Ponad sto lat po tym, jak RMS Titanic zatonął podczas swojego dziewiczego rejsu, dziennikarz ma nową teorię na temat tego, jak doszło do słynnego wypadku.
Po przestudiowaniu zdjęć z nowo odnalezionego albumu na potrzeby niedawnego dokumentu telewizyjnego Titanic: Nowe dowody, dziennikarz Senan Molony twierdzi, że to nie zwykłe zderzenie z górą lodową spowodowało zatonięcie największego liniowca swoich czasów 14 kwietnia 1912 roku. Twierdzi on raczej, że zanim statek opuścił angielski port w Southampton, w kotłowni bunkra węglowego wybuchł tlący się pożar, który osłabił konstrukcję statku, tak że zderzenie z górą lodową było bardziej niszczycielskie, niż byłoby w innym przypadku. Jako dowód Molony wskazuje na jedno konkretne zdjęcie, na którym widać czarny ślad na burcie statku, gdzie doszło do pożaru. Zdjęcia zostały wykonane w stoczni Harland and Wolff w Belfaście, w Irlandii Północnej, przez Johna Westbeecha Kempstera na początku kwietnia 1912 roku, zaledwie tydzień przed wypłynięciem statku wycieczkowego do Nowego Jorku, a album został wystawiony na aukcję w setną rocznicę wypadku w 2012 roku.
Ale, podczas gdy dyskusja na temat zdjęć jako dowodów potwierdzających, że pożar uczynił statek podatnym na uderzenie góry lodowej jest nowa, nie jest to pierwszy raz, kiedy eksperci Titanica argumentowali, że należy zwrócić większą uwagę na rolę, jaką w wypadku mógł odegrać pożar bunkra węglowego.
Na dorocznym spotkaniu Geological Society of America (GSA) w 2004 roku, Robert Essenhigh, inżynier z Ohio State University, przedstawił to, co nawet on opisał jako „bardzo spekulatywny” artykuł o tym, jak możliwy pożar bunkra mógł wyjaśnić, dlaczego Titanic płynął z pełną prędkością przez Północny Ocean Atlantycki, mimo że został zaprojektowany dla komfortu, a nie prędkości. „Jeśli istniał powód takiej prędkości, to musiało to być coś ważnego – na przykład pożar w zbiorniku na węgiel, który musiał być utrzymywany pod kontrolą, a następnie ugaszony, gdy tylko statek dotarł do portu” – czytamy w komunikacie GSA. „Standardowa technika kontrolowania i eliminowania takich pożarów na statkach parowych polegała na zwiększeniu szybkości, z jaką węgiel był usuwany z bunkra i wsypywany do kotła maszyny parowej, aby zwiększyć szybkość wysysania stosu węgla, wyjaśnia Essenhigh… Oczywiście, cała ta łopata wytwarza dużo pary, co skutkuje potrzebą zwiększenia szybkości parowania i szybszym rejsem.”
Zapewnij sobie dostęp do historii w jednym miejscu: zapisz się na cotygodniowy biuletyn TIME History
I chociaż pożar bunkra węglowego mógł odegrać rolę w zatonięciu statku, eksperci są zgodni co do tego, że kombinacja różnych czynników doprowadziła do tego, że podróż Titanica stała się katastrofą, którą była, w tym wspomniany wyżej pomysł, że statek poruszał się szybciej niż powinien na wodach zablokowanych przez lód. Tak więc oprócz kwestii prędkości statku, oto inne czynniki, które miały doprowadzić do katastrofy liniowca:
Przegapienie krytycznego ostrzeżenia o górze lodowej: Mówi się, że starszy operator radiowy Jack Phillips nie przekazał ostatniego, najbardziej wyraźnego ostrzeżenia o górze lodowej kapitanowi statku, Edwardowi Smithowi. Podobno powodem przeoczenia był fakt, że wiadomość nie posiadała przedrostka „MSG” (Masters’ Service Gram), który wymagał od kapitana osobistego potwierdzenia otrzymania wiadomości. Dlatego Phillips uznał ją za niepilną, zgodnie z retrospektywą PhysicsWorld z 2012 roku.
Możliwy zły zwrot: Louise Patten, wnuczka najstarszego ocalałego oficera statku, Charlesa Lightollera, twierdzi, że Lightoller powiedział żonie, że członek załogi obrócił statek „w złą stronę” i na kurs góry lodowej po tym, jak pierwszy oficer William Murdoch po raz pierwszy zauważył górę lodową i wydał rozkaz „twarda burta”. Liniowiec działał pod kontrolą dwóch systemów komunikacyjnych, które były ze sobą w bezpośrednim konflikcie, powiedziała The Guardian w 2010 roku, tak że „polecenie skrętu 'hard a-starboard’ oznaczało obrót koła w prawo pod jednym systemem i w lewo pod drugim”. Zanim ruch został skorygowany, było już za późno.
Klimat w 1912 roku: Gazety takie jak New York Times zauważyły, że północny Atlantyk był szczególnie lodowaty w tym roku. Ostatnio, w 2012 roku, naukowcy z Texas State University-San Marcos i magazynu Sky & Telescope argumentowali, że rzadkie wydarzenie księżycowe mogło umieścić górę lodową na drodze statku. Ziemia była niezwykle blisko Słońca i Księżyca, co mogło spowodować rekordowe pływy, które mogły spowodować ponowne wypłynięcie gór lodowych, które utknęły u wybrzeży Labradoru i Nowej Fundlandii.
Słabe materiały do budowy statków: Materiałoznawcy Tim Foecke i Jennifer Hooper McCarty twierdzą, że elementy łączące stalowe płyty na dziobie i rufie statku były wykonane z niskiej jakości nitów żelaznych, które mogły się łatwiej złamać podczas kolizji.
Możliwy niedobór lornetek: Niektórzy twierdzą, że lornetka mogła dostrzec górę lodową, ale kolekcja statku była niedostępna, ponieważ oficer, który miał klucz do zaopatrzenia, został w ostatniej chwili wyrzucony z załogi.
Brak łodzi ratunkowych: Nawet jeśli statek i tak miał zatonąć, niektórzy uważają, że ekstremalnych strat w ludziach można było uniknąć, gdyby było więcej dostępnych łodzi ratunkowych. Według Royal Institution of Naval Architects było ich 20, które mogły pomieścić tylko 1718 pasażerów, choć statek mógł ich przewieźć prawie dwa razy tyle. Około 700 pasażerów przeżyło katastrofę.
Pisz do Olivii B. Waxman na adres [email protected].