2 października 2019, 11:12
By Maddy Shaw Roberts
Po przejściu operacji wokalnej w celu usunięcia „guzków”, Julie Andrews została z trwałym uszkodzeniem, które zniszczyło jej czterooktawowy głos sopranowy.
Julie Andrews, 84-letnia sopranistka i legenda teatru muzycznego, otworzyła się na temat operacji z 1997 roku, która spowodowała utratę głosu śpiewaczego, mówiąc: „Wpadłam w depresję”.
„Kiedy obudziłem się po operacji usunięcia torbieli na mojej strunie głosowej, mój głos śpiewający zniknął”, powiedziała AARP The Magazine dla ich wydania październik / listopad 2019.
„Wpadłem w depresję. Czułam się, jakbym straciła swoją tożsamość.”
Andrews, która zdobyła Oscara za główną rolę w Mary Poppins (1964), po raz pierwszy zauważyła, że jej głos jest zachrypnięty podczas przedstawienia na Broadwayu w 1997 roku.
Krótko po tym, miała operację usunięcia tego, co uważała za „nienowotworowe guzki” z gardła w nowojorskim szpitalu Mount Sinai. Operacja pozostawiła ją z trwałym uszkodzeniem, które zniszczyło jej głos.
W 1999 roku Andrews złożyła pozew o malpractice przeciwko lekarzom ze szpitala Mount Sinai. Pozew został rozstrzygnięty we wrześniu 2000 r.
Dziesięć lat później aktorka Sound of Music ujawniła, że nie miała raka ani guzków, ale cierpiała z powodu „pewnego rodzaju rozstępu mięśniowego” na swoich strunach głosowych, po tym jak nadwerężyła głos podczas tworzenia Victor/Victoria – komedii z 1982 r. w reżyserii jej zmarłego męża, Blake’a Edwardsa.
Czytaj więcej: Emily Blunt była onieśmielona wypełnianiem butów Julie Andrews w Mary Poppins >
Andrews od tego czasu miała kilka nieudanych operacji, aby naprawić swój głos. Na szczęście, około czasu operacji, nowa ścieżka otworzyła się dla piosenkarki.
„Ale przez szczęście”, mówi AARP, „To wtedy moja córka Emma i ja zostaliśmy poproszeni o napisanie książek dla dzieci,” powiedziała. „Tak więc w połowie lat 60. pojawiła się zupełnie nowa kariera. Rany, to była cudowna niespodzianka.”
„Ale czy tęsknię za śpiewaniem,” dodała. Tak, naprawdę.”
„Byłabym dość smutną panią, gdybym nie miała głosu, którego mogłabym się trzymać. Śpiew był najważniejszą rzeczą ze wszystkich i nie mam zamiaru być Pollyanną o tym, jak niesamowicie zagubiona byłabym bez tego.”
On being cast as Mary Poppins – jej pełnometrażowy debiut filmowy – powiedziała: „Nie wiem, co myślała P.L. Travers. Powiedziała do mnie: 'Jesteś bardzo ładna i masz do tego nosa’. Jestem pewna, że śmiała się przez całą drogę do banku. Była bardzo twarda i sprytna”.
Teraz Julie gra główną rolę w serialu telewizyjnym Bridgerton i ma nową książkę, która wychodzi 15 października, Home Work: A Memoir of My Hollywood Years.
Ale wydaje się, że to nie są jedyne plany na horyzoncie dla piosenkarki.
„Chciałabym móc malować”, mówi AARP. „Chciałabym być dobrą kucharką, ale jestem zgniła. Nie mam do tego cierpliwości. Ale muszę powiedzieć, że jestem bardzo dobrą gwizdaczką. Wielu piosenkarzy tak ma.”