Wśród wielu zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych, wzrost poziomu morza będzie z pewnością jednym z najbardziej dotkliwych, czyniąc setki tysięcy mil kwadratowych linii brzegowej niezdatnymi do zamieszkania i potencjalnie przesiedlając ponad 100 milionów ludzi na całym świecie do końca wieku. Zagrożenie to jest głównym przedmiotem troski ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego, ponieważ przymusowa migracja stanowi znaczące ryzyko dla międzynarodowego bezpieczeństwa i stabilności.
Skala tego zagrożenia zależy w dużej mierze od tego, jak bardzo podniosą się oceany w nadchodzących dekadach. Jednak ze względu na złożoną dynamikę masywnych pokryw lodowych na Grenlandii i Antarktydzie, dokładne szacunki pozostają nieuchwytne, wahając się od nieco ponad stopy do kilku stóp powyżej obecnego poziomu. Ta rozbieżność stanowi różnicę między dziesiątkami milionów ludzi zmuszonych do opuszczenia swoich domów a znacznie bardziej niemożliwymi do opanowania setkami milionów przesiedlonych.
- Odbudowa czy odwrót? Przyszłość wybrzeża Luizjany w niebezpieczeństwie
Teraz, nowa praca opublikowana w zeszłym tygodniu ostrzega, że jeśli globalne ocieplenie będzie postępować w obecnym tempie – osiągając wysokie prognozy ocieplenia na 2100 rok – to wzrost poziomu morza prawdopodobnie przekroczy te prognozy.
Od późnych lat 1800 poziom morza wzrósł średnio o około 10 cali w skali globalnej, ale ilość ta różni się w zależności od regionu. W ubiegłym wieku największym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu oceanów była ekspansja termiczna; mówiąc prościej, cieplejsza woda rozszerza się. Jednak obecnie większą część stanowi topnienie pokryw lodowych, głównie na Grenlandii i Antarktydzie, a ta część będzie tylko rosnąć.
W rzeczywistości, jest wystarczająco dużo lodu zamkniętego w Grenlandii i Antarktyce, tak że gdyby cały lód się stopił, spowodowałoby to wzrost poziomu morza o 210 stóp, trochę wyższy niż Krzywa Wieża w Pizie. Żaden naukowiec nie spodziewa się niczego nawet zbliżonego do tego w tym stuleciu, ale po przekroczeniu przez Ziemię pewnego poziomu ocieplenia, pokrywy lodowe stają się mniej stabilne i mniej przewidywalne, z potencjalnymi punktami krytycznymi wchodzącymi w grę.
W najnowszym raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ (IPCC AR5), mediana prognoz wzrostu poziomu morza do końca wieku waha się od 16 cali dla scenariusza niskiego ocieplenia do 2 stóp dla scenariusza wysokiego (w porównaniu do średniego poziomu morza z lat 1986-2005). Szacunki te są również obarczone dużym stopniem niepewności, który przesuwa górną granicę prawdopodobnego wzrostu poziomu morza powyżej 2 i pół stopy.
Nowa praca, zatytułowana „Twenty-first century sea-level rise could exceed IPCC projections for strong-warming futures”, bierze pod uwagę te górne szacunki, mówiąc, że są one prawdopodobnie zbyt niskie. Praca została opublikowana przez najbardziej znanych glacjologów i ekspertów od podnoszenia się poziomu morza, w tym Martina Siegerta, Richarda Alleya, Erica Rignota, Johna Englandera i Roberta Corella.
John Englander jest współautorem pracy i autorem książek „High Tide on Main Street” i wkrótce wydanej „Moving to Higher Ground: Rising Sea Level and the Path Forward”. Mówi, że ten papier jest reakcją na „chór obaw w społeczności naukowej, że prognozy dla rosnącego poziomu morza były zaniżone.”
On powiedział, że zespół badawczy ma nadzieję, że ich praca może poinformować następny duży raport IPCC, ponieważ jest to najczęściej cytowany dokument na temat zmian klimatycznych. „W związku z tym, że następny raport jest przygotowywany do wydania w latach 2021-22, naszym zamiarem było przedstawienie kierownictwu IPCC sprawy, aby lepiej wyjaśnić rzeczywistość potencjalnego topnienia Antarktydy, ponieważ może to znacząco przyczynić się do wzrostu poziomu morza w tym stuleciu.”
W rozmowie z CBS News, Englander zilustrował, że wkład do wzrostu poziomu morza ze strony Antarktydy, zdecydowanie największej pokrywy lodowej na Ziemi, nie wzrasta w najnowszym raporcie IPCC ze scenariusza niskiego ocieplenia do scenariusza wysokiego ocieplenia – ale w realnym świecie powinien. Podczas gdy możliwość znacznie wyższego wzrostu poziomu morza z powodu Antarktydy jest wspomniana w przypisie, w żadnym wypadku nie jest ona w centrum uwagi. W artykule piszą: „Istniejące modele pokrywy lodowej mają większe szanse na dostarczenie wiarygodnych prognoz, jeśli globalne ocieplenie zostanie utrzymane poniżej 2º Celsjusza , ale świat, w którym ocieplenie przekroczy 4º Celsjusza, przedstawia znacznie trudniejszą sytuację. Jest całkiem możliwe, że ta ekstremalna sytuacja doprowadzi do reakcji i sprzężeń zwrotnych w systemach atmosfera-ocean-lód, które obecnie nie mogą być odpowiednio modelowane…” W poniższej grafice, zestawionej przez Englandera i opartej na raporcie IPCC, różne czynniki przyczyniające się do wzrostu poziomu morza (w calach) są przewidywane do końca wieku. Wkład Antarktydy jest zaznaczony kolorem turkusowo-niebieskim. Englander wyjaśnia, że w scenariuszu wysokiego ocieplenia, oczywiście topnienie lodu Antarktydy powinno przyczynić się bardziej do wzrostu poziomu morza niż w scenariuszu niskiego ocieplenia, ale to nie jest odzwierciedlone w raporcie. „Wykazany niewielki wkład w wysokości 2 cali w trzech scenariuszach, a następnie jeden cal w najwyższym scenariuszu, jest wyraźnie paradoksalny”, mówi Englander. Ten paradoks jest czymś, co autorzy pracy mają na celu skłonić IPCC do wyjaśnienia w nadchodzącym raporcie. Inna praca opublikowana w Nature w tym tygodniu czyni podobny przypadek, skupiając się na dowodach z Grenlandii. Wykorzystując najnowsze modele wykorzystywane do informowania o kolejnym raporcie IPCC, autorzy stwierdzili, że w scenariuszu wysokiego ocieplenia Grenlandia może przyczynić się do wzrostu poziomu morza o dodatkowe 3 cale do końca wieku, w porównaniu do poprzedniej wersji modeli wykorzystywanych przez IPCC. Ten dodatkowy wzrost poziomu morza jest spowodowany dodatkowymi 2 stopniami Fahrenheita ocieplenia przewidywanego przez nowe modele klimatyczne w Arktyce. Dużym zmartwieniem Englander’s dla naszej przyszłości jest nieliniowe zachowanie wzrostu poziomu morza. W ostatnich latach tempo podnoszenia się poziomu morza było coraz szybsze. W latach 90. oceany podnosiły się w tempie około 2 milimetrów rocznie. Od 2000 do 2015 roku średnia wynosiła 3,2 milimetra rocznie. Ale w ciągu ostatnich kilku lat tempo przyspieszyło do 4,8 milimetrów rocznie. Przy obecnym tempie, możemy spodziewać się jeszcze co najmniej 15 cali wzrostu poziomu morza do roku 2100. Ale, jak to miało miejsce przez ostatnie kilka dekad, oczekuje się, że tempo wzrostu poziomu morza będzie nadal rosło w przewidywalnej przyszłości. Tak więc, 15 cali to nie tylko dolna granica, jest to również bardzo mało prawdopodobne. Pewność do ostrzeżenia zawartego w dokumencie, że prognozy IPCC dla scenariusza silnego ocieplenia mogą być zbyt niskie, dają dowody na to, że wzrost poziomu morza od dziesięcioleci przebiega na wysokim poziomie prognoz IPCC. Na poniższej grafice projekcje z lat 1990 i 2002 są pokazane na niebiesko i zielono, w porównaniu z rzeczywistymi obserwacjami na złoto i czerwono. Wyraźnie widać, że rzeczywiste pomiary są powyżej górnej granicy wcześniejszych oczekiwań. Z powodu tych dowodów i możliwości „zachowania punktu krytycznego”, dokument argumentuje, że „wyniki powyżej tego zakresu są o wiele bardziej prawdopodobne niż poniżej.” Dla większości z nas ludzką naturą jest zakładanie, że wysokość oceanów, którą obserwowaliśmy w naszym życiu, jest stała, ale Englander mówi, że to postrzeganie jest mylące. „Rosnący poziom morza łatwo przeoczyć, ponieważ jest to powolny efekt, jak kroplówka wypełniająca wiadro, w miarę jak topnieją pokrywy lodowe na Grenlandii i Antarktydzie” – powiedział. Przez ostatnie 8000 lat – większość współczesnego istnienia ludzkości – to oczekiwanie stałej wysokości oceanów pozostawało prawdziwe. Jednak wysokość oceanów zawsze się zmieniała, czasami dramatycznie. Od czasu ostatniej epoki lodowcowej, która osiągnęła swój maksymalny zasięg około 20 000 lat temu, globalne temperatury ociepliły się o około 18 stopni Fahrenheita, a poziom mórz wzrósł o 425 stóp; to więcej niż długość boiska do piłki nożnej. Historycznie rzecz biorąc, prosta matematyka ujawnia, że na każdy stopień Fahrenheita, o który ociepla się Ziemia, poziom morza ostatecznie wzrasta o zdumiewające 24 stopy. Istnieje jednak spory okres opóźnienia pomiędzy ociepleniem, topnieniem i w konsekwencji podnoszeniem się poziomu morza. To powiedziawszy, fakt, że na Ziemi jest dziś o wiele mniej lodu niż 20 000 lat temu oznacza, że ilość wzrostu poziomu morza na stopień będzie teraz prawdopodobnie mniejsza, a maksymalne tempo może być również złagodzone. Ale nawet tempo, które jest połową historycznego maksimum, nadal byłoby katastrofalne dla Ziemi z miliardami ludzi, którzy są zależni od stabilności. Musimy również pamiętać, że ocieplenie dzisiaj, z powodu zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka, następuje szybciej niż przez co najmniej 2000 lat, a być może przez 100 000 lat. Tak więc naukowcy po prostu nie mają bezpośrednio porównywalnej sytuacji, z którą mogliby się zmierzyć – po raz kolejny podkreślając naszą niepewną przyszłość. While naukowcy i czasopisma naukowe mają tendencję do bycia konserwatywnymi w swoich publicznych prognozach wzrostu poziomu morza, naukowcy często zauważają, że są zaniepokojeni, że może być znacznie gorzej. Kiedy CBS News zapytało Englandera, jaki jest jego zdaniem „realistyczny zakres” wzrostu poziomu morza do 2100 roku, odpowiedział: „Przy obecnym poziomie globalnej temperatury i tempie jej wzrostu uważam, że możemy mieć od 5 do 10 stóp przed końcem tego stulecia.” Pomimo, że jest to tylko opinia jednego eksperta, jeśli wzrost poziomu morza nawet zbliży się do tych poziomów, skutki będą naprawdę niebezpieczne i destabilizujące, dramatycznie zmieniając linie brzegowe narodów i zmuszając setki milionów ludzi do opuszczenia swoich domów. Englander twierdzi, że aby ograniczyć potencjalne skutki, lepiej jest przygotować się na najgorszy scenariusz. „Musimy zacząć planować i projektować pod tym kątem, póki jest czas na adaptację.” .