Instruktor vs Profesor: What’s In An Academic Name?

author
6 minutes, 28 seconds Read

Jak powinni nazywać cię twoi studenci? Instruktor? Profesor? Doktor? A może po prostu używać Twojego imienia? Ten przewodnik posłuży jako odpowiedź na pytanie „instruktor vs profesor”, jak się stylizować, czy tytuł lub stopień naukowy naprawdę ma znaczenie oraz czego oczekiwać od swoich studentów i jak im zakomunikować swój tytuł.

Instruktor vs profesor: What are the rules?

Istnieją zasady i kryteria dotyczące tytułów akademickich – te ogólne zasady obowiązują w szkolnictwie wyższym w Stanach Zjednoczonych. W większości przypadków „profesor” odnosi się do mianowania na stanowisko profesora w oparciu o tenure-track. „Instruktor”, podobny do „wykładowcy”, obejmuje wszystkich innych, którzy uczą na uniwersytetach, z miejscami pracy, które są kontraktowe, w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin.

Dla większości uniwersytetów i kolegiów, asystent profesora jest pierwszym stopniem. Ona lub on będzie mógł nazywać siebie „profesorem”, ale musi osiągnąć tenure w ciągu określonej liczby lat (zwykle maksymalnie siedmiu), aby awansować do następnego stopnia. Profesor nadzwyczajny to ktoś, kto jest promowany, gdy osiągnie tenure; tytuł profesora jest następnie przyznawany komuś, gdy jego uniwersytet zdecydował, że jest wybitny w swojej dyscyplinie.

Z drugiej strony, profesorowie adiunktowie nie są częścią wydziału, ale w zależności od polityki ich szkoły, mogą być w stanie używać tytułu „profesor” jako tytułu grzecznościowego – to znaczy takiego, który nie ma żadnej wagi prawnej. Adiunkci otrzymują wynagrodzenie za nauczany kurs, a nie pensję: instruktorzy mogą otrzymywać wynagrodzenie i mieć formalne stanowiska, ale często nie kwalifikują się do tenury.

Studenci studiów podyplomowych prowadzący sekcje laboratoryjne lub samouczki w ramach kursu nie są uznawani za instruktorów.

W Kanadzie, przybliżonym odpowiednikiem adiunktów są instruktorzy „sesyjni”, którzy mają obowiązki dydaktyczne, okazjonalne role administracyjne, ale nie mają obowiązków badawczych i są zatrudniani do nauczania na krótkoterminowych kontraktach. Te osoby nie otrzymują tytułu profesora, grzecznościowego lub innego.

Jeśli zdobyłeś tytuł doktora / doktora, masz prawo nazywać siebie „doktorem”, niezależnie od tego, czy jesteś pracownikiem na etacie czy na pół etatu. Dla niektórych jest to preferowany tytuł w klasie (więcej o tym później).

Poza tym, uczelnie mają swoje własne wytyczne dotyczące tytułów i stanowisk wydziałowych, i jak wiele polityk instytucjonalnych, mogą one być złożone. Cornell University, na przykład, działa z 40 zatwierdzonymi tytułami akademickimi, w tym „profesorem zwyczajnym”. Prywatne instytucje mogą mieć nieco inne zasady niż te finansowane ze środków publicznych.

Subskrybuj cotygodniowe podsumowanie bloga Top Hat

Uzyskaj najlepsze posty tygodnia dostarczone do Twojej skrzynki odbiorczej:

Instruktor vs Profesor: Does it really matter?

Niektórzy ludzie przywiązują wielką wagę do przywiązywania odpowiednich honifikatów. Inni uważają, że te rozróżnienia bledną w porównaniu do jakości nauczania. Według internetowego edukatora Errola Sulla „to twoja postawa i twoje zdolności nauczania, które ostatecznie zareagują, a nie twój tytuł.”

Zgódźmy się jednak, że różnice w tytułach są czymś więcej niż tylko semantyką, w tym, że życie zawodowe wykładowców i wykładowców kontraktowych jest zupełnie inne. W „adiunkturalnym uniwersytecie”, pisze Rebecca Schumann dla Slate, „co nazywać profesorami jest bardziej mylące niż kiedykolwiek,” i być może bardziej kontrowersyjne.

Instructor vs Professor: What students expect… and what they do

Przeciętny student, oczywiście, nie ma pojęcia o kulturze pracy i polityce środowiska akademickiego. Oto jedna z moich studentek, z przodu mojej klasy, podnosząca rękę. „Przepraszam, pani…”

Jestem doświadczoną instruktorką i ekspertką w tej dziedzinie – czterdziestokilkuletnią matką dwójki dzieci, która ma na sobie, jeśli nie garsonkę, to coś „poukładanego”. W sylabusie kursu podano moje pełne imię i nazwisko oraz uprawnienia doktorskie. Powiedzmy, że „Miss” wydaje mi się szalenie niestosowne.

Przez wiele lat grzecznie poprawiałam studentów, którzy nalegali na nazywanie mnie „Miss”, i równie długo pozwalałam im na to, znużona, nie chcąc przerywać wykładu ani wykolejać dyskusji. Chociaż „Miss” mnie denerwuje, jestem ogólnie tolerancyjna w kwestii tego, jak studenci się do mnie zwracają. Zazwyczaj sugeruję, aby nazywali mnie po prostu po imieniu.

Przechodzenie na zasadzie imienia

Sądząc po debacie, która wybuchła nad artykułem Inside Higher Ed, jest to popularna, ale kontrowersyjna praktyka. W artykule, Katrina Gulliver, członek wydziału na University of New South Wales, ubolewa nad „epidemią znajomości” wśród studentów, którzy są skłonni nazywać ją po imieniu. Gulliver sugeruje, że jej autorytet w klasie jest podważany przez zwracanie się do niej po imieniu, które odbywa się za pośrednictwem poczty elektronicznej, w jej klasie i w klasach innych osób. „Dla tych, którzy zamierzają mnie zrugać za bycie spiętą,” pisze, „uważajcie na swoje przywileje.”

Dla mnie – heteroseksualnej, białej kobiety zajmującej kontraktowe stanowiska w akademii – uznaję swoje przywileje i wady. Jestem świadoma niepokojąco genderowego i rasowego postrzegania uczniów, które pojawia się na przykład w ocenach nauczycieli. I choć z pewnością zdarzało mi się podważać mój autorytet, nie sądzę, że czułyby się one lepiej, gdyby przypisano im tytuł „Doktor”. Czy udałoby się ich uniknąć lub zmniejszyć ich liczbę, gdybym nalegała, by zwracano się do mnie bardziej formalnie? Autorytet w klasie, oczywiście, nie jest jedynym czynnikiem, który należy brać pod uwagę w grze nazwisk, ale niektórzy uważają, że jest on nadal ważny.

Interesujące jest to, że niektórzy studenci, których uczę, nalegają na używanie honifikatów nawet wtedy, gdy proszę ich, aby nazywali mnie Karen. Niektórzy z tych studentów nazywających mnie „doktorem” lub „profesorem” próbują używać tytułu jako formy pochlebstwa: „Proszę, profesorze, czy mogę złożyć ten esej z opóźnieniem, profesorze? To zależy od pańskiego dobrego osądu, profesorze, ale proszę oszczędzić mi oceny”. Moją odpowiedzią mogło być zwrócenie uwagi, że, ściśle mówiąc, nie powinni nazywać mnie profesorem.

Instruktor vs. Profesor: Is 'doctor’ a good alternative?

W zeszłym semestrze, moim pierwszym w danej instytucji, spróbowałem czegoś innego i poprosiłem moich studentów online, aby nazywali mnie 'Dr. K.’ Spędziłem semestr czując się niekomfortowo z powodu tej decyzji. Czułem się, jakbym wciskał wszystkim w twarz moje referencje, używając mojego pierwszego inicjału w próbie zrekompensowania nakazanej formalności.

W tym przypadku, moi studenci byli wykształconymi dorosłymi uczniami, którzy posiadali firmy i wychowywali rodziny. Myślę, że czułam potrzebę podkreślania swojej fachowości, bojąc się, że nie mam im nic wielkiego do zaoferowania. Okazało się, że mam im wiele do zaoferowania. Ujawniło się to w naszych interakcjach w trakcie semestru, dzięki mojej ciężkiej pracy w dostarczaniu informacji zwrotnej i ułatwianiu.

Nie ma innej drogi na skróty do szacunku w karierze akademickiej niż nauczanie, a twoja wartość jako nauczyciela nie polega na tytule na wizytówce lub życiorysie.

Powiązane historie
Asystenci i profesorowie nadzwyczajni szukają sposobu na zabezpieczenie stażu
Jak zdobyć tytuł profesora

Zapisz się na nasz darmowy kurs aktywnego uczenia się

Nasz darmowy kurs online, 'Jak wdrożyć aktywne uczenie się w swojej klasie’, pokaże Ci, jak podnieść poziom dzięki nowym technikom pedagogicznym. Miejsca zapełniają się szybko – zapisz się już teraz, aby ubiegać się o swoje.

Wypełnij poniższy formularz lub kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

Tagged as:

Nowy w nauczaniu

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.