Nowe orzeczenie w prawie żydowskim zezwalające na użycie specjalnego testu genetycznego jako dowodu żydowskiego pochodzenia dla niektórych Żydów aszkenazyjskich jest promowane jako możliwe rozwiązanie dla potencjalnie setek tysięcy obywateli izraelskich z byłego Związku Radzieckiego (FSU) mających trudności z udowodnieniem swojego żydowskiego statusu.
Orzeczenie pochodzi od rabina Yosefa Carmela, który jest zarówno współkierownikiem Instytutu Zaawansowanych Studiów Żydowskich Eretz Hemdah, jak i starszym sędzią rabinicznym w prywatnym sądzie rabinicznym Eretz Hemdah w południowej Jerozolimie.
Masowa imigracja Żydów z FSU do Izraela była powszechnie postrzegana jako mile widziane błogosławieństwo dla kraju, ale wielu z nich doświadczyło trudności w udowodnieniu swojej żydowskiej tożsamości do małżeństwa i innych wymogów statusu osobistego z powodu tłumienia działalności religijnej przez były reżim sowiecki.
Spowodowało to, i nadal powoduje, poważne problemy dla tych imigrantów i ich potomków, i grozi przekształceniem się w szerszy problem społeczny, jeśli coraz większa liczba takich osób będzie miała odrzucany swój żydowski status przez sądy rabiniczne i Naczelny Rabinat, jak to ma miejsce ostatnio.
Nowy tom responsów w sprawach prawa żydowskiego, napisany w Instytucie Eretz Hemdah pod kierunkiem i przewodnictwem Carmel i rabina Moshe Ehrenreicha, który również współkieruje instytutem, zajmuje się sprawą w Monachium, Niemcy, kilka lat temu, w której kobieta starała się dołączyć do społeczności żydowskiej i twierdziła, że jest Żydówką.
Zapytano ją o dowód jej żydowskiego statusu, lecz większość jej rodziny zginęła w Holokauście, a żyjący krewni nie chcieli jej pomóc, ponieważ jej babka macierzysta przeżyła i przysięgła nie mieć żadnych dalszych związków z narodem żydowskim. Nie mając innego sposobu na udowodnienie swojego żydowskiego pochodzenia, kobieta wykonała test mitochondrialnego DNA i przedstawiła go jako dowód, że rzeczywiście jest Żydówką.
Carmel wyjaśnił The Jerusalem Post naukowe przesłanki stojące za tym twierdzeniem.
Zgodnie z raportem naukowym zamówionym przez Eretz Hemdah dla jego orzeczenia, istnieje pewność co najmniej 90% i do 99%, że ktoś noszący określone markery genetyczne w swoim mitochondrialnym DNA jest potomkiem jednej z tych kobiet.
Raport został napisany przez prof. Karla Skoreckiego, wybitnego genetyka w Technion-Israel Institute of Technology i Rambam Medical Center w Hajfie, oraz dr. Shai Tzur, genetyk z Rambam.
Carmel utrzymuje, że test genetyczny nie może być użyty do odebrania komuś statusu Żyda – nawet jeśli okaże się, że nie posiada on odpowiednich markerów genetycznych – ponieważ tylko 40% Żydów aszkenazyjskich je posiada, a ktoś, kto ich nie posiada, prawdopodobnie pochodzi z pozostałych 60% rozszerzonej rodziny Żydów aszkenazyjskich. Twierdzi on również, że „nie ma czegoś takiego jak żydowski gen”, wyjaśniając, że mitochondrialny test genetyczny po prostu określa przodków, a nie żydowskość.
Ale dla imigrantów, którzy należą do 40% Żydów aszkenazyjskich wywodzących się od czterech kobiet, test może być przełomem w ich wysiłkach, aby udowodnić swój żydowski status, jeśli brakuje im innych form konwencjonalnego dowodu, takich jak dokumentacja z czasów sowieckich i świadkowie.
Carmel mówi, że ponieważ test odnosi się bardzo konkretnie do jednej grupy ludzi wywodzących się od czterech osób, nie może być nadużywany w przyszłości jako warunek wstępny dla określenia statusu żydowskiego.
„Nie byłoby sensu w ogóle próbować szukać żydowskiego genu, ponieważ on nie istnieje”, powiedział w odpowiedzi na pytanie, czy inne testy genetyczne mogłyby być poszukiwane w celu potwierdzenia statusu żydowskiego w przyszłości.
Carmel i Ehrenreich przedłożyli swoje responsy i badania genetyczne do Naczelnego Rabinatu w nadziei, że test mógłby zostać zaakceptowany jako ważny przez sądy rabiniczne jako sposób na udowodnienie żydowskiego statusu obywateli, którzy w przeciwnym razie nie są w stanie tego zrobić.
Jednakże rabin Seth Farber, szef organizacji doradczej ITIM zajmującej się usługami religijnymi, wyraził obawę, że test może stanowić początek śliskiego stoku do większego polegania na metodach naukowych w celu udowodnienia żydowskości, co według niego jest sprzeczne z tradycyjnym prawem żydowskim.
„W tradycyjnych społecznościach żydowskich, zasady prawa żydowskiego, takie jak domniemanie, że dana osoba lub rodzina jest żydowska, są tym, co pozwalało Żydom z sąsiedniego sąsiedztwa lub sztetla na zawieranie małżeństw i tworzyło poczucie wspólnoty i pokrewieństwa” – powiedział Farber.
Yosef orzekł, zgodnie z zasadą większości, że ponieważ 75% do 80% osób poddawanych takim badaniom okazuje się być Żydami, można również przyjąć, że mężczyzna, o którym mowa, jest Żydem.
Farber powiedział, że testy genetyczne mogą zagrozić stosowaniu takich narzędzi decyzyjnych przez sędziów rabinicznych.
Carmel powiedział w odpowiedzi na te kwestie, że „Chociaż doceniamy obawy rabina Farbera, z naszego doświadczenia wynika, że rzeczywiście jest wiele osób, które są naprawdę niepewne swojego żydowskiego statusu i z pewnością nie są w stanie przedstawić wystarczającego dowodu, który zostałby zaakceptowany przez wiele sądów rabinicznych, a zatem nie chcielibyśmy pozbawiać ich tej możliwości udowodnienia swojej żydowskiej tożsamości”. Obawa o śliską drogę w tym przypadku wydaje się mniej uzasadniona, ponieważ badanie mtDNA dotyczy tylko jednego segmentu Żydów aszkenazyjskich, a zatem nawet jeśli ktoś nie uzyska pozytywnego wyniku w badaniu, wszystkie inne obecne ścieżki udowodnienia żydowskiej tożsamości są nadal przed nim otwarte.”