Ale czy kiedykolwiek jest czas, aby przerwać Pacing Cycle – a wraz z nim konsekwentne tempo twojej historii? Porozmawiajmy o tym!
Kiedy przerwać Pacing Cycle…
Konflikt zewnętrzny jest tym, co utrzymuje twoją fabułę posuwającą się naprzód, nawet w książkach opartych na charakterach, więc nie polecam pomijania pierwszego etapu Pacing Cycle w jakimkolwiek punkcie twojej historii.
To powiedziawszy, rzeczywiście są przypadki, w których powinieneś oderwać się od konsekwentnego tempa twojej historii. Powinno to być jednak zawsze robione strategicznie, a nie przypadkowo. Pamiętaj, że celem tempa jest zapewnienie czytelnikom ogólnego poczucia oczekiwań…
„Początek tej historii był dość wartki. Wygląda na to, że to będzie szybkie tempo! ”
„Uwielbiam jak szczegółowy jest ten świat opowieści. Nie mogę się doczekać, aż się w nim zadomowię!”
Ale w rzeczywistości są momenty, w których czytelnicy oczekują, że tempo twojej opowieści wzrośnie lub zmaleje, aby wzmocnić jej napięcie lub zapewnić konieczny oddech. Na przykład…
Przykład #1. Wspinaczka w kierunku sekwencji kulminacyjnej.
Większość czytelników oczekuje, że tempo fabuły wzrośnie, gdy zbliżą się do kulminacyjnej sekwencji historii, tak jak oczekują, że dreszczyk emocji na przejażdżce w parku rozrywki wzrośnie, zanim wezmą tę ostatnią przerażającą zanurzenie. W tym przypadku, możesz zwiększyć tempo swojej historii, a tym samym jej napięcie, skracając czas reakcji swoich bohaterów.
Jeśli twoi bohaterowie nie mogą odpowiednio zająć się konsekwencjami konfliktu, zanim zacznie się następny, zostaną wrzuceni w ten konflikt w niekorzystnej sytuacji, podnosząc stawkę w tej scenie i zachęcając czytelników do przelatywania przez strony, aby dowiedzieć się, co się stanie dalej.
Przykład #2: Ciemna noc duszy.
Budując nasz pierwszy przykład, wiele książek doświadcza dramatycznego spadku tempa w momentach bezpośrednio poprzedzających jego kulminacyjną sekwencję, w punkcie fabularnym znanym jako Ciemna noc duszy. W tym przypadku, historia nadal zwiększa tempo, gdy zbliża się do kulminacyjnej sekwencji, ale dostaje sucker-punched w ostatnim momencie, gdy główny bohater jest oślepiony przez nieoczekiwaną stratę.
Główny bohater musi stawić czoła i pokonać wszelkie pozostałe wątpliwości, strach, wady lub żal nęka ich podróż, zanim będą mogli podnieść się z popiołów i zmierzyć się z punktem kulminacyjnym swojej historii z odnowioną pasją.
Pomyśl o tej instancji jako o ułamku sekundy na szczycie kolejki górskiej, kiedy cały świat zatrzymuje się. Oczekiwanie wzrasta, aż rollercoaster w końcu się pogrąża i doświadczasz największego dreszczyku emocji!
Przykład #3: Wydłużone czasy reakcji po głównych punktach fabuły.
Innym częstym miejscem zmniejszania tempa twojej historii jest natychmiastowe podążanie za jej większymi punktami fabularnymi. Daje to postaciom i czytelnikom moment na przerwę i zastanowienie się nad wszystkim, co się wydarzyło – i przygotowanie się na to, co ma nadejść.
Jeśli w twojej historii są momenty, w których czujesz, że fabuła lub jej bohaterowie mogliby skorzystać z większej lub mniejszej ilości akcji, nie bój się bawić z Cyklem Pacyfikacji, dostosowując lub nawet odcinając jeden lub więcej jego etapów. Upewnij się tylko, że robisz to z premedytacją, a nie z jej braku, a staniesz się cesarzem rowka, którego potrzebuje twoja historia.
.