Metryka 101: Czy Kobe Bryant lepiej nosił nr 8 czy nr 24?

author
14 minutes, 57 seconds Read

Dziewięć emerytowanych koszulek byłych graczy Los Angeles Lakers – wraz z kilkoma innymi wyróżniającymi się numerami i jednym hołdem dla legendarnego nadawcy – zdobi krokwie Staples Center, gdy Purpura i Złoto rozgrywają domowe mecze.

Teraz, Kobe Bryant robi to 10…i 11.

W przeciwieństwie do legend, które przyszły przed nim, Bryant zasłużył na wyjątkowy zaszczyt posiadania dwóch różnych numerów na emeryturze przez franczyzę, z którą spędził całą swoją profesjonalną karierę. Nr 8 reprezentuje młodszą wersję jego samego, który wkroczył do ligi i grał z odważną pewnością siebie, podczas gdy nr 24 zdobił jego klatkę piersiową od początku sezonu 2006-07 do końca jego niezapomnianej kariery.

Lakers nie wybierają między tymi dwoma, ale co by było, gdyby musieli? Czy stanęliby po stronie samego Bryanta (i, ostatnio, byłego kolegi z drużyny Dereka Fishera) wybierając większy numer, czy też poszliby z oryginałem?

Zwróćmy się ku jego liczbom i dziedzictwu, zagłębiając się w różne aspekty jego kariery, aby ustalić lepszy wybór. Żaden z nich nie jest zły, ale jeden musi być lepszy.

Maybe.

Harry How/Getty Images

Nr 8: 23.9 punktów, 5.1 zbiórek, 4.5 asyst, 1.5 steali, 0.6 bloków, 2.9 turnovers

Nr 24: 26.3 punktów, 5.3 zbiórki, 4.9 asysty, 1.4 kradzieży, 0.3 bloków, 3.1 błędów

Per-game numbers never tell the full story, but their limited nature does not prevent them from enjoying some lasting resonance. Są to najbardziej widoczne liczby dla koszykarzy, wskazujące na produkcję w większości głównych obszarów, nawet jeśli maskują poziom efektywności i ignorują to, ile czasu na boisku doprowadziło do ich nagromadzenia.

Na przykład, Kobe Bryant nigdy nie zdobył więcej punktów podczas swojego przeciętnego meczu niż w sezonie 2005-06, gdy nosił jeszcze nr 8. Ale te 35.4 punktów na konkurs przyszedł podczas gdy grał ponad 40 minut każdej nocy i jacked up prawie cztery więcej strzałów w jego typowy wygląd niż w jakimkolwiek innym sezonie. Ta wiodąca w lidze średnia punktowa jest kluczową częścią historii Bryanta, choć ostatecznie jest ona nieco myląca.

Co ciekawe, prawie wszystkie najlepsze wyniki przyszłego Hall of Famer’a pojawiły się we wczesnej części jego kariery. Wspomniana wcześniej liczba punktów, ale także 6.9 zbiórek na mecz w sezonie 2002-03, 6.0 asyst w sezonie 2004-05 (nie licząc sześciu meczów dziewięć lat później), 2.2 kradzieży na mecz w sezonie 2002-03 i 1.0 bloków na mecz jako gracz trzecioroczny.

A jednak, skumulowane liczby wciąż faworyzują nr 24.

Nie tylko nie uwzględniają one liczb zdobytych podczas rywalizacji z Eddiem Jonesem o minuty na początku jego kariery, ale istnieją w próżni bez efektywności podczas tej części analizy. Jego słabe liczby strzałów tuż przed emeryturą są obecnie nieistotne, co pozwala mu wyglądać na bardziej kompletnego gracza.

Pod wieloma względami tak właśnie było. Jego gra punktowa stała się bardziej zróżnicowana i spójna w drugiej połowie kariery, nawet jeśli nie miał już tej charakterystycznej eksplozji, która wyróżniała jego młodość. Stał się bardziej chętnym do podawania, zdobywając średnio ponad 5 punktów przy sześciu różnych okazjach. Jego statystyki zbiórkowe i defensywne pozostały na dość stałym poziomie.

Zaleta: No. 24

Shooting Efficiency

Robert Mora/Getty Images

No. 8: 45.1 FG%, 33.6 3P%, 83.4 FT%, 48.2 eFG%, 55.2 TS%

Nr 24: 44.3 FG%, 32.5 3P%, 84.0 FT%, 48.2 eFG%, 54.8 TS%

W ostatecznym rozrachunku tylko dwie ostatnie liczby powinny mieć znaczenie.

Gratulacje dla nr 8 za lepsze procenty strzałów z pola i zza łuku. Gratulacje dla nr 24 za większy udział w rzutach zza łuku. Ale bez uwzględnienia tego, jak często jego strzały wpadały do każdej kategorii, te liczby mają dużo mniejszą wagę.

Dlatego właśnie efektywny procent trafień jest lepszym wskaźnikiem, gdy patrzymy na strzelaninę, która ma miejsce podczas przepływu akcji na żywo. Daje niezbędny kredyt do trzech punktów strzelania, dostosowując ogólny znak z pola, aby uwzględnić dodatkowe korzyści z tego dodatkowego punktu.

A jednak, to nie pomaga nam tutaj, ponieważ Bryant delegowane identyczne znaki podczas dwóch połowach swojej kariery. Pierwsza jest napędzana przez jego większą dokładność z całego półkola, co prawdopodobnie wynika z jego atletyzmu i zdolności do podnoszenia się nad praktycznie każdym obrońcą. Drugie wynika z jego zamiłowania do rzutów trzypunktowych – w koszulce z numerem 24 trafiał o 1,6 trójek więcej na mecz.

Więc zwracamy się do prawdziwego procentu strzelania, który bierze pod uwagę rzuty wolne, aby stać się ostatecznym miernikiem efektywności punktowania. Dostać się do linii często i połączyć na swoich próbach, a twój wynik pójdzie w górę.

To jest dokładnie to, co Bryant zrobił w większym tempie podczas pierwszego etapu swojej profesjonalnej kadencji.

On średnio 23,9 punktów na 18,4 field-goal prób, w dużej mierze dlatego, że zarobił 7,3 wycieczki na mecz do charity stripe, gdzie konwertowane 83,4 procent jego freebies. Technicznie rzecz ujmując, po zmianie numerów mundurów miał więcej podróży na linię (7.5 na mecz), ale to mylące, ponieważ był również bardziej zaangażowany jako strzelec. Jego wskaźnik rzutów wolnych – liczba rzutów wolnych zdobytych na próbę rzutu z pola – spadł z 0,399 do 0,365.

To chyba najbliższa z naszych kategorii, ale nr 8 zrobił wystarczająco dużo, aby zepchnąć nr 24 nieco w tyle.

Zaleta: No. 8 by a nose

Defense

Andrew D. Bernstein/Getty Images

No. 8: 104 defensive rating, 26.8 defensive win shares, minus-0.3 defensive box plus/minus, minus-152.82 defensive points saved

No. 24: 107 defensive rating, 23.9 defensive win shares, minus-0.8 defensive box plus/minus, minus-377.35 defensive points saved

Niestety świat nie ma jeszcze idealnej defensywy, a wszystkie cztery wymienione powyżej nie są najbardziej wymownymi wskaźnikami bez uwzględnienia kontekstu. Pierwszy z nich to wynik zależny od zespołu, na który duży wpływ mają efekty interakcji z kolegami z drużyny, podczas gdy trzy ostatnie oparte są na box score, który notorycznie nie oddaje tak wielu ważnych aspektów obrony.

Ale to są liczby, które mamy, jako że reszta nie pochodzi z wystarczająco odległych czasów, aby ocenić całą karierę Bryanta lub wymaga jeszcze więcej kontekstu.

ESPN.com’s defensive real plus/minus daje Bryantowi jeden z 10 najgorszych wyników w jego ostatnim sezonie i nie jest dużo bardziej szczodry w dwóch poprzednich kampaniach, ale nie mamy punktu odniesienia z początku kariery, z którym moglibyśmy porównać te oceny.

On/off splits, meanwhile, are subject to plenty of statistical noise-logging minutes alongside certain running mates, playing against lesser competition, garbage-time scenarios and more. Są też datowane tylko na rok 2000-01, więc najwięcej co mogą pokazać to to, że Lakers byli lepsi defensywnie w dwóch z sześciu dostępnych sezonów z nr 8 na parkiecie (2000-01, 2002-03) i pięciu z 10 z nr 24 grającym (2006-07, 2007-08, 2009-10, 2011-12, 2013-14). To ostatecznie nie jest zbyt pomocne, zwłaszcza, że w 2013-14 zagrał tylko 177 minut.

Liczby zawsze wskazywały, że defensywna reputacja Bryanta była nieco przesadzona. Był fenomenalnym on-ball stoperem, gdy był zablokowany i zmotywowany do wygrania indywidualnego matchupu, ale rutynowo oszczędzał energię w sytuacjach off-ball i miał tendencję do tracenia kontroli nad swoimi zadaniami. Te same statystyki nie pomagają nam jednak odróżnić Bryanta z początku i końca kariery, ponieważ wskazują, że mógł być nieco lepszy indywidualnie jako nr 8, a jednocześnie czerpał korzyści z gry w lepszych drużynach.

I tu właśnie wchodzi w grę test oka.

Bryant cieszył się momentami defensywnej błyskotliwości przez całą swoją karierę, ale to, co złe, ujawniło się bardziej w ostatnich etapach. W ostatnich kilku sezonach był wyraźnym zagrożeniem, pojawiając się tylko raz na jakiś czas, by zatrzymać izolacje. Porównajcie to z jego wprowadzeniem do NBA, kiedy wciąż uczył się niuansów profesjonalnych schematów, ale miał atletyzm i pragnienie niezbędne do rywalizacji na każdym zagraniu.

Though the numbers all come with significant caveats, they are largely in favour of No. 8. Tak samo jest z taśmą, nawet jeśli rozróżnienie środkowych części jego kariery jest trudnym zadaniem.

Zaleta: No. 8

Catch-All Metrics

Andrew D. Bernstein/Getty Images

No. 8: 23.2 PER, 97.0 win shares, 0.184 WS/48, 4.3 BPM, 2090.36 TPA

No. 24: 22.6 PER, 75.8 win shares, 0.155 WS/48, 3.4 BPM, 1553.21 TPA

Essentially, Bryant enjoyed two fantastic careers.

Mając na sobie tylko nr 8, skończyłby jako nr 27 w rankingu efektywności graczy w karierze wśród wszystkich graczy w historii NBA z przynajmniej 1000 minutami pod pasem. Tylko 87 graczy uzyskałoby więcej wygranych akcji – nieźle jak na 10-sezonowy segment. Używając tych samych kryteriów, które zastosowano w przypadku wskaźnika PER, tylko 37 zawodników byłoby lepszych pod względem liczby wygranych na 48 minut, a 32 pod względem liczby punktów plus/minus.

Najbardziej imponujące jest to, że zająłby 44 miejsce w całkowitej liczbie punktów dodanych w karierze, według NBA Math. Zwróć uwagę, że tylko gracze od 1973 roku kwalifikują się do tego rankingu, ale to wciąż imponujący wynik jak na połowę kariery, który plasuje go pomiędzy Eddiem Jonesem i Alvinem Robertsonem.

W uniformie z numerem 24, byłby na 35 miejscu w tym samym rankingu PER. Tylko 163 graczy pobiłoby go w win shares, co jest trudne do skrytykowania, gdy pamiętamy, że mówimy o 10-sezonowym okresie, na który wpływ miały kontuzje, a który rozpoczął się w wieku 28 lat. Tylko 111 prześcignęłoby jego WS/48, a tylko 60 jego BPM.

Patrząc na NBA Math’s career TPA, zająłby miejsce nr 72, bezpośrednio pośrodku Kevina McHale’a i Sama Lacey’a.

Może jesteś rozczarowany tymi wszystkimi liczbami. Świat jest przyzwyczajony do myślenia o Bryancie jako top-10 lock- lub, co najmniej, na krawędzi dołączenia do tego ultra-ekskluzywnego klubu, jak miałem go podczas rankingu 100 najlepszych graczy w historii ligi z powrotem w 2015 roku.

Ale pomyśl o tym, co robimy. On pokazuje się jako (konserwatywnie) top-75 gracz podczas każdej izolowanej połowy swojej kariery, a te wyniki są ważone w dół przez albo jego wczesne sezony po dokonaniu skoku prep-to-pro, albo kontuzje i ekstremalną rolę z biednym obsadą wspierającą, zanim wyciągnął wtyczkę na swoje dni gry. To jest niesamowite.

Oczywiście, mamy porównywać nr 8 do nr 24, a to jest tutaj o wiele mniej interesujące. Przecież już widzieliście, że ten pierwszy ma czyste konto we wszystkich wymienionych numerach.

Przewaga: No. 8 by a lot

Playoff Performance

Christian Petersen/Getty Images

No. 8 Per-Game Stats: 22.9 punktów, 4.9 zbiórek, 4.5 asyst, 1.3 steali, 0.7 bloków, 2.8 turnovers

No. 24 Per-Game Stats: 29.3 punktów, 5.3 zbiórek, 5.1 asyst, 1.5 steali, 0.6 bloków, 3.1 turnovers

No. 8 Shooting Efficiency: 43.8 FG%, 32.9 3P%, 79.1 FT%, 46.6 eFG%, 52.5 TS%

No. 24 Shooting Efficiency: 45.9 FG%, 33.3 3P%, 84.5 FT%, 49.6 eFG%, 55.9 TS%

No. 8 Defense: 105 defensive rating, 4.0 defensive win shares, 0.9 defensive box plus/minus, 82.24 defensive points saved

No. 24 Defense: 108 defensive rating, 3.3 defensive win shares, 0.4 defensive box plus/minus, 30.84 defensive points saved

No. 8 Catch-All Metrics: 20.5 PER, 14.1 win shares, 0.139 WS/48, 3.5 BPM, 317.11 TPA

No. 24 Catch-All Metrics: 24,8 PER, 14,2 win shares, 0,181 WS/48, 5,6 BPM, 400,79 TPA

Przepraszamy za przeładowanie informacyjne powyżej, ale bogactwo liczb powinno jeszcze bardziej ułatwić dostrzeżenie, jak wyraźnie jedna strona zyskuje tutaj przewagę. Nie rozkładamy niuansów gry Bryanta w postseason na prawie takim samym poziomie, jak robiliśmy to w przypadku jego regular-season numbers, a kompilacja ich wszystkich w jednym miejscu pozwala na wyłonienie się oczywistej odpowiedzi.

Po prostu porównaj zestawy danych, a szybko zobaczysz, że znalezienie zwycięstw dla No. 8 jest trudnym zadaniem.

Udowodnił, że nr 24 jest lepszy tylko w metrykach defensywnych – ta sama historia jest prawdziwa, gdy omawiamy jego obronę bardziej dogłębnie – przy średniej 0,1 bloku więcej i 0,3 straty mniej. Ale to wszystko. Liczby per-game nie są szczególnie zbliżone, a porównanie staje się jeszcze bardziej krzywe, gdy weźmiemy pod uwagę jego ogólnie lepsze statystyki rzutowe, a także większą liczbę prób z gry w centrum i wyższy współczynnik rzutów wolnych.

Wcześniej w swojej karierze, Bryant był ogromny postseason zagrożenie, który pomógł Lakers wygrać trzy tytuły obok Shaquille O’Neal. Ale był albo równym partnerem, albo Robinem dla Batmana O’Neala (prawdopodobnie to drugie, co nie powinno być postrzegane jako oczerniające stwierdzenie).

Był wręcz legendarny, gdy Purpura i Złoto stały się jego zespołem.

Sure, Pau Gasol pomógł ogromnie wzdłuż drogi do back-to-back tytułów, a Lake Show może nie pokonać swoich wrogów bez kluczowych postaci, takich jak Lamar Odom, Andrew Bynum, Trevor Ariza i Derek Fisher. Bez pewnego shooting guarda byłoby to po prostu beznadziejne.

During Los Angeles’ three-peat in the early 2000s, Bryant averaged 25.3 points, 5.7 rebounds and 4.9 assists while slashing 44.7/35.3/78.0. Kiedy kierowanie jego zespół do dwóch kolejnych mistrzostw prawie dekadę później, weteran 2-guard posted 29,7 punktów, 5,7 zbiórek i 5,5 dimes na mecz z linii ukośnik 45.7/36.3/86.3.

Był innym graczem, wygodnym w prowadzeniu szarży jako niekwestionowany alfa. I to raczej bez problemu zgarnia tort w tej części rywalizacji Bryant vs Bryant.

Zaleta: No. 24 by a ton

Legacy

Noah Graham/Getty Images

No. 8: Trzykrotny mistrz, 1.064 MVP Shares, Eight-time All-Star, 16-time Player of the Week, Six-time Player of the Month, All-Rookie Second Team, Four-time All-NBA First Team, Two-time All-NBA Second Team, Two-time All-NBA Third Team, Four-time All-Defensive First Team, Two-time All-Defensive Second Team

No. 24: Dwukrotny mistrz, MVP, 3.138 MVP Shares, 2-krotny MVP Finałów, 10-krotny All-Star, 17-krotny Gracz Tygodnia, 10-krotny Gracz Miesiąca, 7-krotny All-NBA First Team, 5-krotny All-Defensive First Team, All-Defensive Second Team

W kwestii samej liczby wyróżnień, gdzie nr 8 ma przewagę?

Jasne, młodszy Bryant zdobył dodatkowy tytuł, ale miał też luksus gry u boku Shaquille’a O’Neala. Nie zdobył MVP ani MVP Finałów, a jego udziały MVP były mniejsze niż te, które zdobył jego starszy kolega.

Choć niektóre nominacje do All-Star zostały zdobyte z szacunku i nie były zasłużone, dwucyfrowa liczba nr 24 przewyższyła osiem pozycji nr 8. Częściej był Graczem Tygodnia i Graczem Miesiąca. W All-NBA znalazł się o jeden raz mniej, ale był stałym bywalcem Pierwszej Drużyny – historia ta dotyczy także jego wyborów do All-Defensive.

Accolades are inherently subjective measuring sticks, though, and I’m disinclined to give too much credit to All-Whatever selections when late-career Bryant earned so much love through sheer reputation. Reprezentował Konferencję Zachodnią podczas uroczystości w połowie sezonu 2014, na przykład, pomimo rozegrania zaledwie sześciu meczów w całym sezonie.

Ale kariera 2-guarda zaczęła się imponująco.

Jako nastolatek, Bryant pozostawił niewiele wątpliwości, że stanie się gwiazdą, do tego stopnia, że Los Angeles odesłało Eddiego Jonesa, aby przyznać młodszemu strażnikowi więcej czasu gry. Niemal natychmiast stał się jednym z najlepszych graczy na swojej pozycji, zwracając uwagę świata swoim afro-boasting atletyzmem, show-stopping dunks i żarliwą pasją na obu końcach.

Podczas tych dni Bryant wydawał się potencjalnym spadkobiercą Michaela Jordana, choć musiałby odeprzeć wyzwania pozycyjne ze strony Allena Iversona, Tracy’ego McGrady’ego i Dwyane’a Wade’a.

Później w swojej karierze nie pozostawił wątpliwości, że stanie się tostem wszystkich strzelców wyborowych. Najpierw został MVP rok po tym, jak zdobył tytuł najlepszego strzelca. Potem przyszła kolejna para tytułów, zdobytych – i to jest kluczowe – gdy był powszechnie postrzegany jako najlepszy gracz drużyny. W tym momencie, niewypowiedziana rywalizacja z Jordanem stała się bardziej uzasadniona, choć on sam nigdy nie osiągnął tak wysokiego poziomu.

Oczywiście, to wszystko nie mówi nic o tym, co znaczył dla Lakers.

Jego lojalność wobec organizacji – prośba o wymianę w 2007 roku nie zważając na to – zmieniła go w fizyczną manifestację Purpury i Złota. Jego gotowość do przetrwania kontuzji przyciągnęła do niego nowe pokolenie fanów. NBA dosłownie zatrzymała mecz, gdy prześcignął Jordana w ilości zdobytych punktów. Zakończenie kariery z 60 punktami zapewniło mu ostatnie niezatarte wspomnienie.

Bryant koszykarz może być nieco lepszy podczas noszenia nr 8. Ale Bryant jako Los Angeles Laker był ważniejszy i bardziej udany po zmianie numerów.

Zaleta: Nr 24 przez znaczny margines

The Verdict

Doug Pensinger/Getty Images

Na początek podsumujmy:

  • Per-Game Stats: No. 24
  • Shooting Efficiency: No. 8 by a nose
  • Defense: No. 8
  • Catch-All Metrics: No. 8 by a lot
  • Playoff Performance: No. 24 by a ton
  • Legacy: No. 24 by a significant margin

Good luck making a decision.

To trzy zwycięstwa dla każdego numeru koszulki, choć marginesy i znaczenie każdej z kategorii drastycznie się różnią. Ta konkurencja nie może być sprowadzona do sumowania wyników lub sprawdzania, która koszulka zabrała do domu najwięcej trofeów.

A jednak, musimy podjąć decyzję. Bryant będzie miał dwa numery wiszące na krokwiach Staples Center, ale my nie mamy takiego luksusu.

Nie ma znaczenia wyższość nr 8 w sezonie regularnym. Był lepszym obrońcą, bardziej efektywnym ofensywnym juggernautem i dominował w catch-all metrics. Ale nie był też w stanie zmierzyć się z dominacją nr 24 w playoffach i nie mógł dorównać legacy zdobytemu po zmianie koszulki.

Nawet jeśli jest to w dużej mierze artykuł o liczbach, często nie opowiadają one całej historii. Należy wziąć pod uwagę kontekst, a pewnych elementów życiorysu gwiazdy NBA nie da się sprowadzić do kombinacji cyfr. W związku z tym, część naszej analizy poświęcona dziedzictwu ma znaczenie w sposób, którego nie jesteśmy w stanie wyrazić liczbowo, i to ona spycha starszego Bryanta na pole position.

Końcowy werdykt: Nr 24 wygrywa

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.