Moratorium na białe ubrania i akcesoria po Dniu Pracy od dawna zalicza się do najświętszych zasad etykiety. Na przykład w filmie „Seryjna mama” z 1994 roku postać Patty Hearst została zamordowana przez bezwzględnego psychopatę, co było karą za jej złamanie. Ale zapytaj przeciętnego eksperta od etykiety, skąd wzięła się ta zasada, a prawdopodobnie nawet ona nie będzie w stanie tego wyjaśnić. Dlaczego więc nie powinniśmy nosić bieli po Święcie Pracy?
Jedno z powszechnych wyjaśnień jest praktyczne. Przez wieki noszenie bieli w lecie było po prostu sposobem na zachowanie chłodu – tak jak zmiana menu na kolację lub założenie pokrowców na meble. „Nie tylko nie było klimatyzacji, ale ludzie nie chodzili w koszulkach T i halter topach. Nosili to, co teraz uważalibyśmy za dość formalne ubrania” – mówi Judith Martin, lepiej znana jako felietonistka etykiety Miss Manners. „A biel ma lżejszą wagę.”
Ale pokonywanie upału stało się modne na początku do połowy XX wieku, mówi Charlie Scheips, autor American Fashion. „Wszystkie magazyny i tastemakers były skupione w dużych miastach, zwykle w północnym klimacie, który miał pory roku,” zauważa. W gorących miesiącach letnich, białe ubrania zapewniały nowojorskim redaktorom mody chłód. Ale w obliczu, powiedzmy, ulewnego jesiennego deszczu, mogli nie być skłonni do ryzykowania brudzenia białych strojów błotem – i ta wrażliwość znalazła odzwierciedlenie na błyszczących stronach Harper’s Bazaar i Vogue, które nadawały ton krajowi.
To wszystko jest zdrową logiką, aby być pewnym – ale właśnie dlatego może być błędna. „Bardzo rzadko istnieje funkcjonalny powód dla reguły mody”, zauważa Valerie Steele, dyrektor muzeum w Fashion Institute of Technology. To prawda: trudno sobie wyobrazić, jakie są robocze minusy łączenia czarnych butów z brązowym paskiem.
Zamiast tego, jak spekulują inni historycy, pochodzenie zasady no-white-after-Labor Day może być symboliczne. Na początku XX wieku biel była mundurem wybieranym przez Amerykanów, którzy byli wystarczająco zamożni, by na kilka miesięcy przenieść się z miasta do cieplejszych klimatów: lekkie letnie ubrania stanowiły przyjemny kontrast dla nudnego miejskiego życia. „Jeśli spojrzysz na jakąkolwiek fotografię miasta w Ameryce w latach 30-tych, zobaczysz ludzi w ciemnych ubraniach” – mówi Scheips, wielu z nich spieszyło się do swoich miejsc pracy. Dla kontrastu, dodaje, białe lniane garnitury i kapelusze Panama w wytwornych kurortach były „wyglądem wypoczynku.”
Labor Day, obchodzony w USA w pierwszy poniedziałek września, oznaczał tradycyjny koniec lata; zamożni urlopowicze chowali swoje letnie stroje i odkurzali cięższe, ciemniejsze ubrania jesienne. „Kiedyś istniało o wiele wyraźniejsze poczucie ponownego wejścia do miasta,” mówi Steele. „Jesteś z powrotem w mieście, z powrotem w szkole, z powrotem robisz to, co robisz jesienią – i dlatego masz nową garderobę.”
Do lat 50-tych, jak klasa średnia rozszerzyła się, zwyczaj zwapniał w twardą i sztywną zasadę. Wraz z mnóstwem nakazów dotyczących talerzy sałatkowych i widelców do ryb, dictum „no-white” zapewniło staromodnym elitom bastion przeciwko awansującym. Ale takie obyczaje były propagowane również przez aspirantów: ci, którzy byli wystarczająco bystrzy, by nauczyć się wszystkich zasad, zwiększali swoje szanse na zdobycie biletu do grzecznego społeczeństwa. „Osoby wtajemniczone próbowały utrzymać innych na zewnątrz”, mówi Steele, „a osoby postronne próbowały się tam dostać, udowadniając, że znają zasady.”
Niektórzy znawcy etykiety nie kupują jednak tego wyjaśnienia. „Zawsze znajdą się ludzie, którzy chcą przypisać wszystko w etykiecie do snobizmu”, protestuje Martin. „Istniało wiele małych zasad, które ludzie wymyślali, aby dokuczyć tym, od których chcieli się odciąć. Ale nie wierzę, że jest to jedna z nich.”
Choć jego pochodzenie, zasada Labor Day od zawsze spotyka się z oporem ze strony wysokich kwartałów mody. Już w latach dwudziestych XX wieku Coco Chanel uczyniła z bieli całoroczną zszywkę. „To była stała część jej garderoby” – mówi Bronwyn Cosgrave, autorka książki The Complete History of Costume & Fashion: From Ancient Egypt to the Present Day. Cosgrave zauważa, że trend ten jest z równym entuzjazmem przyjmowany przez współczesne elity mody – od Marion Cotillard, która w 2008 roku odebrała swoją nagrodę Akademii w kremowej sukni inspirowanej syrenką, po Michelle Obamę, która odtańczyła inauguracyjny bal w śnieżnej sukni sięgającej podłogi. Zasady mody są przeznaczone do łamania przez tych, którzy potrafią je złamać, zauważa Cosgrave, a biel „wygląda naprawdę świeżo, kiedy ludzie się jej nie spodziewają.”
Dużo ku zmartwieniu puryści sartorial, że sceptycyzm prawa Labor Day przesiąknął do głównego nurtu Ameryki. Od kontrkultury lat 60-tych po dzień dzisiejszy – kiedy niedoszłe fashionistki czerpią tyle samo pomysłów z blogów i od przyjaciół, co z magazynów i Tygodni Mody – więcej ludzi niż kiedykolwiek łamie tę zasadę. Nawet biblia manier z 2004 roku, Emily Post’s Etiquette, 17th Edition, daje przyzwolenie na noszenie białego stroju po Święcie Pracy. Co może wyjaśniać, dlaczego niektórzy, którzy sami przestrzegają tego zwyczaju, są teraz skłonni pójść na kompromis. Scheips, na przykład, „nigdy nie dałby się złapać na noszeniu białego garnituru po Święcie Pracy”. Ale nie odrzuca też całkowicie tych, którzy to robią. „Jestem pewien, że królowa angielska w czasie świąt Bożego Narodzenia od czasu do czasu zakłada białe gronostaje. Więc jeśli to jest wystarczająco dobre dla niej, to jest wystarczająco dobre dla wszystkich innych, prawda?” mówi. „Nie musisz być faszystą w tej kwestii.”
Skontaktuj się z nami pod adresem [email protected].