Kiedy Panic! At the Disco po raz pierwszy zaczęli grać w Atlancie, przeważnie grali w Tabernacle do co najwyżej 2600 osób. Podczas wizyty w Atlancie w 2018 roku dla ich Pray for the Wicked Tour, zagrali w Infinite Energy Arena do 13 000 osób.
Nawet po 15 latach, każdy album, który wydają, nadal znajduje się na szczycie list przebojów, eksperymentując z kilkoma stylami muzycznymi i gatunkami, a trzech z czterech oryginalnych członków odchodzi.
Panic! At the Disco’s pierwszy album „A Fever You Can’t Sweat Out” został wydany we wrześniu 2005 roku i jest uważany za jeden z najbardziej ambitnych muzycznie debiutanckich albumów, ponieważ mocno podzielił krytyków w tym czasie. Album został zauważony ze względu na długie, rozwlekłe tytuły, takie jak „Lying is the Most Fun a Girl Can Have Without Taking Her Clothes Off” i „London Beckoned Songs About Money Written By Machines.”
Z często naładowanymi seksualnie tekstami i stylem alternatywnego rocka połączonego z kabaretem, można śmiało powiedzieć, że ten album był gatunkiem samym w sobie. Nadal jest kochany przez wielu, ponieważ od tego czasu osiągnął potrójną platynę w następstwie sukcesu ich ostatnich albumów.
Savannah Rogers, 20-letnia studentka stanu Georgia i fanka Panic! At the Disco, opisuje swój pierwszy raz, kiedy usłyszała ich ukochany pierwszy hit, „I Write Sins Not Tragedies”.
„Tak naprawdę nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy usłyszałam tę piosenkę, właściwie”, powiedziała Rogers. „Byłem prawdopodobnie w szóstej klasie, a może wcześniej. Pamiętam, że myślałem, że jest chwytliwa, ale nie wiedziałem wtedy przez kogo.”
Inny fan i student, Paul Tuemler, z sentymentem opisuje swoje pierwsze doświadczenia z zespołem.
„Pierwszą piosenką, którą usłyszałem było 'Build God Then We’ll Talk’ w 2005 roku”, powiedział Tuemler. „To była piosenka, do której czułem się jakbym mógł tańczyć na ulicy. To było tak ekscytujące i pewne siebie.”
Many przypisać Panic! At the Disco’s ciągły sukces do głównego wokalisty Brendona Urie’s obecności w mediach społecznościowych i ich eksperymentalnej natury.
„Muzyka jest zrobiona tak, aby odwoływać się do szerokiej publiczności, będąc jednocześnie trochę bardziej oryginalna niż typowy pop w radiu,” powiedział Rogers. „Tak więc, zachowując wiele starych fanów z powrotem wtedy, podczas gdy również zdobywając nowe, które niekoniecznie lubiłyby starsze piosenki.”
Many zauważył, jak styl ich drugiego albumu „Pretty. Odd” (2008) przypominał The Beatles. Po odejściu głównego gitarzysty Ryana Rossa i basisty Jona Walkera, „Vices and Virtues” (2011) powrócił do teatralnych rockowych korzeni zespołu z nieco bardziej popowym zacięciem.
„Too Weird to Live Too Rare to Die” (2013) poszedł w bardziej elektronicznym kierunku i oznaczał ostatni album z udziałem perkusisty Spencera Smitha. „Death of a Bachelor” (2016) pokazuje gwiezdne umiejętności Urie jako piosenkarza, szczególnie w utworze tytułowym z jego wokalem w stylu Sinatry.
Przebojowe wydanie zeszłorocznego „Pray for the Wicked” było podzielone dla wielu fanów, ponieważ było o wiele bardziej popowe i mainstreamowe niż jakikolwiek inny album. Rogers nieszczególnie dbał o płytę, ale Tuemlerowi się podobała.
„Naprawdę podobał mi się najnowszy album, ale był bardzo popowy”, powiedział Tuemler.
Drobny podział wśród fanów dotyczący obecnego kierunku zespołu, jednak nie wpłynął na ich sukces. Albumy wtedy i teraz są kochane przez miliony fanów, a ciągła ewolucja zespołu przyczyni się do kolejnych sukcesów.