Randki są inne, kiedy jesteś w połowie życia. Nie chodzi o znalezienie kogoś, z kim będziesz dzielić swoje pierwsze chwile: pierwsze dziecko, pierwszy dom czy pierwszy awans zawodowy. Dla mnie powrót do randkowania po tym, jak moje prawie 20-letnie małżeństwo dobiegło końca, wiązał się ze znalezieniem kogoś, z kim mogłabym dzielić moje następne i ostatnie dni.
Przez ostatnie pięć lat mojego pierwszego małżeństwa zmagałam się ze smutkiem, frustracją i złością. Mój mąż i ja mieliśmy poważne konflikty dotyczące kwestii wychowawczych. On był ojcem „dobrym policjantem”, co stawiało mnie w roli matki „złego policjanta”. Był też domatorem, który nie chciał, żebym wyszła na lidera, pisarkę, mówcę i karierowiczkę. Oddalaliśmy się od siebie, a ja z każdym rokiem czułam się coraz bardziej samotna. Ale zostałam i starałam się, żeby wszystko działało, bojąc się, że zakończenie tego zrani mojego 11-letniego wówczas syna i wywróci jego życie do góry nogami.
Ten strach sprawił, że utknęłam w małżeństwie, które nie funkcjonowało o wiele dłużej, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałam. Mój syn cierpiał na bóle głowy z powodu konfliktów w domu, a ja popadałam w depresję z powodu życia pozbawionego miłości i szczęścia. Po poradnictwie i kilku warsztatach rozwoju osobistego, w końcu wiedziałam, że muszę podjąć działania. Zainicjowanie mojego rozwodu w połowie czterdziestki było najtrudniejszym wyborem, jakiego kiedykolwiek dokonałam, ale wiedziałam, że coś musi się zmienić.
Rozwód z dzieckiem jest szczególnie skomplikowany. Ale ja i mój były mąż przeszliśmy przez to, koncentrując się na jedynej rzeczy, co do której się zgodziliśmy: kochaniu naszego syna. Staliśmy się więc współrodzicami, ucząc się po drodze, co mówić, czego unikać, jak współpracować i jak wspierać nasze dziecko, gdy rosło i dojrzewało. I zgodziliśmy się również oddzielić nasze życie towarzyskie od naszego wspólnego życia rodzicielskiego.
Choć byłam gotowa na randki wkrótce po podpisaniu papierów rozwodowych, rozumiałam również, że nie powinnam przyprowadzać mężczyzn do domu, aby poznać mojego syna. Chciałem, aby jego życie było spokojne i szczęśliwe, bez niepokoju o moich partnerów.
Na początku, znalazłem to ekscytujące wyjść i towarzyskich, mój umysł wyścigi z romantycznych fantazji o randki. Ale przed długi czas, I wzrosła dość zniechęcony. Spotkałem tak wielu samotnych mężczyzn w wieku 40 i 50 lat, którzy nie odwoływali się do mnie, lub którzy rozczarowali mnie, kiedy poznałem ich trochę.
Jak czas minął, zacząłem identyfikować powtarzający się szereg „typów”. Byli gracze, którzy chcieli się dobrze bawić i nic więcej. Potem przyszły smutne worki, które wylewały swoje flaki na temat tego, jak życie znęcało się nad nimi raz za razem, mając nadzieję, że będę ich zbawieniem. Nauczyłam się unikać facetów, którzy zbyt szybko stawali się zbyt silni, a także wieczystych kawalerów, którzy nie chcieli lub nie potrzebowali partnera, po prostu lubili pić i tańczyć.
W końcu dotarło do mnie: Nie potrzebowałam związku, żeby być szczęśliwa! Mogłam pozwolić, aby okazje do randek pojawiały się, jeśli i kiedy się pojawią, a w międzyczasie mogłam po prostu żyć swoim życiem tak, jak chciałam żyć.
Więc zamiast skupiać się na spotkaniu Pana Właściwego, robiłam to, co było dla mnie właściwe. Brałam udział w wykładach i warsztatach, wychodziłam na tańce z przyjaciółmi, cieszyłam się muzeami i centrami przyrodniczymi, spędzałam wakacje z moim synem i rodziną.
W ciągu następnych ośmiu lat, znalazłam „Pana Właściwego Teraz” kilka razy. Te relacje, zarówno dobre jak i złe, rozciągały się od kilku miesięcy do kilku lat. Ale żaden z nich nie był odpowiedni dla długoterminowego zaangażowania.
Mądrzejszy, ale bardziej zmęczony, utrzymałem moje życie towarzyskie w bardziej strzeżony sposób. I zakwalifikował mężczyzn szybciej tak, aby nie tracić czasu (lub ich). Słuchałam uważniej tego, co mówili – i czego nie mówili – aby rozeznać, czy ktoś jest szczery, trzeźwy i zdrowy.
Pewnego piątkowego wieczoru, zaplanowałam spotkanie z kilkoma przyjaciółkami na pobliskiej imprezie dla singli. Byłem pierwszym, który przybył. Człowiek trzymający jego talerz bufet zapytał, czy może usiąść obok mnie przy stole dla sześciu. Powiedziałam, że tak, i zaczęliśmy rozmawiać. Do czasu moi przyjaciele przybyli, już wiedziałem, że miał tło w nadawaniu, rozwiedli się pięć lat wcześniej, miał dwoje dorosłych dzieci, a niedawno przeniósł się do obszaru.
On łatwo dołączył do rozmowy z moich przyjaciół i tańczyliśmy kilka razy, coś, co naprawdę kocham robić. Kiedy odprowadził mnie do mojego samochodu później tego wieczoru, zaprosił mnie na kolację w następny weekend, a ja się zgodziłam.
Rick był miłym facetem, bardzo elokwentnym i uważnym, ale kimś, kogo nie pomyślałabym o randce kilka lat wcześniej. Nie wyróżniał się wyglądem, atletyczną sylwetką, ani wysoko postawioną karierą. Tym, co przykuło moją uwagę tym razem, było jego wielkie poczucie humoru i wrodzona zdolność do śmiania się z życia.
Będąc z natury poważną kobietą, pokochałam tę cechę w nim od naszego pierwszego spotkania. W miarę upływu czasu, radość sprawiało mi słuchanie, jak śmieje się z innych – i sprawia, że inni też się śmieją. Jego dowcipne uwagi nie tylko podniosły mnie na duchu, ale również rozładowały mój stres. Jego wesołość pomagała mi odpuścić i spojrzeć z innej perspektywy na każdy problem, z którym się borykałem. Podobało mi się „ja”, którym stawałem się przy nim.
Na szczęście mój syn również lubił spędzać czas z Rickiem. Obaj byli fanami sportu i lubili łatwe rozmowy i dowcipne przekomarzania się razem. Mój syn szczególnie kochał anegdoty Ricka o baseballu i historie z tamtych czasów. To był dla mnie ogromny plus, ponieważ nigdy nie mogłam poważnie podejść do partnera, którego mój syn nie lubił.
Rick i ja poruszaliśmy się powoli, poświęcając czas na zbliżenie się do siebie, zarówno fizycznie jak i emocjonalnie. Poznałam jego dzieci, które przyjęły mnie jako część rodziny, a Rick zyskał aprobatę zarówno mojej siostry, jak i starszej matki. (Dwie kolejne kratki w kolumnie plus!)
Spotykaliśmy się przez trzy lata, zanim się pobraliśmy. Wkrótce córka Ricka urodziła córeczkę, a ja zostałam babcią, co było nieoczekiwanym błogosławieństwem. Ceniłem sobie moją nową rolę w jej życiu i życie Rick i ja byliśmy budowania razem.
Co było inne dla mojego małżeństwa po raz drugi wokół było wiedząc, że: Nie można zmienić nikogo innego niż siebie. W końcu nauczyłam się tej lekcji i to zmieniło moje rozumienie tego, co to znaczy być w zdrowym, udanym związku.
Zrozumiałam, że Rick jest Rickiem, nie mną. Rick mówi, robi i myśli rzeczy, które są zupełnie inne niż to, co ja bym powiedział, zrobił lub pomyślał. Jeśli mi się to nie podoba, mogę to zaakceptować lub rozpocząć rozmowę na ten temat. Ale nie mogę oczekiwać, że on się zmieni i będzie czuł tak, jak ja tego chcę. To było nieporozumienie przyniosłem do mojego pierwszego małżeństwa na podstawie naiwności młodości.
Więc, gdy pojawia się konflikt, Rick i ja możemy znaleźć miejsce kompromisu, zgodzić się nie zgadzać, lub złościć się na siebie pomimo daremności wiedząc, że nasze perspektywy nie są prawdopodobne, aby zmienić. Przez większość czasu jesteśmy w stanie spotkać się na jednym z dwóch pierwszych rozwiązań.
Rick i ja jesteśmy teraz małżeństwem od 15 lat. Śmieję się o wiele więcej, on jest bardziej świadomy rzeczy, które kiedyś przeoczył, a my cieszymy się zdrowym, solidnym, bezpiecznym i satysfakcjonującym małżeństwem, które działa!
Więc tak, istnieje romans po rozwodzie – jeśli szukasz lekcji, których musisz się nauczyć, zachowaj otwarty umysł i wybierz partnera opartego na charakterze i wartościach, które wytrzymają próbę czasu.
And for even more tips on life after splitsville, check out these 40 Best Ways to Prepare for Divorce.
Rosalind Sedacca, CDC, is a dating and relationship coach as well as a divorce and co-parenting coach, and author of 99 Things Women Wish They Knew Before Dating After 40, 50 & Yes, 60! Napisała również kilka e-booków i e-kursów na temat rozwodów i problemów z relacjami. Aby odebrać jej darmowy e-book na temat udanych randek, odwiedź stronę www.womendatingafter40.com. Aby uzyskać porady na temat udanego wspólnego rodzicielstwa, odwiedź stronę www.childcentereddivorce.com/book.
Aby odkryć więcej niesamowitych sekretów na temat życia swoim najlepszym życiem, kliknij tutaj, aby śledzić nas na Instagramie!
.