If one were to be walking near 47 Taylor Street in Springfield on a certain Tuesday in April of 1892, they would have been confronted by a carriage turned machine, possessed by noise and belching fumes and entirely devoid of equine power.
It was the 19th of that month that Charles E. Duryea’s motor wagon made its maiden run from that location, forever parking him in history as the 'Father of the Gasoline Automobile’ and bolstering Springfield’s growing reputation as a city of firsts.
Podczas gdy inni wcześni wynalazcy próbujący zaspokoić ludzką potrzebę prędkości pracowali nad parą i gorącym powietrzem jako metodami napędu, a nawet jeśli energia elektryczna z jej obiecującymi postępami wydawała się być drogą, którą przemysł będzie podążał, Charles szybko zdecydował w swoich majsterkowaniach, że naładowane baterie nie dadzą takiej mocy, jaka jest potrzebna do praktycznego wykorzystania bezkonnego powozu. Jako inżynier, zajął się badaniami i rozwojem silników benzynowych i spalinowych.
Począwszy budowę swojego automobilu w sierpniu 1891 roku i testując go na Taylor Street zaledwie osiem miesięcy później, Charles był tak zadowolony ze swojego oryginalnego projektu, że zbudował drugi prototyp (1892-93) dokładnie taki sam jak pierwszy, ale z mocniejszym silnikiem. Ten drugi samochód został podarowany Smithsonian Institution w 1920 roku i pozostaje w ich kolekcji.
Zachęcony wiosennym eksperymentem, Charles dostrzegł potencjalny rynek handlowy dla swoich maszyn i wraz z młodszym bratem Frankiem rzucił się w wir doskonalenia wagonu motorowego Duryea. W październiku 1893 roku rozpoczęli trzecie wcielenie swojej wizji, samochód, który miał wygrać pierwszy amerykański wyścig drogowy, zorganizowany w stanie Illinois i sponsorowany przez Chicago-Times Herald. 54-milowy wyścig, z Chicago do Evansville i z powrotem, odbył się 28 listopada 1895 roku, w Święto Dziękczynienia.
Było kilka stopni powyżej zera, padał śnieg, a wysokie zaspy pokrywały błotniste drogi. Frank był kierowcą. Rywalizując z pięcioma innymi, różnie skonfigurowanymi pojazdami silnikowymi na wyczerpującym torze, Duryea spisała się znakomicie, przekraczając linię mety jako pierwsza z czasem nieco poniżej ośmiu godzin, przy średniej prędkości około siedmiu mil na godzinę. Nagroda: 2,000 dolarów i złoty medal. Co ważniejsze, nagłośniony w całym kraju wyścig pokazał praktyczność maszyny i tak rozpoczął się romans Ameryki z automobilem.
Założona zaledwie dwa miesiące wcześniej, 12 września 1895 roku, firma Duryea Motor Wagon Company była podbudowana sukcesem swojego produktu podczas wyścigu w Chicago. Jesienią 1895 roku w nowym zakładzie produkcyjnym w Springfield rozpoczęto produkcję trzynastu identycznych wagonów motorowych przeznaczonych do sprzedaży detalicznej, a pierwszy zakup odnotowano latem następnego roku. Duryea była pierwszym producentem samochodów w kraju, który wyprodukował w ten sposób wiele identycznych maszyn. Biuro sprzedaży znajdowało się przy 1784 Broadway w Nowym Jorku.
Bracia Duryea oddalili się od siebie pod koniec wieku i zaczęły się między nimi konflikty, z których każdy kontynuował działalność w przemyśle samochodowym, podążając za swoimi odrębnymi interesami. Do 1898 r. obaj sprzedali swoje udziały w tworzącej historię firmie Springfield, którą założyli i ruszyli dalej.
W połączeniu z J. Stevens Arms and Tool Company, Frank zaczął budować automobile marki Stevens-Duryea w 1904 r., z 14 000 wyprodukowanych przed zamknięciem firmy na początku lat dwudziestych. Stevens-Duryea zakłady produkcyjne były zlokalizowane w Chicopee i East Springfield.
Despite jego wielokrotne próby w ciągu kolejnych lat, aby stać się głównym obecność w przemyśle motoryzacyjnym produkcji, Charles nigdy nie dość znaleźć swoją niszę. Nie był w stanie powtórzyć swoich wcześniejszych sukcesów i niestety w głębi serca czuł, że nie zostanie uznany ani zapamiętany za swoje niesamowite osiągnięcia i postępy w technologii samochodowej.
Więc, Charles, spoczywaj w pokoju. Tutaj, w Springfield, pamiętamy o tobie i o twoim młodszym bracie Franku. Obaj byli wizjonerami, twórczymi energiami wyrosłymi z duszy tego miasta.