„Słyszałem, że Japończycy są bardzo uprzejmi. Czy to prawda?”
Nie jestem w stanie powiedzieć, ile razy ludzie pytali mnie o to, zwłaszcza podczas podróży do Stanów Zjednoczonych. Wielu Amerykanów wyobraża sobie kraj pełen ludzi mówiących „Przepraszam”, „Dziękuję” i „Proszę” co drugie zdanie. Ale oczywiście to nieprawda; Japończycy używają tych zwrotów w każdym zdaniu. Przynajmniej raz.
Weźmy na przykład podwójne i potrójne „Dziękuję”. Jedną z rzeczy, która mnie zaskoczyła, kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Japonii, nie było to, że Japończycy zawsze mówią Dziękuję, ale to, że czują, że tylko jedno Dziękuję nie jest prawie wystarczające, nawet gdy wyrażają wdzięczność za najmniejszą rzecz. Następnym razem, gdy wyjdziesz z japońskiej restauracji, policz, ile razy obsługa dziękuje ci za przybycie. Następnie policzcie ile razy każdy z pracowników, w różnej ilości, dziękuje wam. Poczujesz się jakbyś wygrał loterię Thank You Lottery.
W języku angielskim mamy „Thanks again”, co oznacza, że już podziękowaliśmy i dajemy ci znać, że zdajemy sobie z tego sprawę i dziękujemy ci ponownie. Gdybyśmy dziękowali po raz trzeci, ciekawe, co byśmy powiedzieli. Może „Dzięki potrójne”. Ale Japończycy nie przejmują się tym, ile razy już ci dziękowali. Oni po prostu nie przestają dziękować. W rzeczy samej, dziękowanie jest darem, który nie przestaje dawać. I dziękując.
I co kocham to to, że słowo „dziękuję” w języku japońskim ma to, co jest w zasadzie czasem przeszłym. Więc, „arigatou gozaimasu” to „dziękuję”, a „arigatou gozaimashita” to „dziękuję za to, co właśnie zrobiłeś”. I proszę nie mylić tych dwóch słów, dziękuję.
Ale jeszcze ważniejszym słowem, w mojej opinii, jest „sumimasen”. To jest, ręce w dół, nr 1 najbardziej wygodne japońskie słowo, które trzeba znać w Japonii. Oficjalnie oznacza ono „Przepraszam”, ale również „Przepraszam”, a nawet, zgadliście, „Dziękuję”
Zawsze zastanawiałem się nad korzeniami tego słowa, jednakże. Dawno temu, gdy język japoński został po raz pierwszy zasadzony (czyli tam, skąd czerpiemy słowa-korzenie), wyhodowano słowo-korzeń sumi. Sumi jest również słowem oznaczającym „atrament” (zauważ, że słowo sumi-e oznacza obrazy z atramentu, a sumi to atrament używany w kaligrafii). Następnie dodali do sumi negatywny sufiks masen. Być może „sumimasen” jest formą czasownikową sumi, z negatywnym przyrostkiem, co oznacza „Nie atramentu.”
Teraz wiem, że zamierzasz powiedzieć, że mój argument jest nieprawidłowy, ponieważ kanji dla „atrament” jest inny, a słowo główne „sumimasen” jest „sumu” nie „sumi”. Ale jeśli słowo „shi” (cztery) w języku japońskim jest uważane za pechowe tylko dlatego, że jest homonimem słowa „śmierć” (inne kanji, inne słowo źródłowe), to sumimasen z pewnością może mieć atramentowy wydźwięk.”
A: „Proszę podpisać ten dokument.”
B: „Sumimasen.” (Przepraszam = Nie tuszuję).
Poza tym, czy nie zastanawiałeś się kiedyś, czy plantatorzy oryginalnego języka nie wymyślili niektórych z tych homonimów celowo? Przecież mogli po prostu zasadzić więcej różnych słów; to nie jest tak, że nie ma wystarczająco dużo dźwięków w języku, aby wymyślić nowe słowa. Nie wiem jak Ty, ale ja uważam, że to jest ukartowane. „Tam”, „ich” i „są” mogą być jakimś praktycznym żartem zrobionym nam przez jakiś genetycznie zmodyfikowany język.
Możliwe więc, że nasi ojcowie chcieli wpoić nam do podświadomości, że sumimasen, czyli przepraszam, powinno być nieusuwalne. A skoro już przy tym jesteśmy, zróbcie z tego dzieło sztuki.
Innym superwygodnym grzecznym japońskim słowem, które każdy powinien znać jest „hai”. Większość ludzi wie, że hai oznacza tak, ale hai może również oznaczać znacznie więcej niż tak. Czasami, na przykład, jest ono również używane jako uprzejme wyrażenie uznania. „Czy następny uczestnik konkursu na mowę angielską mógłby się zgłosić?”. „Hai!” krzyczy mówczyni, zanim podejdzie do podium.
Potem jest wspólne podwójne hai, hai-hai, co oznacza „tak, tak”, ponieważ są chwile, kiedy tylko jedno „tak,” nie jest prawie wystarczające. Podwójne hai jest używane, aby zapewnić kogoś, że rozumiesz, co on mówi i że nie musi już kontynuować: Racja, rozumiem! To, co kocham w hai, to fakt, że brzmi ono jak angielskie słowo „high” (może to krzyżówka homonimów?), ale wymowa jest krótka i wyraźna w języku japońskim. Ma werbalną interpunkcję – powiedziane z wykrzyknikiem: Hai!
Innym grzecznym japońskim słowem z wysokim wskaźnikiem powtórzeń jest to urocze słowo „dozo,” które brzmi podobnie do angielskiego „doze”, termin, który przywodzi na myśl leniwe popołudnia, hamaki i margarity. Cóż, w każdym razie dla mnie tak. Dozo oznacza „idź przed siebie” lub „idź pierwszy”. Podczas gdy niektóre słowa są skracane, aby łatwiej było je wypowiedzieć („arigatou gozaimasu” staje się „arigatou”), dozo jest często wydłużane do „hai-dozo”, jakby to było jedno słowo (Yes-go-ahead). Innym razem, aby nalegać, aby ktoś cię wyprzedził, używa się bardzo poręcznego dozo-dozo.
To właśnie nieskończona kombinacja tych słów sprawia, że są one naprawdę zabawne w użyciu.
A: „Hai, dozo.”
B: „Sumimasen. Arigatou gozaimashita.”
Oczywiście, istnieje całe grzeczne słownictwo i poziom konwersacji ze specjalnymi grzecznymi deklinacjami czasowników i innymi rzeczownikami „O”-so grzecznymi, ale nie będziemy się tym dzisiaj zajmować. Ani żadnego innego dnia w tej sprawie. To zupełnie nowy wir, w który nie mam ochoty cię wrzucać.
Ta kolumna jest bardzo długa, sumimasen. Dozo, możesz teraz wrócić do tego, co robiłeś przed tym. Dziękuję za lekturę, arigatou gozaimashita.
W czasach zarówno dezinformacji, jak i zbyt wielu informacji, dziennikarstwo wysokiej jakości jest bardziej istotne niż kiedykolwiek.
Prenumerując, możesz pomóc nam uzyskać właściwą historię.
SUBSKRYBUJ TERAZ
.