„HIC SUNT DRACONES.”
Ten zwrot tłumaczy się z łaciny jako „tu są smoki”. Jest ono wyryte na wschodnim wybrzeżu Azji na jednej z najstarszych map globu ziemskiego, Lenox Globe, pochodzącej z 1510 roku. Chociaż samo wyrażenie znajduje się tylko na jednym innym historycznym artefakcie – globusie z 1504 roku wykonanym na strusim jaju – wyobrażenia potworów i mitologicznych bestii są powszechne na wczesnych mapach. Najczęściej pojawiają się one w niezbadanych zakątkach oceanów, ostrzegając przyszłych odkrywców przed niebezpieczeństwami związanymi z tymi nieznanymi terytoriami.
Jedną z najsłynniejszych map jest Carta Marina Olausa Magnusa, narysowana w latach 1527-1539. Magnus (1490-1557) był katolickim arcybiskupem Szwecji i wybitnym historykiem. Jego podróże zaprowadziły go dalej na północ niż któregokolwiek ze współczesnych mu europejskich intelektualistów, co nadało jego relacjom i publikacjom dużą wiarygodność. Carta Marina to szczegółowa mapa Skandynawii – jedna z najstarszych, jakie kiedykolwiek powstały – przedstawiająca Morze Norweskie tak pełne potworów, że wydaje się niemożliwe, by ujść z tych wód niezjedzonym. W 1555 roku Magnus opublikował Historia de Gentibus Septentrionalibus („A Description of the Northern Peoples”), która nie tylko opisywała historię, zwyczaje i wierzenia Skandynawów, ale także przedrukowała i opisała stworzenia znalezione na Carta Marina. Jego pozycja i reputacja zapewniły powszechną akceptację jego opowieści.
Opisy i rysunki Magnusa były wielokrotnie kopiowane, z niewielką lub żadną modyfikacją, przez wieki przez takich historycznych tytanów jak Edward Topsell, Ulisse Aldrovandi, John Jonstonus i Conrad Gessner, którego Historia Animalium, pełna rysunków Magnusa, jest pierwszym nowoczesnym dziełem zoologicznym próbującym opisać wszystkie znane zwierzęta. Dzięki takim zabiegom stworzenia te zostały zakorzenione w świadomości społecznej jako prawda. A przez wieki do tej mieszanki dodano wiele nowych potworów.
Skąd w ogóle wzięły się relacje o potworach? Czy były to po prostu bajki wymyślone, aby przestraszyć ciekawskie umysły i małe dzieci? Henry Lee, który wiele pisał na temat morskich stworzeń i potworów, podkreślał, że wiele klasycznych potworów nie jest po prostu czystym mitem. W swojej publikacji Sea Fables Explained (1883), napisał, „… opisy starożytnych pisarzy tak zwanych 'bajecznych stworzeń’ są raczej zniekształconymi portretami niż wymyślonymi fałszami, i nie ma prawie żadnego z potworów z dawnych czasów, który nie miałby swojego pierwowzoru w Naturze w dzisiejszych czasach.”
Te „zniekształcone portrety” powstały częściowo dlatego, że w latach 1500 szeroko zakrojona eksploracja oceanów była wciąż ograniczona, a fauna, która nazywała te miejsca domem, pozostawała praktycznie nieznana. Publikacje Magnusa i tych, którzy go naśladowali, stanowiły jedne z pierwszych prób systematycznego zebrania i opisania tych zwierząt. Najczęściej ich informacje nie pochodziły z obserwacji z pierwszej ręki, lecz z relacji marynarzy o tajemniczych spotkaniach na morzu. Rzadziej rozkładające się szczątki wymytej tuszy podsycały wiarę w istnienie tych strasznych bestii.
Żeglarze lub plażowicze, którzy mieli nieszczęście natknąć się na gnijącego rekina olbrzymiego, nie mieli doświadczenia z takimi stworzeniami. Wyjaśniali je więc za pomocą tego, co dobrze znali: mitów i legend. Jeśli ożywiały one ich relacje, to po prostu tworzyły lepszą opowieść. I tak ryba wiosłowa stała się 200-stopowym wężem morskim. Kałamarnica olbrzymia stała się krwiożerczym krakenem. Manat stał się syreną. Magnus i jemu podobni chłonęli te opowieści i publikowali je wraz z autentycznymi gatunkami. Im więcej tych opowieści krążyło i było publikowanych, tym bardziej prawdopodobne było, że ludzie będą mylić to, co widzieli, z potworem. I cykl trwał dalej.
Atmosfera tamtych czasów również sprzyjała skłonności ludzi do wierzenia w takie opowieści. W 1500 roku panował przesąd. Rewolucja naukowa rozpoczęła się dopiero w XVII wieku. Nie istniał podział na magię i rzeczywistość – te dwie rzeczy po prostu współistniały, więc nie było powodu, by wątpić w mityczne bestie. I nawet kiedy naukowcy zaczęli stosować metodę naukową, wciąż mieli trudności z pogodzeniem wcześniejszych wierzeń w istnienie zjawisk nadprzyrodzonych z nauką. Potrzeba było setek lat pełnych poświęcenia badań naukowych i eksploracji, by obalić klasyczne i powszechne opinie. W przypadku niektórych stworzeń (np. węży morskich), obserwacje i pytania o autentyczność wciąż pozostają.
Dzisiaj wiemy, że zwierzęta, które zainspirowały takie podnoszące włosy opowieści jak wąż morski, lewiatany i hydra oraz uwierzytelnione historie syren i krakena są prawdziwe. Po prostu zostały one po drodze twórczo upiększone (a niekiedy rażące artystyczne oszustwo). I w świecie, który dopiero zaczynał odwracać się od przesądów, ale wciąż był skłonny do przyjmowania elementów mistycyzmu, nie jest zaskakujące, że opowieści te zostały zaakceptowane. Poza tym, kto nie kocha dobrej opowieści o potworze?
Śledź blog Biodiversity Heritage Library i #bhlMonstersRreal na Twitterze przez cały tydzień, aby uzyskać informacje o ludziach, książkach i zwierzętach, które zainspirowały niektóre z najbardziej legendarnych potworów w historii – w tym pełne historie tych pięciu niesamowitych bestii:
Release the Kraken
Arystoteles przedstawił światu kałamarnicę olbrzymią (którą nazwał teuthos) w 350 r. p.n.e.C. Ale gigantyczne kałamarnice były widziane na wszystkich oceanach świata i są dość powszechne w morzach wokół Norwegii i Grenlandii. Rzeczywiście, słowo „kraken” pochodzi od norweskiego „krake”, co oznacza „bajeczne potwory morskie”. Islandzka saga Örvar-Oddr z końca XIV wieku podaje opis Hafgufa, „największego potwora w morzu”, który brzmi tak, jakby mógł być gigantyczną kałamarnicą.
Nigdy nie tracąc szansy na opowiedzenie dobrej opowieści o potworze, Olaus Magnus opisał krakena jako „potworną rybę” w Historia de Gentibus Septentrionalibus, opisując go jako posiadającego długie ostre rogi, wielkie czerwone oczy i „włosy jak gęsie pióra, grube i długie, jak broda zwisająca w dół”. Twierdzi on, że „jeden z tych potworów morskich z łatwością utopi wiele wielkich okrętów wyposażonych w wielu silnych marynarzy” – cecha ta została opisana we wcześniejszym islandzkim dziele. Przedstawienie bestii przez Magnusa, jako dziwnej mieszanki ryby i kałamarnicy, jest zupełnie inne od tych, które znajdujemy później w literaturze, co sugeruje, że jego potwór jest prawdopodobnie pomieszaniem wielu obserwacji, w tym nie tylko gigantycznej kałamarnicy, ale być może również wielorybów i mątwy.
W swoim pierwszym wydaniu Systema Naturae (1735), Carolus Linnaeus sklasyfikował krakena jako głowonoga o naukowej nazwie Microcosmus marinus. Choć nazwa ta została usunięta z późniejszych wydań Systema, w publikacji Fauna Suecica z 1746 roku Linneusz opisuje krakena jako „wyjątkowego potwora” zamieszkującego morza Norwegii. Zastrzega jednak, że sam nigdy nie widział tego zwierzęcia. W połowie XIX wieku kraken przyjął autentyczną formę biologiczną jako kałamarnica olbrzymia Architeuthis, przechodząc z mitu do nauki. Japetus Steenstrup, wykładowca na Uniwersytecie w Kopenhadze, przedstawił kałamarnicę olbrzymią w pracy, w której powołał się na najwcześniejszy zapis o tuszy wyrzuconej na brzeg w Thingore Sand na Islandii w 1639 roku. Papier został odczytany w 1849 roku, a oficjalna nazwa naukowa została opublikowana w 1857 roku.
Kałamarnica olbrzymia obecnie posiada rekord jako drugi co do wielkości mięczak i istniejący bezkręgowiec, przekroczony tylko przez kałamarnicę olbrzymią. Ostatnie badania ujawniły, że żywi się ona rybami głębinowymi i innymi kałamarnicami, ale jej metody polowania i cykl reprodukcyjny są nadal nieznane. Podczas gdy długo uważano, że istnieje wiele gatunków w obrębie rodzaju Architeuthis, ostatnie analizy genetyczne sugerują, że jest tylko jeden: Architeuthis dux. Twierdzenia o długości sięgającej 150 do 200 stóp zostały zgłoszone, nawet przez naukowców, bez dowodów uzasadniających takie twierdzenia. Smithsonian’s National Museum of Natural History sugeruje maksymalne długości prawie 60 stóp.
.