Możemy zacząć od tego: Wszyscy kochają Lodówkę.
William Perry mógł być nazywany Samochodem lub Szopą lub Pralką lub nawet Grzejnikiem Wodnym. Ale nie był. Lodówką był – w skrócie – od czasów, gdy był ponad 300-funtowym All-America Nosetackle w Clemson. Bo pasował. Nazwany tak na cześć tego najwspanialszego z amerykańskich sprzętów kuchennych – tego z dobrymi rzeczami w środku, które utrzymują nas przy życiu i szczęściu, a czasem przytyciu – Fridge w czasach swojej świetności był tak lubiany i wzbudzający wesołość jak resztki szarlotki, zawinięte w celofan, tuż za majonezem i zimnym kurczakiem.
„Jeśli nie lubiłeś Fridge’a,” mówi Mike Ditka, jego były trener NFL w Chicago, „nie lubiłeś nikogo.”
Gdy mistrzowie świata Bears po Super Bowl XX, w 1986 roku, zaczęli pozyskiwać sponsorów i gwiazdy, a Perry, zaledwie żółtodziób, zgarnął więcej niż ktokolwiek inny – więcej nawet niż Walter Payton czy Jim McMahon, a nawet sam Da Capitalistic Coach – „łatwo byłoby nam mieć do niego pretensje”, mówi Dan Hampton, kolega Perry’ego z defensywnej linii. „Ale my kochaliśmy Fridge’a.”
– From the Vault (1985): 'Fridge’ is fast becoming Bears’ favorite appliance
Istniała pewna rola – żywy południowy goofball – którą spuchnięty, szczerbaty Perry odegrał w tym magicznym sezonie 1985, i odegrał ją dobrze. Część z tego była sztuczna, wynikała z mitologii, oczekiwań i medialnego zapotrzebowania na prostotę. Wiadomo, że gruby równa się wesoły. Ale w dużej mierze był to Perry, naprawdę. Był tak spokojny, jak można się było spodziewać, biorąc pod uwagę jego korzenie na głębokim Południu, w Aiken, S.C. Miał 11 rodzeństwa; siedmiu braci i cztery siostry. Uwielbiał łowić ryby w stawach. Rzeczywiście, jako chłopiec zobaczył, jak jego przedni ząb został wybity z pistoletu BB kuzyna. Wypił kilka skrzynek piwa po jednym meczu na uczelni. Potrafił jeść jak rekin, żłopać jak koń, startować jak królik, skakać jak lew. Tak, przy wzroście 6′ 2″ mógł rzucać piłką do kosza. Widziałem, jak to robił. Zgaduję, że ważył wtedy 330, może 340. Byliśmy w Multiplex Fitness Club w podmiejskim Deerfield, Ill., kilka lat po jego debiutanckim sezonie, grając w popołudniową piłkę. Obręcz przetrwała.
Jego sława zaczęła się, gdy Ditka umieścił go w bloku dla Paytona, a następnie samemu wbić kamień przeciwko broniącym się mistrzom 49ers w 6. tygodniu tego debiutanckiego roku. Trener San Francisco, Bill Walsh, użył ważącego 275 funtów strażnika Guya McIntyre’a w poprzednim sezonie, w meczu o mistrzostwo NFC nad Chicago, i Ditka to zapamiętał. Zadziorny, mściwy zawodnik, Da Coach nie miał problemu z zemstą. Dasz mi wielką? Dam ci ogromną. Plus, jak Ditka zawsze mówi: To było zabawne.
Ale notoryczność Fridge’a naprawdę eksplodowała, jak granat w pomidorach, kiedy ustawił się i pobiegł po przyłożenie 21 października 1985 roku, w poniedziałkowym meczu przeciwko Packers. Znaczna część Ameryki obserwowała, jak stał się najcięższym człowiekiem w historii NFL, który zdobył przyłożenie w ustawionej grze. Wszyscy fani z nadwagą, obżerający się Barcaloungerem, popijający chipsy, żyjący w zastępstwie w całym kraju byli zahipnotyzowani i zachwyceni. Jasna cholera! To była rozrywka.
– Surviving the Shuffle: How the ’85 Bears tempted fate with classic video
W tamtych czasach, musicie pamiętać, 308 funtów (a to była najlżejsza waga, jaką kiedykolwiek ważył jako zawodowiec) to była szalona-duża sprawa, jak coś z wystawy namiotowej. Fridge był „najlepsze wykorzystanie tłuszczu od czasu wynalezienia bekonu”, jeden sportswriter wrote.
Now są setki graczy w NFL Fridge’s rozmiar lub większe. Wiele zespołów szkół średnich mają jeden lub dwa. Patrząc wstecz na wideo z kiedy Fridge poszedł na Late Night with David Letterman w listopadzie 1985 roku, to jest oszałamiające, jak szczupły on rzeczywiście wydaje się w porównaniu do tego, co jesteśmy przyzwyczajeni do oglądania na boisku piłkarskim te dni. Humor został utrzymany tej nocy na Letterman z niektórych gagów o jedzeniu, a kiedy Fridge zobaczył 43-calowy, 36-funtowy nastoletni aktor Emmanuel Lewis (z TV’s Webster) w zielonym pokoju, powiedział reporterowi, „Człowiek, ostatni raz byłem tak mały, kiedy się urodziłem.”
Klasyczne zdjęcia Williama „The Refrigerator” Perry’ego
Kto więc mógłby nie lubić tego kolegi? Dopóki nie był grany na kompletnego jokla lub dziwaka, mógł się dogadać z każdym. I tak długo, jak nie byłeś ustawiony naprzeciwko niego, próbując go powstrzymać, jak, powiedzmy, 220-funtowy linebacker Packers George Cumby, który wyciągnął to zadanie na jednym zagraniu w tamtą fatalną poniedziałkową noc i został otynkowany jak mucha na grillu ciężarówki – wtedy nie stanowił zagrożenia dla nikogo ani niczego.
Jak Fridge, 53, mówi teraz, „Nie robię nic złego. To nie jest we mnie, nie w mojej rodzinie – nie zostaliśmy wychowani w ten sposób. Robię rzeczy w sposób poprawny, z szacunkiem.”
Ale nie, niestety, w zdrowy sposób. I nie – jeśli myślimy o życiu jako o krótkiej chwili, którą należy pielęgnować ze starannością i troską – we właściwy sposób. Napoje z lodówki. Za dużo. Problemem jest to, że w ogóle pije. Ma problemy fizyczne i psychiczne, które wymagają trzeźwości. („Jestem pewien, że ma ślady CTE”, mówi młodszy brat Michael Dean, sam były obrońca NFL). W 2011 roku, zaledwie 11 lat po tym, jak błysnął swoim słynnym nieidealnym uśmiechem na pierwszej okładce pierwszego numeru Sports Illustrated Where Are They Now?, Fridge oświadczył publicznie, że jest alkoholikiem. Był na odwyku. Lekarze mówili mu, żeby przestał pić. Mówili mu o tym członkowie rodziny.
– From the Vault (2000): Chillin’ with the Fridge, content in retirement
Nic z tego nie ma znaczenia. On ma kumpli do picia. Alkohol jest jego specjalnym kumplem. Jest z powrotem w powolnym, sennym Aiken i, na Boga, robi to, co chce robić. Nawet jeśli powoduje to ból i podziały w jego licznej rodzinie, ponieważ członkowie obserwują jego powolną implozję i nie są w stanie mu pomóc.
„Jestem w domu i jestem szczęśliwy”, mówi Fridge. „Nie mam żadnych planów. Po prostu zamierzam się zrelaksować i nie spieszyć się.”
Więc miłość i wsparcie, które otrzymuje od innych, zostaje zniweczone przez jego upór. Perry ledwo chodzi, i to tylko przy pomocy chodzika. Ma co najmniej 150 funtów nadwagi – około 430, a nawet 450, według przyjaciół i rodziny. Nie pracuje z fizykoterapeutami, nie nosi skarpet kompresyjnych ani butów ortopedycznych, które powinien. Jego słuch jest okropny, ale nie chce nosić aparatów słuchowych, więc kończy się na czytaniu z ruchu warg, chyba że jesteś blisko niego i mówisz głośno.
Ma czworo dzieci i nie widuje ich zbyt często, a przynajmniej nie tak często, jak można by się spodziewać. Obie jego byłe żony są poza zasięgiem jego wzroku. Mieszka sam w domu spokojnej starości.
Co robić? Pozwolić mu być? Ma cukrzycę i pozostałości po paskudnej chorobie zwanej zespołem Guillaina-Barrégo, która dopadła go w 2008 roku. Znamienne, że jedną z obaw związanych z przenoszonym przez komary wirusem Zika, nękającym przedolimpijską Brazylię i grożącym rozprzestrzenieniem się na resztę świata, jest to, że naukowcy uważają, iż może on powodować nie tylko wady wrodzone, ale także zespół Guillaina-Barrégo, który wywołuje problemy neurologiczne, mogące pozostawić ofiary sparaliżowane, a czasem będące na podtrzymaniu życia. Jego skutki mogą się zmniejszyć lub trwać wiecznie.
Fridge został przybity przez niego, prawdopodobnie z powodu ciężkiej infekcji dentystycznej, a w pewnym momencie w 2009 roku był bliski śmierci. Nie mógł się poruszać i marniał w łóżku, odwodniony nie do poznania, bez żadnej rodziny w pobliżu. Willie, jeden z jego starszych braci, mówi, że kiedy znalazł Fridge’a, wyglądał jak wychudzona ofiara obozu wojennego, ważąca zaledwie 190 funtów. Spójrzcie teraz na Perry’ego i możecie zgadnąć, że sam jego szkielet waży 190 funtów.
Och, a miliony dolarów, które Perry zarobił podczas swojej 10-letniej kariery w NFL też już dawno przepadły. Tak samo jak jego pierścień z Super Bowl – w rozmiarze 25, uważany za największy, jaki kiedykolwiek wykonano – wylicytowany rok temu za 200 000 dolarów, za który Fridge nic nie dostał.
– From the Vault (1986): Fridge zamieniający funty w zysk reklamowy
Wszystko jest w rozsypce, jak się wydaje, od zdrowia po finanse. I niestety, w pewnym sensie, ludzie cierpią najbardziej z upadku Fridge’a są jego dzieci (trzy dziewczynki i chłopiec) i członków rodziny, którzy wszyscy twierdzą, że chcą mu pomóc, ale którzy są zbyt zajęci walką między sobą, aby faktycznie osiągnąć jakiekolwiek zmiany. Michael Dean, sześciokrotny obrońca z Pro Bowl, który mieszka w Charlotte, został wyznaczony przez sędziego na opiekuna i konserwatora spraw Fridge’a, kiedy ten po raz pierwszy został ubezwłasnowolniony, w 2008 roku. Ale syn Perry’ego, William II, powiedział w zeszłym roku reporterowi telewizji chicagowskiej, że ma wątpliwości co do zarządzania i kontroli prawnej ze strony Michaela Deana. „To jest zła sytuacja”, powiedział. „Miejmy nadzieję, że uda nam się uzyskać kuratelę nad nim i pójść naprzód, i uzyskać jego usunięcie, aby mógł postępować właściwie i być niezależnym.”
Willie jest bardziej zdesperowany niż to. „Zazdrość”, mówi, jest dlaczego Michael Dean utrzymuje Fridge pod jego władzą. „Kiedy William był w rozsypce, to miało sens, ale nie teraz.” Willie twierdzi, że Michael Dean, który mieszka 150 mil od Fridge’a, daje swojemu bratu tylko „minimalną opiekę”, której potrzebuje; sugeruje, że Fridge nie widzi niezbędnych lekarzy lub nie uczestniczy w niektórych autografach i wyjściach celebrytów, na których mógłby zarobić bardzo potrzebne pieniądze. Michael Dean uważa to za zabawne; mówi, że to on przywrócił Fridge’a do zdrowia w 2009 roku, że jego siostra Patsy jest teraz w Aiken i opiekuje się ich bratem, a także, że upór Williama tłumaczy jego nieobecność na wizytach. On również twierdzi, że Willie chce wścibiać kuratelę z dala, aby mógł korzystać Fridge sam jako „jego krowa pieniężna.”
Jeśli to nie ma sensu, niech tak będzie. Rodzina Perry jest ciasna, ale rozdarta, z różnicą wieku, płci i konkurencyjności wszystko prowadzi do wielkiej, splecionej, pękniętej kuli krajowej dysforii. Willie twierdzi, że Michael Dean czerpie zyski z minimalnych dochodów Fridge’a (z ubezpieczenia społecznego i z jego emerytury NFL; rejestry publiczne pokazują Perry’ego z całkowitym kapitałem własnym w wysokości 35 245 dolarów i dochodem netto 13 921 dolarów za 2015 rok), tak że finansowo opłaca się utrzymać Fridge’a w dół, wskazując na roczną opłatę w wysokości 1250 dolarów „opiekuna/konserwatora” w swoich zapisach. Ale Michael Dean stanowczo zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom; wszelkie pieniądze, jak twierdzi, idą na księgowość i rachunkowość. „Wzbogacam się na Fridge?!”, mówi z niedowierzaniem. „Nie chcę mieć nic wspólnego z tym bałaganem! On wciąż jest winien kilkaset tysięcy skarbówce. Wszystko, co wprowadzisz w życie, on zwalcza. Nie mam wyjścia. Nie mogę go niańczyć przez następne 20 lat. Od trzech czy czterech lat próbuję pozbyć się opieki i kurateli. Oddałabym go komukolwiek – z wyjątkiem Williego. Każdemu oprócz niego.”
Fridge jest w swoim biurze – to znaczy jest w swoim białym Hummerze H2, zaparkowanym na podjeździe rozpadającego się domu przy Ridgewood Lane w Aiken. Jest 18:00, początek kwietnia, 72 stopnie na zewnątrz, a 10 lub więcej osób kręci się wokół SUV-a, jakby to była chata tiki na plaży. Fridge wychyla piwo i wydaje się być trochę nietrzeźwy, głośniejszy niż zwykle, bardziej demonstracyjny.
Wiszący przy oknie kierowcy postawny facet w białym T-shircie, palący mentolowego papierosa, popijający wódkę z plastikowego kubka. Nazywa się Darrell Epps. Zarówno Willie, jak i czasami menedżer Fridge’a – tajemnicza kobieta z Aiken, która posługuje się pseudonimem Jaye, której e-mail zaczyna się od Perrymediamgt i która od czasu do czasu znajduje mu płatne występy – czują, że Epps jest najgorszym lizusem w okolicy. To co chce powiedzieć tym wszystkim przyjaciołom to: „Siedzisz tam i patrzysz jak umiera!”. Willie mówi o Darrellu: „Jest pijawką Williama”. Znów palce wskazują na siebie jak sztylety. Epps mówi, że Jaye jest prawdziwym oszustem w tym wszystkim; „b—-!”. Michael Dean, w międzyczasie, maluje Jaye i Willie jako próbujących zarobić pieniądze na tym wszystkim, „próbując drenażu .”
Pomimo całego tumultu, to jest całkiem dużo, co Fridge robi codziennie teraz: spędzać czas z ludźmi, którzy nie mają widocznych miejsc pracy lub miejsca, aby być, strzelać bryzę i pić. Ma swój własny kubek wódki. Może nie różni się to aż tak bardzo od tego, co robią wysokiej klasy emeryci przy 19. dołku w klubach country, nazywając to raczej życiem towarzyskim niż marnowaniem się. Rzecz w tym, że Fridge nie może ruszyć się z miejsca kierowcy. Jego samochód cuchnie moczem, bo czasem nie potrafi zapanować nad pęcherzem, a czasem mu na tym nie zależy. A nie ma nigdzie czasopisma medycznego na temat cukrzycy czy centralnego układu nerwowego, które zalecałoby spożywanie alkoholu z taką częstotliwością dla dobrego zdrowia.
„Jestem jego najlepszym przyjacielem”, mówi Epps, serdecznie nalewając trochę wódki dla gościa. „Posłuchaj mnie. Jestem jego najlepszym przyjacielem!”
Pamiętam stare dobre czasy z powrotem w Lake Forest, Ill., kiedy Bears ćwiczyli w oryginalnej Halas Hall po wschodniej stronie miasta, a cyrk prowadzony przez Ditkę był najdzikszą i najbardziej szaloną rzeczą, jaka kiedykolwiek trafiła do NFL. Zanim Bears z 1985 roku pokonali swoich przeciwników 91-10 w playoffach, zanim jeszcze skończył się sezon regularny, połowa drużyny nakręciła arogancki rapowy filmik zatytułowany The Super Bowl Shuffle. Ich trener dostał DUI w drodze do domu z jednego meczu. Ich gwiazda QB zaatakowała helikopter Nowego Orleanu w przeddzień Wielkiego Meczu.
I to nawet nie wspominając o niesamowitym Fridge’u, który został ukarany w jednym meczu za próbę wyrzucenia Paytona ponad linię bramkową. Fridge czasami podchodził do mojego domu, przecznicę od ośrodka treningowego, tylko po to, żeby zobaczyć, czy chcę pograć w koszykówkę. Raz usiadł w mojej kuchni i patrzył jak Manute Bol, jego fizyczne przeciwieństwo, gra w kosza w telewizji. Kto by przypuszczał, że półtorej dekady później Perry będzie boksował z mierzącym 7 stóp i 7 cali Dinka Dunkerem w tak absurdalnej walce w Las Vegas, jaką kiedykolwiek widziano? „Co za wspaniały obraz wizualny to jest!” powiedział ringide announcer Chris Rose tej nocy, nie długo przed Fridge- tak grube, że wyglądał jak opona ciężarówki napompowane 10 razy ponad limit- prawie upadł z wyczerpania i stracił jednogłośną decyzję do ludzkiego ołówka.
– From the Vault (1988): A plea for the Fridge to drop weight
W połowie lat osiemdziesiątych Perry był naiwniakiem. Może nadal nim jest, choć świat zebrał swoje żniwo na jego niewinności. Stracił kilka domów w Aiken, z których jeden przeszedł pod zarząd komisaryczny i zaczyna gnić, a drugi – półdwupiętrowy z palmą na ogromnym podwórku i wielkimi futbolowymi wycięciami w otaczającym go metalowym ogrodzeniu – zajmuje jego pierwsza żona, Sherry. U Perry’ego zdiagnozowano łagodne zaburzenia funkcji poznawczych, być może od Guillain-Barré, być może od walenia głową w mur. „Nie”, mówi, gdy pytam go o uraz mózgu związany z futbolem. „Nie dostałem wstrząśnienia mózgu. I gave ’em.” Zabawny tekst. Może tylko półprawda.
Rzeczy o Fridge jest to, że wcześnie był rzadki talent fizyczny, a nie po prostu smalec. Był bardzo dobrym pływakiem, byłym ratownikiem na basenie w parku zaledwie kilkaset metrów od jego domu z dzieciństwa. Jego szybkość biegu w krótkim odstępie czasu była szokująca, jego rzut do kosza zabójczy, jego siła nie do pokonania. „W linii obrony wszyscy – ja, Richard Dent, Mike Hartenstine, Steve McMichael – mogliśmy podnosić ciężar 370 funtów” – mówi Hampton. „Ale Fridge robił to tak, jakby podnosił kota. Nazywaliśmy to goofy siła.”
„Był inną osobą, kiedy miałem go, na 308 funtów,” mówi Ditka. „Był piekielnym atletą, ze wspaniałym nastawieniem. Większość z tego ma teraz związek z alkoholem. Myślisz, że jesteś niezwyciężony, nic nie może cię skrzywdzić. . . . Wiem. Przeszedłem przez to.”
Ale William Perry, którego widzę tutaj w wiosennym zmierzchu, w jego samochodzie, na tym podjeździe, nie wygląda na niezwyciężonego w najmniejszym stopniu. Wygląda po prostu jak człowiek, który bardzo się stara nie myśleć o niczym w ogóle.
Następnej nocy spotykamy się w Applebee’s. To, że skrzyżowanie Whiskey Road i Easy Street znajduje się w pobliżu, mówi wam coś o tym mieście, które jest po części ładne i podupadłe, z pomnikami z czasów wojny secesyjnej, benzyną kosztującą $1.37 9/10 i miejscem, które wciąż nazywa się Aiken Colored Cemetery. W pobliżu, przy Willow Run Road, znajduje się zachwaszczone pole, na którym podobno zlinczowano w 1978 roku czarnego Harry’ego McFaddena, znajomego Williego Perry’ego.
Fridge wchodzi z Eppsem, kładąc jego chodzik obok stołu. Nie je dużo, tylko dziewięć skrzydełek. „Nie tak jak za dawnych czasów”, mówi. Ale ma cztery podwójne Jacka Danielsa i Colę, a kiedy już powłóczy się z powrotem do swojego samochodu, prosi Eppsa, żeby wrócił i przyniósł mu ciasto orzechowe i brownie na wynos.
Kilka miesięcy wcześniej odwiedziłem Fridge’a w szpitalu Northwestern Memorial w centrum Chicago. Przyjechał do miasta na uroczystość z okazji 30-lecia Super Bowl XX, a towarzyszyli mu jego brat Willie i Jaye. Ale po tym, jak był gorąco dopingowany w połowie meczu Bears-Lions na Soldier Field, zachorował na infekcję nogi związaną z jego cukrzycą. Powiedział mi, że nie ma już czucia od podudzia w dół i że jego ręce też zdrętwiały.
Tej nocy mówiło się, że może potrzebować amputacji stopy, jeśli sytuacja się nie poprawi. Leżąc w łóżku w szpitalnym fartuchu, z cewnikiem na swoim miejscu, Fridge nie marszczył czoła ani nie narzekał. Nigdy nie powie, że go boli. Były trener Bears Brian McCaskey pamięta, jak Perry przyszedł do linii bocznej podczas meczu, wyciągnął przedramię i powiedział: „Co o tym myślisz?”. „Było zgięte w dół i w górę”, wspomina McCaskey, zdumiony, „złamane na całej długości.”
Przychodzi lekarz. Mówi, że z jakiegoś powodu Perry brał tabletki, których mu nie przepisano; w międzyczasie nie bierze tych, które powinien. Willie i Jaye uważają, że to po raz kolejny pokazuje, jak mało Michael Dean troszczy się o swojego brata. Uważają, że może być cholernie blisko otrucia go. Co Michael Dean uważa za zdumiewające; opiekun, choć jest, wskazuje, że Patsy jest tym, który teraz nadzoruje spożycie leków Williama.
Ale kiedy przychodzi do tego, czy dorosły człowiek nie powinien dbać o siebie? Zwłaszcza ten, który w 2014 roku został uznany przez lekarza, z problemami kognitywnymi i wszystkimi innymi, za zdolnego do zarządzania własnymi sprawami i nie potrzebującego już opiekuna?
„Kiedy będę gotowy, wystąpię z powrotem do sądu i odzyskam opiekę”, mówi Fridge. Ale on jeszcze nic nie zrobił. I prawdopodobnie nigdy tego nie zrobi. Odsuwa się w cień. Wydaje się zmęczony jakąkolwiek walką.
„Talent może być przekleństwem”, mówi Hampton. „W wieku 14 lat Fridge był największą rzeczą w Karolinie. Wszyscy oczekiwali, że będzie grał w piłkę. To prawie tak, jakby był niechętnym uczestnikiem. Nie musiał się sprzedawać, by być najlepszym, a teraz nie musi się tym przejmować.”
Ditka, którego organizacja charytatywna Gridiron Greats pomogła spłacić część długów Perry’ego, uważa to wszystko za rozdzierające serce. „To wspaniałe zmarnowane życie”, mówi. „Nie ma powodu, żeby to się musiało wydarzyć. Zła umowa? Nie, on dostał świetną ofertę! W życiu trzeba sobie pomagać. To jest tragiczne. Myślę, że on się poddał. I pytanie w mojej głowie brzmi: Dlaczego?”
Powietrze jest czyste i świeże o godzinie 13.00 w środę w Aiken; jest 78º, jasne słońce. The Masters rozpocznie się wkrótce w pobliskim Augusta, Ga., a kwiaty zaczną otwierać się z południa na północ, jak nasiona popcornu gotujące się na patelni.
Fridge jest w swoim samochodzie, zaparkowanym pod drzewem w cieniu, w pobliżu kilku mężczyzn grających w warcaby. Za dwa miesiące trafi na krótko do szpitala z powodu tego, co Willie opisuje jako mini-udar, jego drugi w krótkim czasie. Michael Dean zaprzeczy, że jakikolwiek z nich miał miejsce. Ale na razie ten wielki człowiek jest spokojny, pije piwo ze swojej lodówki, jego kumpel Epps jest w pobliżu, pali i pije, ocierając pot białym ręcznikiem przewieszonym przez ramię. Jesteśmy ledwie dwie przecznice od miejsca, gdzie Fridge został wychowany, i to wydaje się istotne.
„Jestem w domu”, mówi. „I jestem szczęśliwy. Nie mogę powiedzieć, że wszystko jest peachy keen, ale nadal cieszę się życiem. Kocham Chicago, ale nie ma takiego miejsca jak dom.”
Ostry smród z jego samochodu współgra z zapachem kwiatów jabłoni unoszącym się na wietrze. Robi tu stanowisko. Deklaracja.
„Jestem sobą”, mówi, najwyraźniej zmęczony ludźmi, którzy próbują go ulepszyć. „To proste. Nigdy nie próbuję być sławny. Nigdy, przenigdy nie próbuję być extravaganza. Jestem po prostu zwykłym starym wiejskim chłopcem!”
Jakby to wszystko wyjaśniało. Albo cokolwiek, naprawdę.