UGH. Co robisz, gdy budzisz się z wielkim, tłustym pryszczem?!
Czy masz skórę bez porów, czy nie, wszyscy przechodzimy przez te same zmagania, jeśli chodzi o trądzik torbielowaty.
Jest to jeden z najbardziej bolesnych rodzajów wyprysków i takich, które trwają przez to, co wydaje się jak na zawsze. To dlatego, że nie są one normalne skazy. Cysty pojawiają się z wielu powodów. Twoje pory mogą być zatkane przez martwe komórki skóry i brud. Hormony mogą naprawdę spowodować, że skazy będą czerwone i opuchnięte. To z kolei powoduje infekcję i czerwony, delikatny guzek pełen ropy może się rozprzestrzeniać – powodując jeszcze więcej wyprysków.
Zobacz także: Próbowałam żelu Differin przez cały miesiąc i NATYCHMIAST tego pożałowałam
Ale cysty pojawiają się w najgorszych momentach i przedłużają swoje powitanie. Jest dobra wiadomość: można zrobić wiele rzeczy, aby skurczyć cystic trądzik w HALF. Oto co zrobiłem pewnego dnia, kiedy potrzebowałem mój trądzik, aby zniknąć. Choć to nie całkowicie uczynić wyłom odejść, pod koniec nocy, guz był dużo mniej spuchnięte i byłem w stanie pokryć wyłom się z niektórych lekkich fundacji. Ty też możesz to zrobić!
8:30 rano
Budzę się i zdaję sobie sprawę, że jestem spóźniona do pracy. Wyskakuję z łóżka, sprawdzam mój Instagram w drodze do łazienki, wchodzę pod prysznic i wyskakuję. Krzyczę. Patrzę w lustro i zdaję sobie sprawę, że jest ogromny guz na boku mojej twarzy. F#*@!
8:44 a.m.
Umywam twarz oczyszczaczem zwalczającym trądzik. W tym przypadku zdecydowałam się na coś mocnego, o nazwie AcneFree. Nie jest sexy. Ale wykonuje naprawdę dobrą robotę, dając mojej skórze trochę jasności, której potrzebuje. Trądzik, po wszystkim, jest niszczony przez kwasy: AHA lub BHA i wybrałam ten, ponieważ ma Micro-Benzoyl Peroxide, który wejdzie głęboko w moje pory, aby oczyścić wyrwy.
9:00 rano.
Przeczytałam zbyt wiele artykułów na temat trądziku, aby wiedzieć, że to, co musisz zrobić natychmiast, to umieścić trądzik na lodzie. Pobiegłam do kuchni, włożyłam trochę lodu do zamka błyskawicznego i przyłożyłam go do mojego. Robiłem to wielokrotnie przez 6 minut, dając mojej twarzy 2 minuty przerwy pomiędzy nimi.
9:27 rano.
Zanim wyjdę za drzwi, zgniatam trochę ibuprofenu i połykam dwa. To jest sztuczka, której nauczyłem się od kilku przyjaciół derm, którzy mówią mi, że to naprawdę uspokaja opuchliznę i stan zapalny. Rozgniotłem ibuprofen i dodałem kilka kropli wody i stworzyłem pastę. Delikatnie wklepałam to w mój obszar trądzikowy i wyszłam za drzwi.
11:12 rano.
Podczas pisania historii kieruję się do Urban Outfitters, gdzie wiem, że mają te plastry na trądzik od CosRX. Konkretnie, nazywa się to plastry na pryszcze i można kupić kilka arkuszy za 6 dolarów. To w zasadzie hydrokoloid, który jest wymyślnym słowem na opatrunek na rany. To jest naprawdę skuteczne w nie tylko pokrycie skazę tak, że nie jest narażony, ale również zaczyna siorbać push od wewnątrz. Jest najbardziej skuteczny przy normalnych skazach, ale przy torbielowatych nie sprawi magicznie, że znikną.
12:00 południe
Utopiłam się w kombuchę przy obiedzie. Czytałem kiedyś, że to pomaga zmniejszyć stan zapalny, zachęcając zdrowe bakterie do rozwoju w żołądku. I tak wypijam jedną i biorę drugą na wynos. Zmierzam do łazienki, żeby się wysikać, ponieważ myślę, że mogłam przedawkować.
12:30:00:
Idę na kolejną rundę oblodzenia mojej twarzy i robię to, dopóki mój policzek nie zdrętwieje – tak jak moja dusza.
12:46:00:
Sprawdzam się w lustrze. Tak, trądzik nadal tam jest.
1:33:00:
Zdejmuję plaster na pryszcza, dodaję trochę kwasu salicylowego i nakładam go. Mam ten jeden Glossier Zit Stick pod ręką, więc go używam.
1:48 p.m.
Wracam do domu, bo przypominam sobie, że mam ten Neutrogena Red & Blue light pen. Oficjalnie nazywa się to Light Therapy Acne Spot Treatment i zabija bakterie i pozwala trądzikowi się schłodzić. Niebieskie światło podobno zabija bakterie, a czerwone zmniejsza stan zapalny. Trzymam na skórze przez pięć minut, dopóki nie usłyszę sygnału dźwiękowego. Następnie przejść kolejną rundę. Ten pryszcz musi umrzeć – i to szybko.
2:33:00.
Idę po kolejną rundę lukru – czy mam na tym punkcie obsesję? Tak.
3:15 p.m.
Idę po kolejną porcję Ibuprofenu, robię kolejną pastę i nakładam na twarz. Pozwalam jej wyschnąć przed nałożeniem kolejnej łatki na pryszcza.
4:30:00:
Jestem wyczerpana. Ten pryszcz musi umrzeć, a on nadal żyje i trzęsę się ze złości. Idę zjeść Hot Cheetos, żeby poczuć się lepiej.
5:00 p.m.
Kolacja jest za godzinę, a ja wariuję, bo mój pryszcz wciąż tam jest. Oblodziłam go po raz ostatni i dodałam olejek z drzewa herbacianego, naturalny środek odkażający, świetny na trądzik. Nakładam na twarz kolejną rundę pasty z ibuprofenem.
5:30 p.m.
Idę i spłukuję twarz. Badam mój trądzik torbielowaty. Nie jest o połowę mniejszy! Zapalenie ustąpiło dzięki mojemu kombo lód/ibuprofen, i wygląda mniej gniewnie. Najlepsze jest to, że guzek nie jest tak zauważalny, co oznacza, że mogę nałożyć na niego trochę podkładu i nie będzie wyglądał jakbym coś ukrywała. I take some Ilia foundation and smooth it over my pores and head out.
6 p.m.
I’m at dinner, I’m not feeling insecure and my bump is less, well, bumpy. Czy mój trądzik torbielowaty zniknął na dobre? Do diabła, nie. Czy skurczył się o połowę? Myślę, że nawet bardziej. Teraz do przemyślenia ważniejsze sprawy jak: spaghetti czy sałatka? Hmm…