Aby zrozumieć papieża Franciszka, spójrz do jezuitów

author
10 minutes, 37 seconds Read

Watykan – Ustalenie, dlaczego papież Franciszek zmienił tak wiele oczekiwań, jak dokładnie zmienił Kościół katolicki w pierwszym roku jego urzędowania i co może rozważać na przyszłość, stało się katolicką grą towarzyską, która jest prawie tak popularna jak sam papież.

Jeden klucz może najlepiej odpowiedzieć na wszystkie te pytania: Jest to wszechstronna osobista i zawodowa definicja, którą były kardynał Jorge Bergoglio przywiózł ze sobą z Buenos Aires w Argentynie i która nadal kształtuje prawie wszystko, co robi jako papież Franciszek.

„Może zachowywać się jak franciszkanin, ale myśli jak jezuita” – zażartował ks. Thomas Reese, jezuita, który jest felietonistą National Catholic Reporter.

W rzeczywistości, łatwo byłoby pomylić tego nowego papieża z franciszkaninem, biorąc pod uwagę jego nacisk na pomoc wyrzutkom społeczeństwa i jego decyzję, aby stać się pierwszym papieżem, który przyjął imię świętego Franciszka z Asyżu, patrona ubogich. Jest on jednak pierwszym papieżem z Towarzystwa Jezusowego, wspólnoty religijnej, której światowi, mądrzy intelektualiści są równie sławni jak jej misjonarze i męczennicy.

I rzeczywiście, za tą etykietą „jezuita” kryje się wielowiekowa historia i unikalna marka formacji duchowej, które stanowią długą drogę do zrozumienia kim jest Franciszek i dokąd prowadzi Kościół.

Od jego pasji do sprawiedliwości społecznej i jego misyjnego zapału do jego skupienia się na zaangażowaniu w szerszy świat i jego preferencji dla współpracy niż dla zdecydowanego działania, Franciszek jest jezuitą na wskroś. I jako pierwszy papież jezuita, wnosi ostro wyryte wspomnienia z bycia częścią wspólnoty, która była postrzegana z głęboką podejrzliwością przez Rzym, ostatnio przez jego własnego poprzednika, papieża Benedykta XVI.

Kapłani jezuici są wyraźnie zniechęcani do zostania biskupami, a tym bardziej papieżem, i ta wrażliwość outsidera pomaga wyjaśnić niemal beztroską gotowość Franciszka do rezygnacji z wieków ściśle strzeżonej i pielęgnowanej tradycji.

„Nigdy nie wyobrażaliśmy sobie, że jezuita może zostać papieżem. To była rzecz niemożliwa” – powiedział o. Antonio Spadaro, jezuita, który przeprowadził z papieżem obszerny wywiad i dobrze go zna. „To w pewnym sensie doprowadziło mnie do kryzysu, kiedy został wybrany. My, jezuici, mamy służyć papieżowi, a nie być papieżem.”

Czym jest jezuita?

Towarzystwo Jezusowe, jak jest formalnie znane, zostało założone w latach trzydziestych XV wieku przez Ignacego z Loyoli, baskijskiego żołnierza, który przeszedł głęboką przemianę religijną podczas rekonwalescencji po ranach wojennych. Ignacy skomponował Ćwiczenia duchowe, używane jako przewodnik po dobrze znanych rekolekcjach jezuitów, a w 1540 roku, wraz z sześcioma innymi studentami teologii na Uniwersytecie Paryskim, zdobył uznanie papieża Pawła III jako oficjalny zakon kościelny.

Reklamacja

Na wiele sposobów jezuici są podobni do innych zakonów, takich jak franciszkanie czy dominikanie. Jezuici składają śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, i żyją we wspólnocie, dzieląc się wszystkim. Ale w przeciwieństwie do księży diecezjalnych, nie są oni wyświęcani do konkretnej geograficznej diecezji, aby służyć lokalnemu biskupowi.

Jezuici są zakonem całkowicie męskim; nie ma sióstr jezuitek. Towarzystwo ma prawie wojskową strukturę i etos, jego oddziały uderzeniowe są gotowe iść gdziekolwiek i kiedykolwiek Kościół ich potrzebuje. Ignacego, i mają szczególnie długi okres studiów i duchowego przygotowania przed złożeniem ślubów, zwykle 10 lat lub więcej.

Nawet wtedy proces ten nie jest zakończony. Po kolejnych kilku latach, większość jezuitów składa specjalny czwarty ślub posłuszeństwa „w odniesieniu do misji” papieżowi.

Jeśli Kościół potrzebuje księży do nawracania dusz utraconych w wyniku protestanckiej reformacji, jezuici są na miejscu. Jeśli są potrzebni do wprowadzenia katolicyzmu na nowe ziemie, takie jak Azja czy Ameryka Łacińska, kupią bilet w jedną stronę. Aby posunąć naprzód misję kościoła, jezuici ukształtowali pokolenia umysłów poprzez uniwersytety takie jak Georgetown, Fordham i Boston College.

Pomimo swoich prostych początków, jezuici szybko stali się (i pozostają) największym zakonem w kościele katolickim. Jego przywódca był nazywany „Czarnym Papieżem” ze względu na swoją charakterystyczną, surową czarną sutannę, a także postrzeganą władzę. Nic dziwnego, że kardynałowie nigdy nie chcieli wybrać jezuity na papieża – i nic dziwnego, że stowarzyszenie stało się celem ataku kościoła, któremu miało służyć.

W 1773 roku katoliccy monarchowie zazdrośni o wpływy i niezależność jezuitów naciskali na papieża Klemensa XIV, by zlikwidował zakon, ogłaszając stowarzyszenie „wiecznie rozbitym i rozwiązanym”. Jednak w 1814 roku zakon został przywrócony – rocznica, którą jezuici obchodzą w tym roku wraz z wyborem jednego z nich na tron św. Piotra.

W latach sześćdziesiątych jezuici wspólnie zdecydowali się na zdecydowaną zmianę, kładąc nacisk na pracę na rzecz ubogich i na rzecz sprawiedliwości społecznej. W rozwijającym się świecie, to postawiło jezuitów na linii frontu popularnych ruchów na rzecz ubogich, takich jak teologia wyzwolenia, i doprowadziło do męczeństwa w niektórych przypadkach; w Salwadorze, sześciu jezuitów, wraz z ich gosposią i jej córką, zostało brutalnie straconych przez salwadorską jednostkę wojskową w 1989 roku.

W tym samym czasie, Watykan pod rządami papieża Jana Pawła II — wspomagany przez swojego doktrynalnego cara, kardynała Josepha Ratzingera — badał, sankcjonował i czasami uciszał jezuickich teologów, którzy byli uważani za zbyt chętnych do mariażu Ewangelii z podejrzanymi ruchami społecznymi.

Jezuici również padli ofiarą tego, co niektórzy nazywają „białym męczeństwem” z rąk papieża. Jeszcze w 2005 roku, Reese został usunięty ze stanowiska redaktora magazynu America, kiedy jego długoletni wróg, Ratzinger, został wybrany na papieża Benedykta XVI i nakazał społeczeństwu zwolnić go z pracy.

Jakim jezuitą jest Franciszek?

Jako jezuita z Argentyny, wyświęcony w 1969 roku, Bergoglio również znalazł się w środku tego całego zamieszania. Początkowo wstąpił do jezuitów w latach 50-tych, ponieważ „pociągała go ich pozycja na, mówiąc w kategoriach wojskowych, pierwszej linii frontu Kościoła”. Ale mało kto wiedział, jak poważna stanie się ta walka.

Argentyńskie „Brudne wojny” wybuchły w latach 70-tych, a przemoc, która ogarnęła kraj również zagrażała wielu księżom – zwłaszcza jezuitom – nawet jak reżim dokooptował dużą część hierarchii. Bergoglio został przełożonym argentyńskich jezuitów w wieku 36 lat, wrzucony w sytuację wewnętrznego i zewnętrznego chaosu, który wypróbowałby nawet najbardziej doświadczonych przywódców.

„To było szaleństwo. Musiałem radzić sobie z trudnymi sytuacjami, a decyzje podejmowałem gwałtownie i sam”, powiedział Franciszek w zeszłym roku, przyznając, że jego „autorytarny i szybki sposób podejmowania decyzji doprowadził do tego, że miałem poważne problemy i byłem oskarżany o ultrakonserwatyzm.”

Bergoglio w pełni przyjął radykalny zwrot jezuitów w kierunku orędownictwa na rzecz ubogich, choć był postrzegany jako wróg teologii wyzwolenia i wielu jezuitów, podczas gdy inni w zakonie byli mu oddani. Odwrócił się od tradycjonalizmu pobożnościowego, ale przez innych był postrzegany jako wciąż zbyt ortodoksyjny. Krytycy nazwali go współpracownikiem argentyńskiej junty wojskowej, mimo że biografie pokazują, że pracował ostrożnie i potajemnie, aby uratować wiele istnień ludzkich.

Nic z tego nie zakończyło intryg przeciwko Bergoglio wewnątrz Jezuitów, i na początku lat 90-tych, został skutecznie wygnany z Buenos Aires do peryferyjnego miasta, „czas wielkiego wewnętrznego kryzysu”, jak sam to określił.

W klasycznej jezuickiej tradycji, jednakże, Bergoglio podporządkował się wymaganiom towarzystwa i starał się znaleźć w tym wszystkim wolę Bożą. Paradoksalnie, jego wirtualne wyobcowanie z jezuitów zachęciło kardynała Antonio Quarracino z Buenos Aires do mianowania Bergoglio biskupem pomocniczym w 1992 roku.

„Może zły jezuita może zostać dobrym biskupem”, powiedział wtedy argentyński jezuita.

W 1998 roku Bergoglio zastąpił Quarracino na stanowisku arcybiskupa. W 2001 roku Jan Paweł uczynił Bergoglio kardynałem, jednym z zaledwie dwóch jezuitów w 120-osobowym Kolegium Kardynalskim.

Jego wzrost w hierarchii, jednakże, wydawał się tylko cementować podejrzenia wobec niego wśród jego wrogów wśród jezuitów. Podczas swoich regularnych wizyt w Rzymie, Bergoglio nigdy nie zatrzymywał się w siedzibie jezuitów, ale raczej w kleryckim domu gościnnym z innymi prałatami. W konklawe w 2005 roku, które wybrało Benedykta XVI, Bergoglio był wiceliderem, bliski porażki, która pozostawiła wielu jezuitów oddychających z ulgą.

Więc kiedy Bergoglio został wybrany na papieża w marcu 2013 roku, można było niemal usłyszeć zbiorowe sapanie w jezuickich wspólnotach na całym świecie.

„Fakt, że został w pewnym sensie odrzucony, wewnętrznie, przez jezuitów, gdyby nie to, prawdopodobnie nie zostałby biskupem”, powiedział o. Humberto Miguel Yanez, argentyński jezuita jak Franciszek, który kieruje wydziałem teologii moralnej na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, jezuickiej szkole czasami nazywanej „Harvardem papieża”.”

I gdyby nie został biskupem, nie zostałby kardynałem, a w końcu papieżem, ponieważ Kolegium Kardynalskie tradycyjnie wybiera każdego następcę św. Piotra z własnego grona.

Co jezuicki papież będzie oznaczał dla Kościoła?

Teraz, oczywiście, wszystko jest wybaczone, a nawet więcej. Franciszek jest „bratem wśród braci”, jak to ujął obecny przełożony zakonu, jezuita o. Adolfo Nicolas, i Franciszek położył nacisk na podkreślenie znaczenia jezuitów i ignacjańskiej drogi dla Kościoła.

Franciszek wie również, jak bardzo jezuici są nadal niechętnie widziani w niektórych kręgach w Kościele, a zwłaszcza w Watykanie, ale nie pozwolił, aby to zmieniło jego własny, głęboko jezuicki styl.

W grudniu, ominął zwykłe protokoły, aby kanonizować jednego z pierwotnych towarzyszy Ignacego, Petera Favre, którego Franciszek pochwalił za bycie „w dialogu ze wszystkimi, nawet najbardziej oddalonymi, a nawet ze swoimi przeciwnikami”. To samo można powiedzieć o stylu papieskim Franciszka. Żyje on w sposób prosty, odrzucając tradycyjne papieskie apartamenty, aby mieszkać w małej wspólnocie w watykańskim pensjonacie.

Papież głosi również z mocą, że inni duchowni, a zwłaszcza hierarchowie, powinni wyrzec się przywilejów i luksusów związanych z ich urzędem, a zamiast tego nauczyć się działać i żyć jak słudzy swojej trzody, do czego zostali powołani.

Styl pastoralny Franciszka rozciąga się na jego sposób rządzenia. Jednym z jego pierwszych działań jako papieża było powołanie rady złożonej z ośmiu kardynałów z całego świata – żaden z nich nie pochodzi z dysfunkcyjnej Kurii Rzymskiej – która ma służyć jako gabinet kuchenny, podobnie jak działają przełożeni jezuitów. Używał podobnego modelu do rozwiązywania konkretnych zadań, takich jak naprawa finansów Watykanu.

„Cała koncepcja tworzenia komitetów, szerokich konsultacji, zwoływania mądrych ludzi wokół siebie – wierzę, że tak prawdopodobnie funkcjonują przełożeni jezuitów” – powiedział Ken Hackett, ambasador USA przy Stolicy Apostolskiej. „Następnie podejmuje się decyzję.”

Ten rodzaj rozeznania – słuchanie wszystkich i rozważanie wszystkiego przed działaniem – jest kardynalną cnotą duchowości ignacjańskiej, która jest rdzeniem bytu Franciszka i jego zaangażowania w „nawrócenie” papiestwa, jak również całego Kościoła. „Podróż od Bergoglio do Franciszka może oznaczać, że podróż nie jest jeszcze zakończona”, jak pisze biograf papieski Paul Vallely.

Ale oznacza to również, że trudno jest dokładnie powiedzieć, co będzie dalej. Franciszek jest sprytny i wielokrotnie chwalił jezuicką cechę „świętego sprytu” – że chrześcijanie powinni być „mądrzy jak węże, ale niewinni jak gołębie”, jak to ujął Jezus. Jednak otwartość papieża, będąca również znakiem jego jezuickiego wykształcenia i rozwoju, oznacza, że nawet on sam nie jest pewien, dokąd zaprowadzi go duch.

„Wyznaję, że z powodu mojego usposobienia, pierwsza odpowiedź, która przychodzi mi do głowy, jest zazwyczaj błędna” – powiedział Franciszek w wywiadzie z 2010 roku.

„Nie mam wszystkich odpowiedzi. Nie mam nawet wszystkich pytań. Zawsze myślę o nowych pytaniach, i zawsze pojawiają się nowe pytania.”

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.