As New Yorkers and Bostonians try to remain close to home, New York’s Hudson Valley is as popular as ever. Na szczęście miasto Hudson nie spoczęło na laurach. W ciągu ostatnich kilku miesięcy powstał tu pięknie zaprojektowany hotel butikowy, znakomita piekarnia na zakwasie i mnóstwo nowych sklepów, w których można się rozejrzeć. Hudson jest często nazywane Brooklynem Doliny Hudson, ale ma o wiele więcej do zaoferowania (chociaż jeśli szukasz atmosfery Brooklynu, zdecydowanie możesz ją tu znaleźć). Jesień to idealny czas na zaplanowanie weekendowego (lub dłuższego) wypadu do Hudson – oto kilka nowych, ekscytujących miejsc, które warto dodać do swojej listy.
Where to Eat and Drink
Jedną z najlepszych i najzabawniejszych restauracji w Hudson jest Lil’ Debs Oasis, ale obecnie jest zamknięta z powodu COVID. Zamiast tego, założycielki i właścicielki Carla Perez-Gallardo i Hannah Black prowadzą pop-up o nazwie Fuego 69 na trawniku hotelu Rivertown Lodge tak długo, jak utrzymuje się pogoda. Gigantyczne, rozświetlone drzewo zostało przekształcone w ladę do zamawiania i odbioru, a tuż obok znajduje się kuchnia na świeżym powietrzu, z ogniem, podczas gdy namiot i stoły na świeżym powietrzu zapewniają przytulne miejsca do siedzenia. Co najlepsze, 69 centów z każdego zamówionego produktu przekazywane jest co tydzień na rzecz innej sprawy związanej ze sprawiedliwością rasową. Klienci mogą również przekazać je dalej, dodając dowolną kwotę, aby pomóc w zakupie posiłku dla kogoś potrzebującego w społeczności. Zjedz sezonowe potrawy, takie jak sałatka z ziemniaków heirloom z wędzonym pstrągiem nowojorskim i kabaczkiem delicata z octem chile i chrupiącą kaszą gryczaną na wierzchu. Zachowaj miejsce na gooey Smore 69.
Poranki należy spędzać w wszechobecnej kolejce przed Breadfolks, nową piekarnią na Warren Street, która została otwarta w sierpniu i od tamtej pory jest oblegana. I nie bez powodu: czarodzieje z kuchni zawstydzą twój chleb na zakwasie (przepraszam) i dostarczą ci nieskazitelne croissanty, danisze, canelle, kouign amanns i cruffiny w smakach takich jak baklava i dulce de leche praline.
Dla niezwykle przystępnego cenowo lunchu w pięknym otoczeniu ogrodu, zejdź z Warren Street do Casa Latina Pupusas y Mas, otwartej przez wychowankę Lil’ Debs Oasis, Marię Romero, która serwuje autentyczne latynoamerykańskie jedzenie, takie jak zielone i czerwone enchiladas. W drodze powrotnej zaczerpnij trochę energii w należącym do czarnoskórych Juice Branch, który niedawno otworzył swoją drugą lokalizację w Hudson. Na coś słodkiego wybierzcie się do Culture Cream, która pojawiła się w otwartej przestrzeni przed Backbarem Zaka Pelaccio z uroczą budką w tęczowe paski. Założycielka Katiushka Melo nabija swoje pysznie sprytne probiotyczne kreacje, takie jak śliwkowy kefir miso, fermentowana mlekiem truskawka i gruszkowo-imbirowa kombucha.
Na drinka sprawdź nowy bar z naturalnym winem, Sonder Hudson, od nowojorskiego mena gościnności Daniela Bagnalla, który impulsywnie wynajął otwarte miejsce na Warren Street po przeprowadzce do pobliskiego domu wakacyjnego podczas COVID. Oprócz solidnej karty naturalnych win – w tym doskonałych opcji na kieliszki – są tu wegetariańskie małe talerze. Jeśli bardziej lubisz cydr, po drugiej stronie mostu Rip Van Winkle Bridge w Catskill znajduje się nowa restauracja Left Bank Ciders, założona przez Annę Rosencranz i Tima Grahama oraz ich przyjaciela Dave’a Snydera. Spróbujcie ich cydrów z jabłek z plantacji i ręcznie zbieranych, jak również uzależniającego Gingerkin o niskim ABV, zrobionego z imbiru i wytłoków jabłkowych, pozostałości po pierwszym mieleniu i tłoczeniu.
Gdzie się zatrzymać
Downtown Hudson dostało tego lata nowy hotel ze wszystkimi ozdobami. Maker, założony przez właścicieli kosmetyków Fresh, Leva Glazmana i Alinę Roytberg, mieści się w trzech starannie odrestaurowanych historycznych budynkach – powozowni z 1800 roku, georgiańskiej rezydencji i budynku w stylu greckiego renesansu – i charakteryzuje się oryginalną architekturą połączoną ze szczegółami wykonanymi przez lokalnych rzemieślników. Każdy z 11 odrębnych pokoi charakteryzuje się wystrojem nawiązującym do epoki belle epoque, art deco i nowoczesności połowy ubiegłego wieku, z których większość została pozyskana przez samego Glazmana z całego świata – każdy mebel, dywan, obraz i oprawa oświetleniowa ma tu swoją historię. Cztery cieszące się dużym popytem Maker Studios są inspirowane przez innego twórcę: architekta, artystę, pisarza i ogrodnika, a także dwa duże apartamenty z balkonami z widokiem na basen na podwórku. Łóżka zostały wykonane ręcznie w Portugalii i są pokryte lnianymi kołdrami, a w szafie wiszą włoskie lniane szlafroki Society Limonta. Łazienki są przestronne, niektóre z głębokimi wannami, a wszystkie wyposażone są w pełnowymiarowe produkty do kąpieli Fresh, które goście mogą zabrać ze sobą do domu.
Hotel posiada również wewnętrzno-zewnętrzną kawiarnię w stylu europejskim serwującą śniadania i lunche oraz restaurację z pełną obsługą wewnątrz szklanego konserwatorium wypełnionego roślinami z ręcznie robionymi makaronami, doskonale ugotowanym stekiem, kotletem wieprzowym i pstrągiem oraz oszałamiającą zapiekanką ziemniaczaną z tym, co wydaje się być tysiącem warstw. Jeśli czujesz się gotowy, aby pić w środku (picie i jedzenie w pomieszczeniach jest obecnie dozwolone w Hudson), seksowny salonik koktajlowy z fortepianem i kominkiem znajduje się w starej powozowni (warto wsunąć głowę tylko po to, aby go zobaczyć). Przytulnych kominków jest tu mnóstwo, w tym jeden w wygodnym salonie, a drugi w przyległej bibliotece wypełnionej książkami wybranymi przez nowojorski Strand Book Store. Zapytaj o pokój zapachowy, niewielką wnękę na drugim piętrze, gdzie goście mogą spryskać się jednym z ulubionych perfum Glazmana i Roytberga, pięknie wyeksponowanych w zabytkowej witrynie – w tym nowym zapachem o nazwie Hudson, stworzonym specjalnie dla hotelu przez Source Adage, lokalny sklep z perfumami znajdujący się obok hotelu. Sto procent z jego sprzedaży zostanie przekazane na rzecz Friends of Hudson Youth, organizacji non-profit działającej na rzecz lokalnej młodzieży i rodzin w potrzebie.
Gdzie się bawić
Hudson’s Warren Street to marzenie zakupoholików: wypełniona antykami i sklepami vintage, szykownymi butikami lokalnych twórców oraz sklepami botanicznymi wypełnionymi roślinami i kwiatami, nie ma tu ani jednego sklepu sieciowego w zasięgu wzroku (z wyjątkiem jednej niepozornej placówki Face Stockholm). Jest kilka nowych sklepów, które warto odwiedzić, jak na przykład trzytygodniowa Nikki Chasin, która zamknęła swój sklep na Lower East Side i przeniosła do Hudson swoje projekty, a także wybrane elementy vintage i przedmioty od kilku innych projektantów.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się Finch Clubhouse, otwarty w Memorial Day weekend przez Andrew Arricka i Michaela Hofemanna, którzy od siedmiu lat prowadzą nienagannie zaopatrzony sklep z zabytkowymi domami i meblami Finch Hudson. Clubhouse oferuje odzież od projektantów takich jak APC i Rains, produkty do pielęgnacji skóry od Aesop, Malin & Goetz i Jao, a także wybór przedmiotów vintage z głównego sklepu. W sierpniu otworzyli zaplecze dla Pugsly’s Barbershop z Kingston, którzy założyli sklep z czarnymi ścianami, kafelkami, deskorolkami i zabytkowymi skórzanymi fotelami barberskimi.
Dalej w dół ulicy znajduje się Artemisia, prezentująca lnianą odzież zaprojektowaną i wyprodukowaną w USA.Minna, która oferuje tekstylia zaprojektowane przez właścicieli i wyprodukowane w Meksyku, Urugwaju, Boliwii, Gwatemali i Peru przez niezależne i rodzinne warsztaty wykorzystujące tradycyjne metody, oraz Cichy Botanik, aptekę botaniczną i sklep z suszonymi kwiatami ukryty w małej uliczce, który może być najpiękniejszym sklepem w całym Nowym Jorku.
Tuż przed zachodem słońca przejdź do końca Warren Street, gdzie wpada do rzeki Hudson, znanej jako Promenade Hill. Nie spiesz się, spacerując wzdłuż rzeki, gdy słońce zachodzi za góry, kąpiąc rzekę w złotym świetle.
Jeśli masz ochotę na więcej czasu na świeżym powietrzu – a prawie każdy to robi w tych dniach – udaj się w górę góry do Olany, zabytkowego domu, który został zbudowany przez Frederica Edwina Churcha, główną postać Szkoły Malarstwa Rzeki Hudson. Chociaż nie jest nowy (w rzeczywistości jest dość stary, pochodzi z 1872 r.), zobaczenie wiejskiego zamku z mauretańskimi akcentami i oszałamiającymi terenami jest warte wędrówki.
W drodze z miasta, zatrzymaj się w rodzinnym Green Acres Farm, aby zaopatrzyć się w jabłka, dynie i inne produkty – i dostać się tam wcześnie, aby nabić jeden z ich domowych ciast, które sprzedają się codziennie. Jeśli jedziesz pociągiem, wstąp do niedawno otwartego Kitty’s Market przy stacji po pakowane i domowej roboty przekąski do schrupania podczas jazdy do domu.