One Big Dream: Yao Ming Wants to Make Chinese Basketball Global

author
18 minutes, 10 seconds Read

Roczny numer Sports Illustrated „Where Are They Now?” dogania gwiazdy i wybitne postacie z przeszłości – w poprzednich numerach pojawili się Sammy Sosa, Brett Favre, Dennis Rodman, Tony Hawk i Don King. Wydanie 2019 zawiera wewnętrzne spojrzenie na nowe życie Alexa Rodrigueza, misję Yao Minga dla chińskiej koszykówki i więcej.

Aby uzyskać więcej wspaniałych opowieści i dogłębnych analiz, zaprenumeruj magazyn – i uzyskaj do 94% zniżki od ceny okładkowej. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej.

BEIJING, Chiny- W cyfrowej krainie Azeroth bohater wędruje samotnie. Przez góry i bagna, przez zamki i zigguraty, gdziekolwiek zaprowadzi go World of Warcraft. Kiedyś należał do gildii i planował rajdy z innymi poszukiwaczami przygód przez czat głosowy, ale reszta jego przyjaciół już dawno odłożyła miecze i słuchawki. Teraz porusza się w samotności, spokojny jak jednoosobowa grupa. „Nie gadaj”, mówi Yao Ming. „Nikt nie wie, kim jestem.”

On wciąż używa tej samej postaci WoW, którą stworzył w 2005 roku, niedługo po tym, jak popularna gra online została wydana, jedną trzecią drogi przez jego dziewięcioletnią, Hall of Fame karierę z Rockets. Wybierając klasę dla swojego awatara, zdecydował się na Łotrzyka, sektę zwinnych wojowników biegłych w wyważaniu zamków, truciu i skradaniu się w sposób niewykryty. Ironia tej ostatniej cechy nie umknęła jego uwadze. „Ludzie mówią, że postać wideo spełnia to, czego nie możesz zrobić” – zauważa. „W grach wideo mogę iść wszędzie.”

Tych dni, Yao zazwyczaj kieruje się prosto do domu po pracy. Je obiad ugotowany przez jego żonę, Ye Li, w skromnym pekińskim mieszkaniu, które dzielą z dziewięcioletnią córką, Amy. Następnie wysyła e-maile, a przed snem walczy z orkami. Te sesje gier nie są uciążliwe, to nic innego jak bezmyślna ucieczka. Mimo to martwi się, że może się wypalić. „Budujesz siebie” – mówi. „To nie jest świat. Jeśli masz obsesję, utkniesz w nim.”

Mija takt i pojawia się większa myśl. „Powiem ci to,” mówi Yao. „NBA też ma tę samą funkcję. Ponieważ światło reflektorów, ponieważ sława, niektórzy faceci próbują zostać tam na zawsze. Ja poszedłem do NBA, bo czułem, że to jest miejsce, które stawia przede mną wyzwania. Next level.

„And”- all but draws in the air-„check.”

Greg Nelson/Sports Illustrated

Biura Chińskiego Związku Koszykówki zajmują jednopiętrowy budynek w południowo-centralnym Pekinie, obok publicznego parku, za cienką kępą drzew bambusowych. W to marcowe popołudnie przy wejściu stoi wesoła starsza kobieta. Żadne z nas nie mówi w ojczystym języku drugiej osoby, ale ten problem znika, gdy wyciągam reporterski notatnik. Uśmiechając się ze zrozumieniem, recepcjonistka wyciąga rękę ponad głowę, tak wysoko, jak tylko może sięgnąć – choć nie zbliża się do wzrostu 7’6″ – i wskazuje na otwarte drzwi oznaczone napisem PRESIDENT.

Wewnątrz, światło słoneczne wpada przez półprzymknięte rolety. Muzyka instrumentalna, z dużym udziałem fletu, gra z laptopa. Białe ściany są prawie całkowicie puste. Zaparkowany przy swoim biurku, za którego wysokość szczerze przeprasza, najpotężniejsza postać chińskiej koszykówki (jeśli nie jeden z najbardziej rozpoznawalnych ludzi na planecie) popija z parującego kubka. „Jestem stary,” wyjaśnia Yao Ming, „więc piję gorącą wodę.”

O.K., stary to przesada. Dekadę po swoim ostatnim pełnym sezonie w barwach Rockets, Yao ma dopiero 38 lat. Młodszy od Dirka Nowitzkiego, który właśnie odszedł w wieku 40 lat; młodszy od Vince’a Cartera, który wciąż jest silny w wieku 42 lat. Obserwując z daleka, Yao cieszy się z powodu swoich rówieśników z NBA – „Dobrze jest mieć ich jeszcze wśród nas, tych, którzy już odeszli” – ale te dni, w których podskakiwał, blokował strzały, Shaqbattling, są już daleko za nim. „Szczerze mówiąc, sam się przekonuję, że staram się nie prowadzić zwykłej rozmowy, piwa, z moimi byłymi kolegami z drużyny,” mówi. „To jest dobre uczucie, spędzać czas ze starymi przyjaciółmi. Ale nie chcę, żeby było zbyt dobrze. Muszę się nauczyć, jak być na nowym stanowisku.”

A jest się czego uczyć. Wyobraźcie sobie, że obowiązki komisarza NBA Adama Silvera i prezesa USA Basketball Jima Tooleya spadły na jedną osobę … w kraju 1,4 miliarda ludzi … gdzie nikt nie jest odporny na ciężką rękę rządu. Mówi Yao, pierwszy nie-członek partii komunistycznej, który piastuje swoje stanowisko: „Ludzie mogą myśleć, że jestem tu Adamem Silverem, ale tak naprawdę nie jestem. Muszę składać raporty mojemu przełożonemu.”

Mniej więcej połowę godzin Yao spędza w innym budynku, po przeciwnej stronie Pekinu, przewodnicząc sprywatyzowanej CBA, zawodowej lidze kraju. Resztę czasu spędza w tym biurze jako prezydent państwowej federacji koszykówki, która zajmuje się programami reprezentacji Chin, nadzoruje oddolne wysiłki młodzieży, prowadzi profesjonalną ligę kobiet (WCBA) i reprezentuje Chiny w FIBA, organie zarządzającym sportem. „Moje życie nie jest już tak ekscytujące jak wcześniej”, mówi, „ale nie jest też nudne. Bardziej skomplikowane.”

Wśród rówieśników z NBA Yao wyróżniał się swoimi niezrównanymi nawykami pracy, przeglądając pakiety danych i prowadząc godzinne sesje podnoszenia ciężarów zarówno przed, jak i po meczach. Były kolega z drużyny Rockets, Shane Battier, wspomina, że widział kiedyś Yao, mniej niż tydzień po poważnej operacji stopy, oddającego rzuty z rozkładanego krzesła na boisku treningowym. Więc to nie powinno być zaskoczeniem, że kontynuował szlifowanie po nagging kontuzje zmusiły go do przejścia na emeryturę w lipcu 2011.

Niektóre z jego wczesnych dążeń były prosto z podręcznika byłego sportowca: Otworzył Yao Family Wines w Napa, zainwestował pieniądze w private equity przez Yao Capital i kierował inicjatywami charytatywnymi dla Yao Ming Foundation. Założył agencję marketingową dla sportowców, współpracował przy serii publicznych kampanii informacyjnych, które doprowadziły do wprowadzenia w Chinach zakazu sprzedaży kości słoniowej i nakręcił jeden z odcinków programu Running Wild with Bear Grylls. (Wystarczająco odważny, aby zejść po linie ze skalistego klifu, Yao odmówił kęsa pieczonych larw.)

Gwarantowane, były to pozaszkolne zajęcia w porównaniu do jego rzeczywistej transformacji kariery. „Jestem człowiekiem biurowym,” mówi Yao. „Papiery, liczby – wszystkie tego typu rzeczy”. Jego pierwszy smak administracji sportowej przyszedł, gdy kupił CBA’s Shanghai Sharks w 2009 roku, wyrzucając podobno 3 miliony dolarów, aby uratować swój stary klub przed upadkiem. Służył jako właściciel przez osiem sezonów, wnosząc perspektywę NBA do operacji koszykarskich zespołu, a od czasu do czasu oferując wskazówki dla wielkich mężczyzn Sharks na temat ich ruchów w low-post. Ale teraz, pożyczając wyrażenie z jego strony gracza-geeka, Yao awansował do etapu szefa. Jako pierwszy gracz NBA w swoim kraju uczynił koszykówkę istotną w Chinach; teraz musi uczynić chińską koszykówkę istotną na całym świecie.

Lata temu, jego przybycie do Houston było uważane za sygnał otwarcia bram powodziowych, z wieloma chińskimi talentami, które na pewno podążą jego drogą. Jednak tylko Zhou Qi (również z Rockets) i Ding Yanyuhang (Mavericks) pojawili się w tym sezonie na parkietach NBA, a obaj zostali zwolnieni przed Bożym Narodzeniem. To przeszkadza Yao. „Jestem zmęczony tym, że jestem znany,” mówi. „Jeśli za 10 lat nadal będziemy używać Yao Minga do reprezentowania Chin, to będzie to porażka w mojej pracy. Potrzebujemy nowej gwiazdy, która wzniesie się w górę. Wtedy będę mógł usiąść za biurkiem. To jest mój cel.”

Photo by VCG/VCG via Getty Images

Przed winiarstwem, larwami i tym wszystkim, Yao wrócił do szkoły. Spełniając obietnicę, którą złożył rodzicom przed podpisaniem kontraktu z Rekinami w wieku 17 lat, zapisał się na renomowany szanghajski Uniwersytet Jiao Tong wkrótce po opuszczeniu NBA. Biorąc pod uwagę jego sławę, ci, którzy znali Yao, spodziewali się, że będzie wynajmował profesorów na prywatne lekcje lub uczęszczał na kursy online. Ale jak wyjaśnił Silverowi: „Chcę doświadczyć tego, co dzieje się w klasie. Chcę być studentem.”

I tak podnosił rękę na wykładach. Porównywał notatki w gabinecie. Spakował swój lunch każdego ranka i jechał godzinę do kampusu. (Rozważał zamieszkanie w akademiku, „aby spróbować czegoś, czego nigdy nie miałem”, ale odmówił, ponieważ nie chciał być z dala od Ye Li i Amy). Zajęło to siedem lat szkolnych pracy, w tym wyginający umysł zaawansowany kurs matematyki, który musiał powtórzyć, ale Yao z dumą wygłosił przemówienie inauguracyjne do 3300 kolegów absolwentów w lipcu 2018 roku, nosząc być może największy zestaw czapki i sukni w historii college’u.

Jego major, ekonomia, nadal okazuje się przydatny, ponieważ chińskie społeczeństwo – a przez rozszerzenie, CBA – otwiera się na siły wolnorynkowe. Ale jego ulubionymi zajęciami była historia współczesnych Chin. Yao zawsze był studentem przeszłości. Zanim wszedł na boisko, marzył o tym, by jako archeolog rozprostować kości. „Uwielbiam fascynujące historie ze starożytnych dynastii”, mówi, „lub przed ludzkością”. Podczas weekendu jego Hall of Fame enshrinement, we wrześniu 2017 roku, zorganizował wycieczkę po muzeum w Springfield College, pławiąc się w oryginalnych zasadach Jamesa Naismitha i jednej z wczesnych piłek z twardej skóry. Według szkoły, Yao był pierwszym inductee kiedykolwiek zrobić takie request.

China własna historia hoops rozciąga się dalej niż wielu zdaje sobie sprawę. Koszykówka przybył mniej niż cztery lata po wynalazku Naismitha w grudniu 1891 roku, jak misjonarze fanned na całym świecie głosząc rozprzestrzenianie się „muskularnego chrześcijaństwa”. Najstarsze istniejące boisko na świecie znajduje się w dawnej YMCA w Tianjin, którego zdjęcie wisi na ścianie biura federacji Yao. Sport został uznany za narodową rozrywkę w 1935 roku; następnego lata, China’s był jednym z 21 zespołów do konkurowania, kiedy koszykówka zadebiutowała jako wydarzenie medalowe na Olimpiadzie w Berlinie.

To również podobno nie było rzadkością, aby zobaczyć żołnierzy Armii Ludowo-Wyzwoleńczej wybierających strony pickup w obozie podczas panowania Mao Zedong. Biorąc pod uwagę niechęć Przewodniczącego do kultury zachodniej, nie był to mały dodatek. Dla niego wychowanie fizyczne było drogą do stworzenia wizerunku narodowej siły, postawy, która ostatecznie doprowadziła Chiny do przyjęcia radzieckiego modelu rozwoju: Zidentyfikuj dzieci z potencjalnym atletycznym talentem i umieść je w dedykowanych szkołach sportowych, gdzie będą służyć krajowi trenując od „łona do grobu”.

Podobnie jak takie poświęcenie się treningowi może być produktywne w sportach indywidualnych – działało O.K. w nurkowaniu i gimnastyce – nie zostawiło miejsca dla lig rekreacyjnych, drużyn szkolnych i turniejów AAU, które wyprodukowały tak wiele gwiazd amerykańskiej koszykówki. Dziesiątki lat minęły zanim Chiny znalazły swojego pierwszego. Yao został zaprezentowany światu podczas Igrzysk w Sydney w 2000 roku, gdzie oczekiwania wyraźnie go wyprzedziły, biorąc pod uwagę milion dolarów nagrody obiecany przez członków Teamu USA dla każdego, kto go postraszy podczas meczu preeliminacyjnego. („Miałem 20 lat, nie umiałem mówić po angielsku” – mówi. „W przeciwnym razie powiedziałbym: 'Ktoś chce pół miliona dolarów? Po prostu daj mi znać.”)

Nawet z Yao patrolującym farbę, chociaż, Chiny nigdy nie skończyły lepiej niż ósmy na Olimpiadzie, a regres nastąpił po jego przejściu na emeryturę. W 2014 roku mężczyźni zostali wyeliminowani podczas fazy grupowej na mistrzostwach świata i po raz pierwszy w historii nie udało im się zdobyć medalu na igrzyskach azjatyckich. Trzy lata później Yao przejął kontrolę i trzeźwo spojrzał na inspirowany ZSRR system, który go wyprodukował. „Tak jak drzewo, które wyrosło z trawy” – mówi, spoglądając na park za oknem swojego biura – „kto stworzył glebę? Kiedy dorastałem i byłem szkolony przez trenerów w Chinach, jaka filozofia za tym stoi?”

Na korzeniach, Yao próbuje poszerzyć pulę talentów w kraju, który ma szacunkowo 300 milionów fanów, ale niewiele zorganizowanych dróg poza jego selektywnych szkół sportowych. Jego inicjatywa „mini-koszykówki” rozprowadza piłki w rozmiarach młodzieżowych w ponad 100 miastach, przyciągając 100.000 nowych graczy i prawie 10.000 trenerów młodzieży. A w zeszłym roku poprowadził poszukiwania amatorskich piłkarzy do reprezentowania Chin w męskich i żeńskich składach trzy-na-trzy, z których oba zajęły pierwsze miejsce na Igrzyskach Azjatyckich 2018.

Ten turniej był głównym poligonem doświadczalnym dla Yao, który podniósł brwi, dzieląc męską drużynę pięć-na-pięć na dwa składy, z różnymi trenerami i harmonogramami. Eksperyment, mający na celu zmaksymalizowanie międzynarodowej ekspozycji, został udowodniony, gdy dwie połówki zjednoczyły się w Indonezji i wzięły złoto we wrześniu. (Kobiety wygrały również turniej pięciu na pięciu, kończąc tym samym chińskie zmagania we wszystkich czterech konkurencjach koszykarskich). Teraz czeka nas poważny test w sierpniu, kiedy to Chiny, z 30. na świecie męską drużyną, będą gospodarzem Pucharu Świata FIBA. „Mam nadzieję, że to będzie platforma” – mówi Yao o Team China – „tak, że ludzie za 10 lat będą o nich pamiętać.”

Lintao Zhang/Getty Images

Brokerzy koszykarskiej władzy zebrali się w posh Ritz-Carlton Pudong, z widokiem na mieniące się nabrzeże Bund w Szanghaju. W październiku 2017 roku, mniej niż osiem miesięcy po objęciu stanowiska prezesa CBA, Yao poprosił o spotkanie z Silverem i zastępcą komisarza Markiem Tatumem, podczas gdy kierownictwo NBA odwiedziło Global Games. Nie tracił czasu na przejście do interesów. Jak wspomina Tatum, „Jedną z pierwszych rzeczy, które powiedział było, 'O.K., chcę wszystkie wasze podręczniki operacyjne'” – dokumenty takie jak konstytucja NBA, regulamin i układ zbiorowy pracy. Wszystkie rzeczy, których wciąż brakowało w CBA.

Yao spędził następną godzinę pieprząc Silvera i Tatuma o proceduralnych minutiae. Jak wygląda schemat organizacyjny NBA? Kto głosuje nad zmianami zasad? Jak przebiegają spotkania zarządu? „Był na etapie badań,” mówi Silver. „Wiedział, że nie zmieni wszystkiego z dnia na dzień.”

Założone w 1995 roku, CBA zajmuje dziwny zakątek sportowego krajobrazu. Z jednej strony stała się drugą najlepiej opłacaną ligą koszykówki na świecie. Poza konkurencyjnymi płacami, jednak prawie wszystko inne wymagało ulepszenia, gdy Yao przejął kontrolę – zadanie jednego z pracowników CBA porównuje się do remontu zrujnowanego kompleksu mieszkalnego, podczas gdy mieszkańcy wciąż mieszkają wewnątrz.

Jak Yao zrobił z krajowym programem, jednak już zajął się szerokim zakresem problemów ligi w krótkim czasie. Aby zwiększyć widoczność i konkurencję, zwiększył sezon regularny z 36 do 46 gier i rozszerzył pole playoff z 10 do 12 z 20 drużyn ligi. Sprzedał prawa do transmisji kilkunastu stacjom telewizyjnym, a także dwóm serwisom streamingowym. Pośredniczył w trzyletnim sponsoringu tytularnym, podobno wartym miliard juanów (144,7 miliona dolarów) z firmą ubezpieczeniową China Life, jednym z jego wieloletnich partnerów. Dziewięć logo drużyn i cztery pseudonimy zostały odnowione. Nagrody posezonowe zostały nazwane na cześć wpływowych postaci w historii chińskiej koszykówki, a same trofea zostały przeprojektowane. Do ostatniego sezonu liga używała generycznych nagród zakupionych online.

Still, niektóre sprawy nie mają szybkich poprawek. Chinese University Basketball Association, na początek, jest daleki od rurociągu zasilającego, którego potrzebuje CBA. W drafcie 2018 wybrano tylko 14 graczy z krajowych uczelni. „Czy możesz sobie wyobrazić NBA bez NCAA?” pyta Yao. „Właśnie to robię w tej chwili”

Pomaga to, że Yao ma dobre połączenia, gdy tylko potrzebuje pomocy. Prezes Rockets Tad Brown i generalny menadżer Daryl Morey wykonują okazjonalne połączenia na odległość, omawiając wszystko, od wyzwań związanych z własnością do młyna plotek NBA. Podobnie jest z byłymi kolegami z drużyny Houston – Luisem Scolą, który wnosi unikalną perspektywę jako aktualny gracz CBA oraz Battierem, który obecnie pracuje w biurze Heat. „Rozmawiamy o tym jak oceniać graczy, o różnych sposobach inspirowania trenerów” – mówi Battier. „On myśli o właściwych rzeczach.”

Jedno z najwcześniejszych spotkań Yao po objęciu sterów odbyło się w biurze Davida Sterna na Manhattanie, gdzie przez prawie trzy godziny gawędził ze starym komisarzem NBA przy kanapkach z kurczakiem. „Powiedział: 'Masz ciężką pracę, bo masz właścicieli, z którymi musisz się dogadać i rząd, z którym musisz się dogadać'” – wspomina z uśmiechem Yao. „Myślę, że ten stary człowiek zna się na rzeczy.”

Indeedeed, CBA nie może brać każdej lekcji od swojego północnoamerykańskiego odpowiednika. „On ma przeszkody, których ja nie mam,” mówi Silver o Yao. „Ponieważ chińska gospodarka doświadczyła dramatycznego wzrostu, nie jest to system wolnej przedsiębiorczości; ręka rządu jest bardzo silna na wszystkich biznesach, w tym na sporcie. On nie ma takich samych swobód gospodarczych, jakie ma biznes w USA.” Ale ma niekwestionowane poparcie najsilniejszej ligi świata – ligi, która korzysta z kwitnącego fandomu w najludniejszym kraju świata – zaczynając od szafki z dokumentami przewróconej w Ritzu. „Podzieliliśmy się wieloma informacjami,” mówi Tatum. „Wszystko, o co prosił.”

Zasoby, również. Trzy akademie rozwoju prowadzone przez NBA zostały otwarte w Chinach od 2016 roku; jeden absolwent, 6’9″ center Han Xu, niedawno został pierwszym chińskim drafterem WNBA od 22 lat. A w lipcu chińska drużyna narodowa weźmie udział w lidze letniej NBA w Las Vegas jako tun-up Pucharu Świata. „Nie ma nic złego we współpracy”, mówi Silver. „Zgadzamy się, że nie byłoby nic lepszego, niż gdyby pewnego dnia mistrz CBA zagrał z mistrzem NBA w meczu o globalnym znaczeniu. Jesteśmy daleko od tego, ale miło jest mieć długoterminowy cel.”

Takie możliwości zależą od długotrwałej relacji zbudowanej wokół wzajemnego podziwu. „Chciałbym pewnego dnia stać się taki jak on,” mówi Yao. Ze strony Silvera, poznał Yao, kiedy jako prezes NBA Entertainment, był producentem wykonawczym filmu dokumentalnego z 2004 r., w którym Yao uwiecznił swój pierwszy sezon. Silver wspomina spotkanie podczas inauguracyjnych Globalnych Igrzysk NBA w Chinach, podróż, która pozwoliła mu po raz pierwszy przyjrzeć się tym samym wewnętrznym siłom, które do dziś napędzają Yao. Yao, wówczas 24-letni, został poproszony o przemówienie do dużej, zróżnicowanej grupy graczy NBA i chińskich biurokratów. „Pamiętam, że stał na zapleczu” – mówi Silver. „Nie był pewien, czy może wyjść i przemawiać. Był tak przytłoczony tą chwilą. Ale podjął decyzję: Zamierzam to objąć. I zamierzam przyjąć to zobowiązanie – może czasem ciężar – aby być transformującą osobą, którą wierzę, że mogę być.”

W bardzo realnej krainie Pekinu, bohater wędruje … co jest przeciwieństwem samotności? Każdego dnia w porze lunchu (przynajmniej wtedy, gdy pracuje w biurze federacji) Yao wychodzi na spacer wokół małego jeziorka w centrum pobliskiego parku. Pytam, czy ma ochotę na ten spacer dzisiaj, a on kręci głową. „W takim razie nie możesz rozmawiać,” mówi. „Wtedy ja nie mogę mówić. Ludzie nas otaczają.”

Oprócz lekkiego cardio, Yao nie ćwiczy zbyt wiele w tych dniach. Nie pamięta, kiedy ostatni raz grał w koszykówkę (chociaż kolega z CBA donosi, że był świadkiem, jak swobodnie oddał dziewięć z dziesięciu rzutów wolnych – jedną ręką – podczas treningu drużyny narodowej). Jego wyjaśnienie rezygnacji z gry w kosza jest typowo autodeprecjonujące: „Ja? Nie, nie, nie, nie, nie. Jestem za gruby.” Ale jest w tym też głębsza logika. Ten sam powód, dla którego odmówił bycia uhonorowanym na środku boiska podczas Global Games ostatniej jesieni. Z tego samego powodu, dla którego nie składa już autografów na piłkach do koszykówki. „Nie jestem już graczem”, wyjaśnia. „Muszę postawić na moją komisarską twarz”

Dla Yao ta praca stworzyła coś w rodzaju osobistego paradoksu. Po tylu latach przyciągania gapiów za każdym razem, gdy postawi stopę na zewnątrz, ma ochotę odsunąć się od światła reflektorów. „Pamiętasz tę pelerynę, którą miał Harry Potter?” – pyta. „Niewidzialną? Chcę taką.” A jednak, biorąc pod uwagę jego wyjątkowe kwalifikacje do tej wyjątkowo wymagającej roli, musi pozostać w oczach opinii publicznej. Zanim Yao Ming może zniknąć, musi najpierw wymyślić, jak chińska koszykówka może wyprodukować więcej Yao Mingów.

„To wielkie marzenie”, mówi. „Ale mamy wszystkie szczegóły, jeden po drugim, aby naprawić.”

Sprawdza zegar. Słońce zachodzi w parku na zewnątrz.

„Wygląda na to, że będę musiał zostać do późna,” mówi i wraca do pracy za naprawdę wysokim biurkiem.

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.