Milenium to milenium to milenium

author
3 minutes, 4 seconds Read

BOSTON

Jest wiele strzelistych nadziei związanych z nowym tysiącleciem. Ja mam raczej skromną: żebyśmy nauczyli się poprawnie pisać to słowo. Niestety, w życiowej grze w Scrabble najwyraźniej brakuje literek N.

Przypominam sobie wymianę zdań z pewnym odznaczonym producentem telewizyjnym, który przygotowywał film dokumentalny o początkach XX wieku. Nieco zaskakująco, propozycja programu została odrzucona kilka razy. W końcu producent ten, skrupulatny absolwent Yale, wręczył mi list przewodni propozycji. I tam było to, w pierwszym akapicie: „Ze względu na gwałtowny wzrost zainteresowania milenium , ten program ma gwarancję osiągnięcia znacznej oglądalności….”

Kiedy zwróciłem uwagę producentce na błąd, była całkowicie oniemiała, jakby powiedziano jej z wiarygodnego źródła, że słońce zgasło.

„Nie. Naprawdę? To nie może być.” Skonsultowała się ze słownikiem i dokonała korekty.

To było ponad dwa lata temu. Od tego czasu, po napotkaniu słowa na M w artykułach prasowych lub innych publikowanych tekstach, mimowolnie przełączam się w tryb korekty.

Dostarczaj na swoją skrzynkę pocztową Monitor Stories, na których Ci zależy.

Zapisując się, zgadzasz się na naszą Politykę Prywatności.

Błyskotliwe okładki katalogów, duże playbille, nagrania muzyki klasycznej, drogie reklamy, wszystkie idące tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden redaktor. The Millenium .

Po jaśniejszej stronie, mogę donieść, że to słowo jest pisane poprawnie przynajmniej w połowie przypadków. Ale, tak, to nadal oznacza ocenę niedostateczną na każdym teście ortograficznym.

Jak to słowo zdołało rzucić nas na kolana? Najprostsza odpowiedź brzmi: nie mieliśmy z nim wystarczająco dużo praktyki. Dziesięć lat temu mało kto myślał o milenium, a co dopiero mówić o jego pisowni. Ostatnim okresem, w którym ludy anglojęzyczne musiały się martwić o pisownię słowa „millennium” lub jego staroangielskiego odpowiednika, były Ciemne Wieki. Wskaźniki piśmienności były gorsze niż są nawet teraz.

Może oglądamy za dużo telewizji, słysząc słowa, a nie czytając je. A może po prostu oglądamy niewłaściwy rodzaj telewizji. Codzienne oglądanie Koła Fortuny pewnie dobrze by nam wszystkim zrobiło. „Czy jest N?” – słyszę pytanie zawodnika. „Tak, jest jedna” – odpowiedziałby Pat Sajak, gdy Vanna obraca samotną spółgłoskę.

Prawdopodobnie nasze życie jest zbyt pospieszne, by zawracać sobie głowę tak osobliwymi rozrywkami jak literowanie. World Wide Web nie pomógł wiele albo. Czy ktoś ma czas na zwracanie uwagi na ortografię, kiedy pędzi się w dół superhighwayem informacyjnym? Celowe wyszukiwanie błędnego „millenium” na popularnym portalu internetowym mówi wszystko: 93 494 trafienia.

Patrząc na tak oszałamiające dowody, niektórzy powiedzieliby, że moje milenijne nadzieje są płonne. Nic jednak nie jest niemożliwe. Pamiętasz rok 1989? Rozpadł się mur berliński. Autokracja została pokonana. Zwyciężyła demokracja. A dziesiątki ludzi na całym świecie nauczyły się pisać „Uzbekistan”.

Domsayerzy jednak by szydzili. Tysiąclecie to tylko trudny pop-quiz, powiedzieliby. Egzamin końcowy jest już blisko! Taka jest ciemna strona millenaryzmu.

I chociaż prognozy o końcu świata są absurdalne, korektor we mnie wzdryga się na samą myśl. Można sobie tylko wyobrazić nagłówki gazet: „Acopalypse Imminent; GOP Faults Clinton’s 'bridge to the 21st Century’. „

Na szczęście nie musimy się obawiać takiej apokaliptycznej fikcji. Jednak dobrze by było ustrzec się przed bardziej zdradliwą perspektywą: końcem słowa pisanego, jakie znamy.

*Stephen Lapointe jest niezależnym pisarzem mieszkającym w Cambridge, Mass.

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.