.

Jednakże odpowiedź Levitta została również skrytykowana, ponieważ nie uwzględnia socjalistycznego punktu widzenia, który mówi, że obywatele, którzy mają mało pieniędzy lub nie mają ich wcale, są całkowicie zablokowani przed urzędem politycznym. Argument ten nie jest obalony jedynie poprzez zauważenie, że albo podwojenie, albo zmniejszenie o połowę wydatków wyborczych przesunie szanse danego kandydata na wygraną jedynie o 1 procent.

18 września 2014 roku w badaniu Martina Gilensa i Benjamina I. Page’a stwierdzono „Analiza wielowymiarowa wskazuje, że elity gospodarcze i zorganizowane grupy reprezentujące interesy biznesowe mają znaczący niezależny wpływ na politykę rządu Stanów Zjednoczonych, podczas gdy przeciętni obywatele i masowe grupy interesu mają niewielki lub żaden niezależny wpływ. Wyniki dostarczają znaczącego wsparcia dla teorii Ekonomicznej Dominacji Elit i teorii Stronniczego Pluralizmu, ale nie dla teorii Majorytarnej Demokracji Wyborczej lub Majorytarnego Pluralizmu.”

AutorytaryzmEdit

Demokracja liberalna została również zakwestionowana jako koncepcja i praktyka przez autora i badacza Petera Baofu. Baofu twierdzi, że w pewnych warunkach demokracja liberalna może być bardziej autorytarna niż reżimy autorytarne. Sugeruje on, że liberalna demokracja „nie jest ani autorytarna, ani liberalno-demokratyczna” i zamiast tego powinna być opisywana jako „autorytarno-liberalno-demokratyczna”. Baofu utrzymuje, że zarówno autorytaryzm, jak i liberalna demokracja nie muszą być „wzajemnie wykluczającymi się przeciwieństwami”. Inni autorzy również analizowali autorytarne środki, których liberalne demokracje używają w celu obrony liberalizmu gospodarczego i władzy elit politycznych.

Autorytaryzm jest przez wielu postrzegany jako bezpośrednie zagrożenie dla zliberalizowanej demokracji praktykowanej w wielu krajach. Według amerykańskiego socjologa polityki i autorów Larry’ego Diamonda, Marca F. Plattnera i Christophera Walkera, „niedemokratyczne” reżimy stają się bardziej „asertywne”, sugerując, że liberalne demokracje wprowadzają bardziej autorytarne środki, aby przeciwdziałać samemu autorytaryzmowi, powołując się na monitorowanie wyborów i większą kontrolę mediów w celu powstrzymania agendy niedemokratycznych poglądów.Diamond, Plattner i Walker używają przykładu Chin stosujących agresywną politykę zagraniczną wobec krajów zachodnich, aby zasugerować, że społeczeństwo danego kraju może zmusić inny kraj do bardziej autorytarnego zachowania. W swojej książce „Authoritarianism Goes Global: The Challenge to Democracy” twierdzą, że Pekin „konfrontuje się” ze Stanami Zjednoczonymi, budując swoją marynarkę wojenną i siły rakietowe oraz „promuje tworzenie globalnych instytucji” mających na celu wykluczenie wpływów amerykańskich i europejskich; jako takie państwa autorytarne stanowią zagrożenie dla liberalnej demokracji, ponieważ starają się przebudować świat na swoje podobieństwo.

MediaEdit

Krytycy roli mediów w liberalnych demokracjach zarzucają, że koncentracja własności mediów prowadzi do poważnych zniekształceń procesów demokratycznych. W książce Manufacturing Consent: The Political Economy of the Mass Media, Edward S. Herman i Noam Chomsky argumentują za pomocą swojego Modelu Propagandy, że korporacyjne media ograniczają dostępność kontestowanych poglądów i twierdzą, że tworzy to wąskie spektrum opinii elit. Jest to naturalna konsekwencja, jak twierdzą, bliskich związków między potężnymi korporacjami a mediami, a zatem ograniczone i ograniczone do wyraźnych poglądów tych, którzy mogą sobie na to pozwolić. Ponadto, negatywny wpływ mediów widać w mediach społecznościowych, gdzie ogromna liczba osób poszukuje swoich informacji politycznych, które nie zawsze są poprawne i mogą być kontrolowane. Na przykład, od 2017 roku, dwie trzecie (67%) Amerykanów zgłasza, że przynajmniej część swoich wiadomości czerpie z mediów społecznościowych, jak również rosnąca liczba krajów sprawuje skrajną kontrolę nad przepływem informacji. Może to przyczynić się do tego, że duża liczba osób korzysta z platform mediów społecznościowych, ale nie zawsze uzyskuje prawidłowe informacje polityczne. Może to spowodować konflikt z liberalną demokracją i niektóre z jej podstawowych zasad, takich jak wolność, jeśli jednostki nie są całkowicie wolne, ponieważ ich rządy przejmują ten poziom kontroli na stronach medialnych

Komentatorzy medialni wskazują również, że wpływowe wczesne mistrzów przemysłu medialnego posiadał fundamentalnie antydemokratyczne poglądy, sprzeciwiając się zaangażowanie ogółu ludności w tworzeniu polityki. Walter Lippmann, pisząc w The Phantom Public (1925), dążył do „postawienia społeczeństwa na swoim miejscu”, tak aby rządzący byli „wolni od deptania i ryku zdezorientowanego stada”, podczas gdy Edward Bernays, twórca public relations, dążył do „regimentacji publicznego umysłu w takim samym stopniu, w jakim armia regimentuje swoje ciała”. Co więcej, pogląd, że media są wykorzystywane do indoktrynacji społeczeństwa jest również obalony przez Yascha Mounk’s „The People Vs Democracy”, który stwierdza, że rząd korzysta z tego, że społeczeństwo ma stosunkowo podobny światopogląd i że ten jednomyślny ideał jest jedną z zasad, na których opiera się liberalna demokracja

Obrońcy odpowiadający na takie argumenty twierdzą, że konstytucyjnie chroniona wolność słowa umożliwia zarówno organizacjom for-profit, jak i non-profit debatowanie nad problemami. Argumentują, że relacje medialne w demokracjach po prostu odzwierciedlają preferencje społeczne i nie pociągają za sobą cenzury. Szczególnie z nowymi formami mediów, takimi jak Internet, dotarcie do szerokiej publiczności nie jest kosztowne, jeśli istnieje zainteresowanie dla prezentowanych idei.

Ograniczona frekwencja wyborczaEdit

Dalsze informacje: Voter turnout

Niska frekwencja wyborcza, niezależnie od tego, czy jej przyczyną jest rozczarowanie, obojętność czy zadowolenie ze status quo, może być postrzegana jako problem, zwłaszcza jeśli jest nieproporcjonalnie wysoka w poszczególnych segmentach populacji. Chociaż poziom frekwencji wyborczej jest bardzo zróżnicowany we współczesnych krajach demokratycznych oraz w różnych typach i poziomach wyborów w obrębie danego kraju, w pewnym momencie niska frekwencja może wywołać pytania o to, czy wyniki odzwierciedlają wolę ludu, czy przyczyny mogą świadczyć o problemach danego społeczeństwa, a w skrajnych przypadkach o zasadność systemu wyborczego.

Kampanie zachęcające do głosowania, prowadzone przez rządy lub prywatne grupy, mogą zwiększyć frekwencję wyborczą, ale należy dokonać rozróżnienia między ogólnymi kampaniami mającymi na celu podniesienie wskaźnika frekwencji, a partyzanckimi wysiłkami mającymi na celu pomoc konkretnemu kandydatowi, partii lub sprawie.

Kilka narodów posiada formy obowiązkowego głosowania, o różnym stopniu egzekwowania. Zwolennicy argumentują, że zwiększa to legitymizację, a więc i powszechną akceptację wyborów oraz zapewnia udział w życiu politycznym wszystkim tym, których dotyczy proces polityczny, a także zmniejsza koszty związane z zachęcaniem do głosowania. Argumenty przeciwko obejmują ograniczenie wolności, koszty ekonomiczne egzekwowania, zwiększoną liczbę nieważnych i pustych głosów oraz przypadkowe głosowanie.

Inne alternatywy obejmują zwiększone wykorzystanie kart do głosowania „absentee” lub inne środki ułatwiające lub poprawiające możliwość głosowania, w tym głosowanie elektroniczne.

Konflikty etniczne i religijneEdit

Z powodów historycznych, wiele stanów nie jest kulturowo i etnicznie jednorodnych. Mogą istnieć ostre podziały etniczne, językowe, religijne i kulturowe. W rzeczywistości niektóre grupy mogą być do siebie aktywnie wrogo nastawione. Demokracja, która z definicji pozwala na masowe uczestnictwo w podejmowaniu decyzji, teoretycznie pozwala również na wykorzystanie procesu politycznego przeciwko „wrogim” grupom.

Po upadku Związku Radzieckiego i częściowej demokratyzacji państw bloku radzieckiego nastąpiły wojny w byłej Jugosławii, na Kaukazie i w Mołdawii. Niemniej jednak niektórzy uważają, że upadkowi komunizmu i wzrostowi liczby państw demokratycznych towarzyszył nagły i dramatyczny spadek ogólnej liczby działań wojennych, wojen międzypaństwowych, wojen etnicznych, wojen rewolucyjnych oraz liczby uchodźców i przesiedleńców (na całym świecie, nie w krajach byłego bloku sowieckiego). Tendencję tę można jednak przypisać zakończeniu zimnej wojny i naturalnemu wyczerpaniu się wspomnianych konfliktów, z których wiele było podsycanych przez Związek Radziecki i Stany Zjednoczone (patrz także poniższa sekcja dotycząca majorytaryzmu i teorii pokoju demokratycznego).

W swojej książce World on Fire (Świat w ogniu) profesor Yale Law School Amy Chua twierdzi, że „kiedy demokracja wolnorynkowa jest realizowana w obecności zdominowanej przez rynek mniejszości, niemal niezmiennym rezultatem jest odwet. Odwet ten przybiera zazwyczaj jedną z trzech form. Pierwszą z nich jest atak przeciwko rynkom, wymierzony w bogactwo zdominowanej przez rynek mniejszości. Drugą jest atak na demokrację ze strony sił sprzyjających zdominowanej przez rynek mniejszości. Trzecim jest przemoc, czasami ludobójcza, skierowana przeciwko samej mniejszości zdominowanej przez rynek”.

BiurokracjaEdit

Ta sekcja nie cytuje żadnych źródeł. Prosimy o pomoc w ulepszeniu tej sekcji poprzez dodanie cytatów do wiarygodnych źródeł. Materiały niepochodzące z innych źródeł mogą zostać zakwestionowane i usunięte. (Sierpień 2012) (Learn how and when to remove this template message)

Uporczywą libertariańską i monarchistyczną krytyką demokracji jest twierdzenie, że zachęca ona wybranych przedstawicieli do zmiany prawa bez konieczności, a w szczególności do zalewu nowych praw (jak to opisano w książce Herberta Spencera Człowiek kontra państwo). Jest to postrzegane jako szkodliwe na kilka sposobów. Nowe prawa zawężają zakres tego, co wcześniej było prywatnymi wolnościami. Szybko zmieniające się prawa utrudniają chętnym niespecjalistom pozostanie na bakier z prawem. Może to być zachętą dla organów ścigania do nadużywania władzy. Twierdzenie o ciągłym komplikowaniu się prawa może być sprzeczne z twierdzeniem o prostym i wiecznym prawie naturalnym – choć nie ma zgody co do tego, czym jest to prawo naturalne, nawet wśród zwolenników. Zwolennicy demokracji wskazują na złożoną biurokrację i regulacje, które pojawiły się w dyktaturach, jak wiele z byłych państw komunistycznych.

Biurokracja w liberalnych demokracjach jest często krytykowana za rzekomą powolność i złożoność podejmowania decyzji. Termin „biurokracja” jest synonimem powolnego funkcjonowania biurokracji, które utrudnia szybkie osiąganie wyników w liberalnej demokracji.

Koncentracja krótkoterminowaEdit

Z definicji nowoczesne liberalne demokracje pozwalają na regularne zmiany rządu. Doprowadziło to do powszechnej krytyki ich krótkoterminowego skupienia. Za cztery lub pięć lat rząd stanie przed nowymi wyborami i musi myśleć o tym, jak je wygrać. Skłaniałoby to do preferowania polityki, która przyniesie elektoratowi (lub zainteresowanym sobą politykom) krótkoterminowe korzyści przed kolejnymi wyborami, a nie niepopularnej polityki przynoszącej długoterminowe korzyści. Ta krytyka zakłada, że możliwe jest dokonanie długoterminowych przewidywań dla społeczeństwa, co Karl Popper skrytykował jako historycyzm.

Poza regularnym przeglądem podmiotów rządzących, krótkoterminowe skupienie w demokracji może być również wynikiem zbiorowego krótkoterminowego myślenia. Weźmy na przykład pod uwagę kampanię na rzecz polityki mającej na celu ograniczenie szkód w środowisku, a jednocześnie powodującej tymczasowy wzrost bezrobocia. Jednak to ryzyko dotyczy również innych systemów politycznych.

Anarchokapitalista Hans-Herman Hoppe tłumaczył krótkoterminowość rządów demokratycznych racjonalnym wyborem aktualnie rządzącej grupy, aby nadmiernie eksploatować chwilowo dostępne zasoby, czerpiąc w ten sposób maksymalne korzyści ekonomiczne dla członków tej grupy. Przeciwstawił to monarchii dziedzicznej, w której monarcha ma interes w zachowaniu długoterminowej wartości kapitałowej swojej własności (tj. kraju, którego jest właścicielem), równoważącej jego pragnienie uzyskania natychmiastowych dochodów. Argumentuje on, że historyczny zapis poziomów opodatkowania w niektórych monarchiach (20-25%) i niektórych liberalnych demokracjach (30-60%) zdaje się potwierdzać to twierdzenie.

MajorytaryzmEdit

Główne artykuły: Zasada większości i Tyrania większości

Ta sekcja nie cytuje żadnych źródeł. Prosimy o pomoc w ulepszeniu tej sekcji poprzez dodanie cytatów do wiarygodnych źródeł. Materiały niepochodzące z innych źródeł mogą zostać zakwestionowane i usunięte. (Sierpień 2012) (Learn how and when to remove this template message)

Tyrania większości to obawa, że bezpośredni rząd demokratyczny, odzwierciedlający poglądy większości, może podjąć działania, które uciskają konkretną mniejszość. Na przykład mniejszość posiadającą bogactwo, własność lub władzę (patrz Federalista nr 10), lub mniejszość określonego pochodzenia rasowego i etnicznego, klasy lub narodowości. Teoretycznie, większość to większość wszystkich obywateli. Jeśli obywatele nie są zmuszani przez prawo do głosowania, to zazwyczaj jest to większość tych, którzy decydują się głosować. Jeśli taka grupa stanowi mniejszość, to jest możliwe, że mniejszość może teoretycznie uciskać inną mniejszość w imię większości. Jednak taki argument można zastosować zarówno do demokracji bezpośredniej, jak i przedstawicielskiej. W porównaniu z demokracją bezpośrednią, w której każdy obywatel jest zmuszony do głosowania, w demokracjach liberalnych bogactwo i władza są zazwyczaj skoncentrowane w rękach małej, uprzywilejowanej klasy, która ma znaczną władzę nad procesem politycznym (patrz odwrócony totalitaryzm). Kilka dyktatur de facto również ma obowiązkowe, ale nie „wolne i sprawiedliwe” głosowanie, aby spróbować zwiększyć legitymizację reżimu, np. Korea Północna.

Możliwe przykłady mniejszości uciskanej przez lub w imieniu większości:

  • Ci, którzy potencjalnie podlegają poborowi do wojska, są mniejszością prawdopodobnie z powodów społeczno-ekonomicznych.
  • Mniejszość, która jest bogata, często wykorzystuje swoje pieniądze i wpływy do manipulowania procesem politycznym wbrew interesom reszty populacji, która jest mniejszością pod względem dochodów i dostępu.
  • Kilka krajów europejskich wprowadziło zakazy dotyczące osobistych symboli religijnych w szkołach państwowych. Przeciwnicy widzą w tym naruszenie praw do wolności wyznania, a zwolennicy widzą w tym następstwo rozdziału państwa od działalności religijnej.
  • Zakaz pornografii jest zazwyczaj określany przez to, co większość jest gotowa zaakceptować.
  • Prywatne posiadanie różnych broni (tj. pałek, nunchaku, mosiężnych kastetów, gazu pieprzowego, broni palnej i tak dalej) jest kryminalizowane w kilku demokracjach (tj.Wielka Brytania, Belgia i inne), z taką kryminalizacją motywowaną próbami zwiększenia bezpieczeństwa w społeczeństwie, zmniejszenia ogólnej przemocy, przypadków zabójstw lub być może moralizmem, klasycyzmem i/lub paternalizmem.
  • Rekreacyjne używanie narkotyków, kofeiny, tytoniu i alkoholu jest zbyt często kryminalizowane lub w inny sposób tłumione przez większość. W Stanach Zjednoczonych stało się to pierwotnie z pobudek rasistowskich, klasowych, religijnych lub paternalistycznych.
  • W tym kontekście przywoływane jest również traktowanie homoseksualistów przez społeczeństwo. Akty homoseksualne były powszechnie karalne w demokracjach aż do kilku dekad temu, a w niektórych demokracjach nadal są, odzwierciedlając religijne lub seksualne obyczaje większości.
  • Demokracja ateńska i wczesne Stany Zjednoczone miały niewolnictwo.
  • Większość często opodatkowuje mniejszość, która jest zamożna, według stopniowo wyższych stawek, z zamiarem, aby zamożni ponieśli większy ciężar podatkowy na cele społeczne.
  • W prosperujących zachodnich demokracjach przedstawicielskich, biedni tworzą mniejszość populacji i mogą nie mieć władzy, aby użyć państwa do zainicjowania redystrybucji, gdy większość elektoratu sprzeciwia się takim projektom. Kiedy ubodzy tworzą wyraźną podklasę, większość może wykorzystać proces demokratyczny, aby w efekcie wycofać ochronę państwa.
  • Często przytaczanym przykładem „tyranii większości” jest to, że Adolf Hitler doszedł do władzy dzięki „legalnym” procedurom demokratycznym. Partia nazistowska zdobyła największą część głosów w demokratycznej Republice Weimarskiej w 1933 roku. Niektórzy mogą uznać to za przykład „tyranii mniejszości”, ponieważ Hitler nigdy nie uzyskał większości głosów, ale w demokracjach władzę sprawuje zazwyczaj większość, dlatego też dojście Hitlera do władzy nie może być uznane za nieistotne. Jednak łamanie praw człowieka na wielką skalę przez jego reżim miało miejsce już po zniesieniu systemu demokratycznego. Co więcej, konstytucja weimarska w „sytuacji nadzwyczajnej” pozwalała na dyktatorskie uprawnienia i zawieszenie zasadniczych elementów samej konstytucji bez żadnego głosowania czy wyborów.

Zwolennicy demokracji podejmują szereg obron dotyczących „tyranii większości”. Jedną z nich jest argument, że obecność konstytucji chroniącej prawa wszystkich obywateli w wielu krajach demokratycznych działa jako zabezpieczenie. Ogólnie rzecz biorąc, zmiany w tych konstytucjach wymagają zgody większości wybranych przedstawicieli, lub wymagają zgody sędziego i ławy przysięgłych, że standardy dowodowe i proceduralne zostały spełnione przez państwo, lub dwóch różnych głosowań przedstawicieli oddzielonych od siebie wyborami, a czasem referendum. Wymagania te są często łączone. Podział władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą utrudnia również niewielkiej większości narzucanie swojej woli. Oznacza to, że większość może nadal legalnie wymuszać na mniejszości (co jest nadal wątpliwe etycznie), ale taka mniejszość byłaby bardzo mała i jako sprawa praktyczna trudniej jest skłonić większą część ludzi do zgody na takie działania.

Innym argumentem jest to, że większości i mniejszości mogą przybierać wyraźnie różne kształty w różnych kwestiach. Ludzie często zgadzają się z poglądem większości w niektórych kwestiach i zgadzają się z poglądem mniejszości w innych kwestiach. Czyjś pogląd może się również zmienić, dlatego członkowie większości mogą ograniczyć ucisk mniejszości, ponieważ w przyszłości sami mogą znaleźć się w mniejszości.

Trzecim powszechnym argumentem jest to, że pomimo ryzyka rządy większości są lepsze od innych systemów, a tyrania większości jest w każdym przypadku lepsza od tyranii mniejszości. Wszystkie możliwe problemy wymienione powyżej mogą wystąpić również w systemach niedemokratycznych, z dodatkowym problemem, że mniejszość może uciskać większość. Zwolennicy demokracji argumentują, że empiryczne dowody statystyczne silnie pokazują, iż więcej demokracji prowadzi do mniejszej przemocy wewnętrznej i masowych morderstw popełnianych przez rząd. Jest to czasami formułowane jako Prawo Rummela, które stwierdza, że im mniej demokratycznej wolności mają ludzie, tym bardziej prawdopodobne jest, że ich władcy będą ich mordować.

Stabilność politycznaEdit

Stabilność polityczna liberalnych demokracji zależy od silnego wzrostu gospodarczego, jak również solidnych instytucji państwowych, które gwarantują wolne wybory, rządy prawa i wolności indywidualne.

Jedną z godnych uwagi cech liberalnych demokracji jest to, że ich przeciwnicy (te grupy, które chcą obalić liberalną demokrację) rzadko wygrywają wybory. Zwolennicy używają tego jako argumentu na poparcie swojego poglądu, że liberalna demokracja jest z natury stabilna i zazwyczaj może być obalona tylko przez siłę zewnętrzną, podczas gdy przeciwnicy argumentują, że system jest z natury ustawiony przeciwko nim, pomimo jego roszczeń do bezstronności. W przeszłości obawiano się, że demokracja może być łatwo wykorzystana przez przywódców o dyktatorskich aspiracjach, którzy mogliby zostać wybrani do władzy. Jednak rzeczywista liczba liberalnych demokracji, które wybrały do władzy dyktatorów, jest niewielka. Jeśli już do tego dochodziło, to zazwyczaj po poważnym kryzysie, który sprawił, że wielu ludzi zwątpiło w system, lub w młodych, słabo funkcjonujących demokracjach. Niektóre możliwe przykłady to Adolf Hitler podczas Wielkiego Kryzysu i Napoleon III, który został najpierw prezydentem II Republiki Francuskiej, a później cesarzem.

Skuteczne reagowanie w czasie wojnyEdit

Z definicji demokracja liberalna zakłada, że władza nie jest skoncentrowana. Jednym z zarzutów jest to, że może to być wadą państwa w czasie wojny, kiedy konieczna jest szybka i jednolita reakcja. Władza ustawodawcza zazwyczaj musi wyrazić zgodę przed rozpoczęciem ofensywnej operacji wojskowej, choć czasami władza wykonawcza może to zrobić samodzielnie, informując o tym ustawodawcę. Jeśli demokracja jest atakowana, wtedy zgoda nie jest wymagana dla operacji obronnych. Ludzie mogą głosować przeciwko armii z poboru.

Jednakże rzeczywiste badania pokazują, że demokracje częściej wygrywają wojny niż niedemokracje. Jedno z wyjaśnień przypisuje to przede wszystkim „przejrzystości polityk i stabilności ich preferencji, po ustaleniu których, demokracje są w stanie lepiej współpracować ze swoimi partnerami w prowadzeniu wojen”. Inne badania przypisują to lepszej mobilizacji zasobów lub wyborowi wojen, które państwa demokratyczne mają duże szanse wygrać.

Stam i Reiter zauważają również, że nacisk na indywidualizm w społeczeństwach demokratycznych oznacza, że ich żołnierze walczą z większą inicjatywą i lepszym przywództwem. Oficerowie w dyktaturach są często wybierani ze względu na lojalność polityczną, a nie zdolności wojskowe. Mogą być wybierani wyłącznie z niewielkiej klasy lub grupy religijnej/etnicznej, która wspiera reżim. Przywódcy w krajach niedemokratycznych mogą gwałtownie reagować na wszelkie przejawy krytyki lub nieposłuszeństwa. Może to sprawić, że żołnierze i oficerowie będą bali się zgłaszać jakiekolwiek zastrzeżenia lub robić cokolwiek bez wyraźnego upoważnienia. Brak inicjatywy może być szczególnie szkodliwy we współczesnych działaniach wojennych. Żołnierze wroga mogą łatwiej poddać się w demokracjach, ponieważ mogą liczyć na stosunkowo dobre traktowanie. Dla kontrastu, nazistowskie Niemcy zabiły prawie 2/3 schwytanych żołnierzy radzieckich, a 38% amerykańskich żołnierzy schwytanych przez Koreę Północną w wojnie koreańskiej zostało zabitych.

Lepsze informacje na temat i korekty problemówEdit

System demokratyczny może zapewnić lepsze informacje dla decyzji politycznych. Niepożądane informacje mogą być łatwiej ignorowane w dyktaturach, nawet jeśli te niepożądane lub sprzeczne informacje zapewniają wczesne ostrzeganie o problemach. Anders Chydenius wysunął argument za wolnością prasy właśnie z tego powodu w 1776 roku. System demokratyczny zapewnia również sposób na zastąpienie nieefektywnych przywódców i polityki, dlatego problemy mogą trwać dłużej, a kryzysy wszelkiego rodzaju mogą być bardziej powszechne w autokracjach.

KorupcjaEdit

Ta sekcja prawdopodobnie zawiera oryginalne badania. Proszę poprawić go poprzez weryfikację twierdzeń i dodanie cytatów inline. Wypowiedzi składające się wyłącznie z oryginalnych badań powinny zostać usunięte. (Maj 2019) (Learn how and when to remove this template message)

Badania Banku Światowego sugerują, że instytucje polityczne są niezwykle ważne w określaniu powszechności korupcji: (długoterminowa) demokracja, systemy parlamentarne, stabilność polityczna i wolność prasy są związane z mniejszą korupcją. Ustawodawstwo dotyczące wolności informacji jest ważne dla odpowiedzialności i przejrzystości. The Indian Right to Information Act „has already engendered mass movements in the country that is bringing the lethargic, often corrupt bureaucracy to its knees and changing power equations completely”.

TerrorismEdit

The examples and perspective in this article may not represent a worldwide view of the subject. Możesz poprawić ten artykuł, przedyskutować problem na stronie dyskusji lub stworzyć nowy artykuł, stosownie do sytuacji. (styczeń 2014) (Learn how and when to remove this template message)

Wiele badań wykazało, że terroryzm jest najbardziej rozpowszechniony w krajach o średnim poziomie wolności politycznej, czyli w krajach przechodzących od rządów autokratycznych do demokracji. Narody z silnymi rządami autokratycznymi i rządami, które pozwalają na więcej wolności politycznej, doświadczają mniej terroryzmu.

Wzrost gospodarczy i kryzysy finansoweEdit

Statystycznie, więcej demokracji koreluje z wyższym produktem krajowym brutto (PKB) na mieszkańca.

Jednakże nie ma zgody co do tego, ile zasług system demokratyczny może wziąć za to. Jedną z obserwacji jest to, że demokracja stała się powszechna dopiero po rewolucji przemysłowej i wprowadzeniu kapitalizmu. Z drugiej strony, rewolucja przemysłowa rozpoczęła się w Anglii, która była jednym z najbardziej demokratycznych narodów na swoje czasy we własnych granicach, ale ta demokracja była bardzo ograniczona i nie dotyczyła kolonii, które znacząco przyczyniły się do bogactwa.

Kilka badań statystycznych wspiera teorię, że wyższy stopień wolności gospodarczej, mierzony za pomocą jednego z kilku indeksów wolności gospodarczej, które zostały wykorzystane w licznych badaniach, zwiększa wzrost gospodarczy, a to z kolei zwiększa ogólny dobrobyt, zmniejsza ubóstwo i powoduje demokratyzację. Jest to tendencja statystyczna i istnieją pojedyncze wyjątki, takie jak Mali, które jest klasyfikowane jako „wolne” przez Freedom House, ale jest krajem najsłabiej rozwiniętym, lub Katar, który ma prawdopodobnie najwyższy PKB per capita na świecie, ale nigdy nie był demokratyczny. Istnieją również inne badania sugerujące, że więcej demokracji zwiększa wolność gospodarczą, choć kilka z nich nie wykazuje żadnego lub nawet niewielki efekt negatywny. Jednym z zarzutów może być to, że narody takie jak Kanada i Szwecja uzyskują dziś wyniki nieco poniżej narodów takich jak Chile i Estonia w zakresie wolności gospodarczej, ale Kanada i Szwecja mają dziś wyższy PKB per capita. Jest to jednak nieporozumienie, ponieważ badania wskazują na wpływ na wzrost gospodarczy, a tym samym na to, że przyszły PKB per capita będzie wyższy przy wyższej wolności gospodarczej. Ponadto, zgodnie z indeksem, Kanada i Szwecja należą do narodów o najwyższej wolności gospodarczej na świecie, ze względu na takie czynniki jak silne rządy prawa, silne prawa własności i niewiele ograniczeń przeciwko wolnemu handlowi. Krytycy mogą twierdzić, że Indeks Wolności Gospodarczej i inne stosowane metody nie mierzą stopnia kapitalizmu, preferując jakąś inną definicję.

Niektórzy twierdzą, że wzrost gospodarczy ze względu na wzmocnienie pozycji obywateli zapewni przejście do demokracji w krajach takich jak Kuba. Jednak inni nie zgadzają się z tym i nawet jeśli wzrost gospodarczy spowodował demokratyzację w przeszłości, może tego nie zrobić w przyszłości. Dyktatorzy mogą teraz nauczyć się, jak mieć wzrost gospodarczy bez powodowania większej wolności politycznej.

Wysoki stopień eksportu ropy naftowej lub minerałów jest silnie związany z niedemokratycznymi rządami. Efekt ten ma zastosowanie na całym świecie, a nie tylko na Bliskim Wschodzie. Dyktatorzy, którzy mają taką formę bogactwa, mogą wydawać więcej na swój aparat bezpieczeństwa i zapewniać świadczenia, które zmniejszają niepokoje społeczne. Również za takim bogactwem nie idą zmiany społeczne i kulturowe, które mogą przekształcić społeczeństwa o zwykłym wzroście gospodarczym.

Metaanaliza z 2006 r. wykazała, że demokracja nie ma bezpośredniego wpływu na wzrost gospodarczy. Ma ona jednak silne i znaczące efekty pośrednie, które przyczyniają się do wzrostu. Demokracja jest związana z większą akumulacją kapitału ludzkiego, niższą inflacją, mniejszą niestabilnością polityczną i większą wolnością gospodarczą. Istnieją również pewne dowody na to, że jest ona związana z większymi rządami i większymi ograniczeniami w handlu międzynarodowym.

Jeśli pominąć Azję Wschodnią, to w ciągu ostatnich czterdziestu pięciu lat biedne demokracje rozwijały swoje gospodarki o 50% szybciej niż kraje niedemokratyczne. Biedne demokracje, takie jak kraje bałtyckie, Botswana, Kostaryka, Ghana i Senegal, rozwijały się szybciej niż kraje niedemokratyczne, takie jak Angola, Syria, Uzbekistan i Zimbabwe.

Z osiemdziesięciu najgorszych katastrof finansowych w ciągu ostatnich czterech dekad tylko pięć miało miejsce w demokracjach. Podobnie, prawdopodobieństwo, że biedne demokracje doświadczą 10-procentowego spadku PKB per capita w ciągu jednego roku jest o połowę mniejsze niż w przypadku krajów niedemokratycznych.

Głód i uchodźcyEdit

Prominentny ekonomista Amartya Sen zauważył, że żadna funkcjonująca demokracja nigdy nie doświadczyła głodu na dużą skalę. Kryzysy uchodźcze prawie zawsze występują w krajach niedemokratycznych. Patrząc na wielkość przepływów uchodźców w ciągu ostatnich dwudziestu lat, pierwsze osiemdziesiąt siedem przypadków miało miejsce w autokracjach.

Rozwój ludzkiEdit

Demokracja koreluje z wyższym wynikiem w Indeksie Rozwoju Społecznego i niższym wynikiem w Indeksie Ubóstwa Ludzkiego.

Demokracje mają potencjał, aby wprowadzić lepszą edukację, dłuższą średnią długość życia, niższą śmiertelność niemowląt, dostęp do wody pitnej i lepszą opiekę zdrowotną niż dyktatury. Nie wynika to z wyższego poziomu pomocy zagranicznej lub wydawania większego odsetka PKB na zdrowie i edukację, ponieważ zamiast tego dostępne zasoby są lepiej zarządzane.

Kilka wskaźników zdrowotnych (oczekiwana długość życia oraz śmiertelność niemowląt i matek) ma silniejszy i bardziej znaczący związek z demokracją niż z PKB per capita, wzrostem sektora publicznego lub nierównością dochodów.

W narodach postkomunistycznych, po początkowym spadku te, które są najbardziej demokratyczne, osiągnęły największy przyrost oczekiwanej długości życia.

Demokratyczna teoria pokojuEdycja

Główny artykuł: Demokratyczna teoria pokoju

Numeryczne badania wykorzystujące wiele różnych rodzajów danych, definicji i analiz statystycznych znalazły poparcie dla demokratycznej teorii pokoju. Pierwotnym wnioskiem było to, że liberalne demokracje nigdy nie prowadziły ze sobą wojen. Nowsze badania rozszerzyły teorię i wykazały, że demokracje mają niewiele zmilitaryzowanych sporów międzypaństwowych powodujących mniej niż 1000 ofiar śmiertelnych, że te zmilitaryzowane spory międzypaństwowe, które miały miejsce między demokracjami, spowodowały niewiele ofiar śmiertelnych i że demokracje mają niewiele wojen domowych. Istnieje wiele krytycznych uwag wobec tej teorii, w tym co najmniej tyle samo obaleń, co rzekomych dowodów na jej istnienie, około 200 przypadków dewiacji, nietraktowanie „demokracji” jako pojęcia wielowymiarowego oraz to, że korelacja nie jest związkiem przyczynowym.

Minimalizuje przemoc politycznąEdit

Rudolph Rummel w Power Kills twierdzi, że liberalna demokracja, wśród wszystkich typów reżimów, minimalizuje przemoc polityczną i jest metodą niestosowania przemocy. Rummel przypisuje to przede wszystkim demokracji wpajającej postawę tolerancji wobec różnic, akceptacji przegranej i pozytywnego spojrzenia na pojednanie i kompromis.

Studium opublikowane przez British Academia, na temat Przemocy i Demokracji, argumentuje, że w praktyce Liberalna Demokracja nie powstrzymała tych, którzy kierują państwem od wywierania aktów przemocy zarówno w granicach, jak i poza nimi, artykuł argumentuje również, że zabójstwa dokonywane przez policję, profilowanie mniejszości rasowych i religijnych, inwigilacja online, zbieranie danych lub cenzura mediów to kilka sposobów, w jaki państwa odnoszące sukcesy utrzymują monopol na przemoc.

Zagrożenie populizmemEdit

Nie ma jednej uzgodnionej definicji populizmu, z szerszą definicją ustaloną po konferencji w London School of Economics w 1967 roku. Populizm akademicko spotyka się z krytyką jako ideologia z wezwaniami akademików do porzucenia populizmu jako deskryptora ze względu na jego niejasność. Zazwyczaj nie jest on zasadniczo niedemokratyczny, ale często jest antyliberalny. Wielu zgodzi się co do pewnych cech, które charakteryzują populizm i populistów: konflikt między „ludem” a „elitami”, przy czym populiści stają po stronie „ludu”, a także silna pogarda dla opozycji i negatywnych mediów, którym nadaje się etykiety takie jak „fake news”. Populizm jest formą majorytaryzmu, zagrażającą niektórym podstawowym zasadom demokracji liberalnej, takim jak prawa jednostki. Przykładem może być swoboda przemieszczania się, kontrola imigracji, czy sprzeciw wobec liberalnych wartości społecznych, takich jak małżeństwa homoseksualne. Populiści czynią to poprzez odwoływanie się do uczuć i emocji ludzi, oferując jednocześnie rozwiązania – często bardzo uproszczone – złożonych problemów. Populizm jest szczególnym zagrożeniem dla liberalnej demokracji, ponieważ wykorzystuje słabości systemu liberalno-demokratycznego. Kluczową słabością liberalnych demokracji, podkreśloną w książce „How Democracies Die”, jest problem polegający na tym, że tłumienie ruchów lub partii populistycznych może być postrzegane jako nieliberalne. Populizm polega na odwoływaniu się do ludzi przeciwko „elitom” w mentalności typu „my przeciwko nim”. W rezultacie, ruchy populistyczne często odwołują się do klasy robotniczej i klasy średniej, ponieważ są to grupy demograficzne, które stanowią większość populacji i są w stanie „wybić się” w społeczeństwie przeciwko „elitom”. Ponadto innym powodem, dla którego populizm jest zagrożeniem dla liberalnej demokracji, jest fakt, że wykorzystuje on nieodłączne różnice między „demokracją” a „liberalizmem”. Co więcej, aby liberalna demokracja była skuteczna, konieczny jest pewien stopień kompromisu, ponieważ ochrona praw jednostki ma pierwszeństwo, jeśli zagraża im wola większości, znana bardziej jako tyrania większości. Majorytaryzm jest tak zakorzeniony w ideologii populistycznej, że ta podstawowa wartość liberalnej demokracji jest zagrożona. Stawia to zatem pod znakiem zapytania, jak skutecznie liberalna demokracja może bronić się przed populizmem.Przykładem ruchów populistycznych może być kampania Brexit, 2016. Rolę „elity” w tej okoliczności odgrywała UE i „londyńscy centryczni liberałowie”, podczas gdy kampania Brexit odwoływała się do branż klasy robotniczej, takich jak walka, rolnictwo i przemysł, które były w gorszej sytuacji ze względu na członkostwo w UE. To studium przypadku ilustruje również potencjalne zagrożenie, jakie populizm może stanowić dla liberalnej demokracji, ponieważ ruch ten w dużym stopniu opiera się na pogardzie dla mediów, co zostało osiągnięte poprzez oznaczenie krytyki Brexitu jako „Projektu Strach”.

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.