Jako student medycyny, czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak to jest specjalizować się w medycynie ratunkowej? Poznaj Kathleen Clem, MD, wyróżnionego lekarza w AMA Wire® „Shadow Me” Specialty Series, która oferuje porady bezpośrednio od lekarzy na temat życia w ich specjalnościach. Sprawdź jej spostrzeżenia, aby pomóc określić, czy kariera w medycynie ratunkowej może być dla Ciebie odpowiednia.
Making the Rounds
Zdobądź najnowsze porady, wywiady i dyskusje na najważniejsze tematy wpływające na życie i karierę studentów medycyny i rezydentów.
„Shadowing” Dr. Clem
Specjalność: Medycyna ratunkowa.
Ustawienie praktyki: Praktyka grupowa w szpitalu środowiskowym, który posiada program szkoleniowy w zakresie medycyny ratunkowej.
Typ zatrudnienia: Zatrudniony przez grupę.
Lata w praktyce: 24.
Typowy dzień i tydzień w mojej praktyce: To zależy od tego, na której zmianie pracujesz, ale na ruchliwej zmianie zazwyczaj przychodzę i przyjmuję raporty od lekarzy, którzy odchodzą. Przeglądamy wszystkich pacjentów, którzy nadal są na oddziale ratunkowym i którzy będą potrzebowali mojej opieki. Gdy inny lekarz odchodzi, ja zajmuję się tymi pacjentami.
Lubię robić to, co nazywam „front-load,” co oznacza, że odbieram tak wielu pacjentów, jak tylko mogę, na samym początku zmiany. To pozwala mi na rozpoczęcie pracy z pacjentem od razu. Pracuję, aby zobaczyć ludzi już umieszczonych w pokoju, ale często może to zostać przerwane przez nagłe wypadki, takie jak uraz, zawał serca lub udar. Pacjent, który przyjeżdża karetką i potrzebuje natychmiastowej oceny lekarskiej, zostanie przyjęty najszybciej. Kiedy już rozpocznę badania moich pacjentów, wracam i sprawdzam wyniki badań laboratoryjnych, innych testów i zdjęć rentgenowskich, aby przekazać pacjentowi informacje i plan działania. Jeśli jest to uraz, zawał serca, udar mózgu lub ktoś pilnie dostarczający dziecko, lub inny natychmiastowy nagły przypadek, ci pacjenci otrzymają moją niepodzielną uwagę, dopóki nie poradzę sobie z tym nagłym przypadkiem.
Related Coverage
10 najczęściej przeglądanych programów rezydencji medycyny ratunkowej w 2019 roku
Kiedy przychodzę na moją zmianę, nie mam pojęcia, co zobaczę. Cała zmiana będzie tajemnicą, dopóki nie wejdę w nią. I nie wiedząc, co przychodzi przez drzwi jest częścią zabawy z tego, co robię.
Typowy lekarz pogotowia będzie pracować trzy do pięciu zmian w tygodniu. Pięć jest wysoki, ale są pewne tygodnie, podczas których ten rodzaj obciążenia pracą jest konieczne. Staramy się albo grupować nasze zmiany, więc na przykład pracować wszystkie nocne zmiany, lub robimy to, co nazywa się wodospad. Podczas wodospadu, chciałbym pracować jedną zmianę o 6 rano, a następnie następnego dnia o 3 rano, a następnie następny od 3 p.m. do 11 p.m., a następnie mógłbym zrobić następny od 11 p.m. do 7 rano, a następnie miałbym dzień wolny, aby zresetować mój zegar. Wielu lekarzy lubi mieć wszystkie swoje zmiany w tym samym czasie, tak, że dostają się do rutyny. Lubię oddzielać moje nocne zmiany na zewnątrz, więc zrobię je jako pojedyncze wydarzenie.
Najtrudniejsze aspekty medycyny ratunkowej: Ludzie myślą, że najtrudniejszą częścią są urazy i wszyscy naprawdę chorzy pacjenci. Dla mnie to nie jest to. Uwielbiam trudne przypadki. Jestem do tego wyszkolony i wiem, jak opiekować się naprawdę chorymi pacjentami. Najtrudniejszą rzeczą dla mnie są pacjenci z nierealistycznymi oczekiwaniami. W niektórych przypadkach pacjenci myślą, że „Bez względu na to, co mi dolega, idę na ostry dyżur, a ten lekarz powinien to rozgryźć i zapewnić lekarstwo” lub „Mam ten problem, który mam od dawna i idę na ostry dyżur, a mój problem zostanie natychmiast naprawiony.”
Takie rzeczy są trudne. Jest to również trudne, gdy pacjent przychodzi z oczekiwaniem, że zostanie przyjęty do szpitala, a okazuje się, że bezpiecznie dla niego jest wykonać badania – po tym, jak sprawdzimy, czy nie jest to nagły przypadek – jako pacjent ambulatoryjny. Pacjenci mogą być bardzo rozczarowani i uważają, że lekarz pogotowia powinien mieć prawo do przyjęcia ich do szpitala. Pacjenci muszą spełniać wcześniej określone wskazania, aby zostać przyjętym do szpitala. To naprawdę nie zależy całkowicie od lekarzy medycyny ratunkowej, aby określić, czy ktoś zostanie przyjęty.
Najbardziej satysfakcjonujące aspekty medycyny ratunkowej: Absolutnie uwielbiam być tam, gdzie są pacjenci, kiedy najbardziej potrzebują pomocy. Poszedłem do szkoły medycznej, aby pomagać ludziom, i nie ma zmiany, która mija, gdzie nie mogę wrócić i powiedzieć: „Naprawdę pomogłem komuś dzisiaj. Pomogłem uczynić ich życie lepszym.” Aby przejść przez nagły wypadek z kimś, być wykwalifikowanym i przeszkolonym, aby im pomóc i sprawić, że nagły wypadek okaże się tak dobrze, jak to możliwe – naprawdę jest tym, co trzyma mnie w drodze.
Trzy przymiotniki, aby opisać typową medycynę ratunkową: Lepiej mi się pracuje z frazami, więc powiedziałbym: Powinieneś lubić pracować z ludźmi ze wszystkich środowisk; musisz być wysokoenergetyczny; i powinieneś być graczem zespołowym.
Jak mój styl życia pasuje, lub różni się od tego, co sobie wyobrażałem: To jest to, czego oczekiwałem. Spodziewałem się mieć harmonogram, który nie był rutynowy. Wolę to. Moje dni wolne będą często w środku tygodnia, a nie w weekendy. Wiedziałem, że zapisałem się na pracę w nocy, w weekendy i święta przez resztę mojej kariery. Zaplanowałem to i cieszę się, że mogę służyć. Jedyną częścią, której nie przewidziałem, a dotyczy to wszystkich specjalności, jest ilość czasu, jaką muszę spędzać przy komputerze.
Umiejętności, które każdy lekarz w trakcie szkolenia powinien posiadać w zakresie medycyny ratunkowej, ale nie będą testowane na egzaminie na desce: Aby dobrze pracować, musisz mieć wysokie emocjonalne IQ, aby prosperować jako lekarz medycyny ratunkowej. Ponieważ, z konieczności, masz do czynienia z ludźmi, których nie spotkałeś na każdej zmianie, i trzeba być w stanie wiedzieć, jak dobrze pracować z zespołem, który może lub nie może pracować z wcześniej. Więc zrozumienie swoich ról i jak elastyczne i ocenić swój zespół szybko są klucze. Musisz również wiedzieć, gdzie zaufać innym i gdzie podwójnie sprawdzić rzeczy.
Jedno pytanie lekarze w szkoleniu powinni zadać sobie przed realizacją medycyny ratunkowej: Jak dobrze znosisz przerwy w pracy? Lekarzowi pogotowia przerywa się wiele razy w ciągu godziny. Jeśli cię to denerwuje, prawdopodobnie nie będziesz szczęśliwym lekarzem. Konieczne jest, aby twój zespół ci przerywał. Wszyscy oni są twoimi partnerami, oczami, uszami; są tam, aby pomóc ci w świadczeniu opieki. Dają ci informacje zwrotne na temat twoich pacjentów, a czas na te informacje nie jest czymś, co możesz koniecznie zaplanować.
Możesz otrzymać telefon z laboratorium, aby poinformować cię, że enzym sercowy twojego pacjenta jest pozytywny i pacjent ma atak serca, a w tym samym czasie pielęgniarka z triage’u mówi ci, że właśnie pojawił się udar, a w tym samym czasie pielęgniarka z pokoju 12 powie ci, że pani Smith odejdzie wbrew zaleceniom lekarskim, jeśli nie przyjdziesz się z nią zobaczyć. Mogę uzyskać wszystkie te informacje w ciągu 30 sekund. Ale myślę sobie, że to jest mój zespół i jestem im bardzo wdzięczny, że udzielają mi tych wszystkich informacji. Do mnie, jako kapitana statku, należy decyzja, na co muszę zareagować w pierwszej kolejności. Zaczynam od tego, co jest zagrożeniem życia w pierwszej kolejności i przechodzę przez ten sposób.
Pokrycie powiązane
Programy medycyny ratunkowej z największą liczbą pozycji rezydenckich
Książki, które każdy student medycyny ratunkowej powinien przeczytać: Tintinalli’s Emergency Medicine Manual, autorstwa Judith Tintinalli, MD; Rosen’s Emergency Medicine: Concepts and Clinical Practice, autorstwa John Marx, MD, Robert Hockberger, MD, Ron Walls, MD; i Rosen & Barkin’s 5-Minute Emergency Medicine Consult, pod redakcją Roger M. Barkin, MD, Jeffrey J. Schaider, MD, Stephen R. Hayden, MD, Richard E. Wolfe, MD, Adam Z. Barkin, MD, Philip Shayne, MD, Peter Rosen, MD
Szybkie spostrzeżenia, które dałbym studentom, którzy rozważają medycynę ratunkową: Weź każdą rotację, przez którą przechodzisz podczas szkoły medycznej i działaj tak, jakbyś chciał praktykować tę specjalność. Powiedzcie sobie: „Będę pediatrą” lub „Będę neurologiem”. Powodem, dla którego bym to powiedział, jest to, że w medycynie ratunkowej musisz wiedzieć o nagłych wypadkach związanych ze wszystkimi specjalnościami. Więc idź do każdej rotacji z zapałem i skup się na niej.
Nie myślę o tym, co jest najczęstsze, kiedy pacjent przychodzi. Najpierw myślę: „Co jest najbardziej niebezpieczną rzeczą, jaka może się zdarzyć? Co jest najbardziej zagrażające życiu, co to może być?”. Dopiero potem myślę o tym, co jest najczęstszą rzeczą, jaka może być. Większość pozostałej części medycyny szuka wzorca. Do czego to najbardziej pasuje? I ja też tak robię, ale najpierw zastanawiam się, co zagraża życiu. Ponieważ pracuję na oddziale ratunkowym i muszę o tym myśleć w przypadku każdego pacjenta, którego widzę.
Więc pacjentowi, który przychodzi z udarem zamierzam zrobić bardzo krótkie i skoncentrowane badanie, aby ustalić, czy myślę, że to udar, czy nie. Następnie skonsultowałbym się z neurologiem i zleciłbym jakiekolwiek badania. Potem możesz wrócić później i zrobić szczegółowe badanie neurologiczne. Ale ja najpierw muszę zrobić bardzo szczegółowe badanie, żeby stwierdzić, czy to jest udar. Kiedy wezwę neurologa, przeprowadzi on bardzo szczegółowe badanie. Prawdopodobnie zajmie to dobre 30 minut. To jest dokładnie to, co powinni robić. Ale gdybym poświęcił 30 minut na zrobienie tego przed uruchomieniem zespołu udarowego, mój pacjent mógłby mieć udar zakończony i nigdy nie wyzdrowieć. Lekarze ratunkowi najpierw wykonują skoncentrowane badania.
To, co jest trudne w medycynie ratunkowej, to podejmowanie decyzji na podstawie ograniczonej ilości informacji. Moi koledzy mieli luksus czasu. Dostają więcej szczegółów i mają czas, aby przyjrzeć się większej liczbie pytań niż my w ED. Czasami odrzucają każdą decyzję, którą podjąłem na podstawie ograniczonej ilości informacji, które posiadałem. Czasami mówi się, że w medycynie ratunkowej praktykujemy „medycynę rybiej łuski”, ponieważ każda specjalność obserwuje, co robimy. Dobrze się z tym czuję. Lekarz medycyny ratunkowej musi być ekspertem od wszystkiego przez pierwsze pięć minut.
Piosenka opisująca życie w medycynie ratunkowej: Lubię „Stayin’ Alive,” zespołu Bee Gees. To jest to, co śpiewam w mojej głowie, kiedy przeprowadzam resuscytację. To jest właściwy rytm.
.