Ekscytująca historia Put-in-Bay

author
9 minutes, 23 seconds Read

Stowarzyszenie Festiwalowe wzniosło Nowy Dom Festiwalowy w 1967 roku. Jego budowniczym był Dr. J. P. Cobes, z Wydziału Teatralnego Ohio State University. Kilkunastu muzyków zakupiło posiadłość w sąsiedztwie Domu Festiwalowego. Trwają prace nad stworzeniem stałej letniej kolonii muzycznej, która będzie odpowiednikiem „kolonii aktorskiej” z wcześniejszej historii Put-in-Bay. Organizatorem i dyrektorem Festiwalu i Obozu jest Dr. Theron McClure, były członek Cleveland Orchestra, który jest profesorem nadzwyczajnym muzyki na Ohio State University.

Put-in-Bay Ice Fishing

Put-in-Bay jest tak popularny dla entuzjastów wędkarstwa podlodowego w zimie, jak to jest dla miłośników żeglarstwa i rybołówstwa w innych miesiącach roku. Mieszkańcy wyspy wynajmują szanty i działają jako przewodnicy. Z niecierpliwością czekają na pokryte lodem wody w zimie, aby zapewnić sobie środki do życia w tym sezonie. Ci ludzie, którzy są „urodzeni dla wody” są dobrze wykwalifikowani i pomocni dla sportowców, którzy przepływają nad nimi.

Szałasy różnią się wielkością, ale przeciętnie mają około czterech do pięciu stóp szerokości, sześć stóp długości i pięć stóp wysokości. Część szkieletowa zbudowana jest z lekkich kawałków drewna, zwykle sosnowego, i skonstruowana ciasno z drzwiami na jednym końcu. Szałas jest pokryty płótnem. Drewniane podłogi są używane do kotwienia i są hermetyczne, z wyjątkiem kwadratowego otworu do łowienia ryb i otworu wentylacyjnego dla rury pieca. Szałasy opierają się na biegaczy, co ułatwia wyciąganie ich na lód. Lata temu do ciągnięcia szałasów używano koni, ale teraz używa się rozebranych samochodów. Są one otwarte, aby ułatwić wyjście z nich w razie niebezpieczeństwa, ponieważ drzwi nie otworzą się, gdy są pod wodą. Wypadki należą do rzadkości. W 1966 roku w ciągu jednego weekendu przejęto czterystu rybaków lodowych. Dwuosobowa szanta kosztuje około $12.00 za dzień. Narzędzia i przynęty są zapewnione, a piec jest wliczony w cenę.

Podejmowane są środki ostrożności i warunki pogodowe uważnie obserwowane, aby zapewnić bezpieczeństwo rybaków. Podróżując po wyspie można zauważyć szałasy rybackie przechowywane na niektórych podwórkach. Letnie zajęcia obejmują łowienie ryb, taniec, zwiedzanie jaskiń, pływanie, narty wodne, biwakowanie, pływanie łodzią, zwiedzanie pomnika i regaty w sierpniu. Wędrówki są szczególnie piękne wiosną i jesienią, a wiele z najpiękniejszych dni w roku i najspokojniejszych wód jest w tych dwóch porach roku. Turyści zrobiliby dobrze, aby rozważyć tę spokojną porę roku, aby odwiedzić South Bass Island. Kręgle stały się popularne przez cały rok. Stoły do gry w bilard są dostępne w kręgielni. Specjalne zajęcia przyjeżdżają na wyspę, takie jak Barbershop Quartettes i zespoły taneczne. Życie nigdy nie jest nudne w Put-in-Bay.

Put-In-Bay In Retrospect

Następujący list został napisany w 1965 roku do naszych przyjaciół na stałym lądzie. Przedstawia on życie na wyspie i był wrażeniem, które można było wykorzystać jeszcze w 1968 roku, po tym jak przez większość czasu tam przebywaliśmy. Indyki nadal „pstrykają” – a może po prostu „ciągną” … indyki nadal biegają w przeciwnym kierunku (jeśli pobiegną jeszcze jeden dzień, będą miały to już za sobą!)- a więc niedługo Boże Narodzenie. Aż trudno uwierzyć, że sklepy w miastach są udekorowane już od miesiąca, a my wciąż jedziemy do naszego nowego domu promem i samochodem. Jutro jest ostatni dzień regularnego sezonu i popłyniemy statkiem z powrotem… ostatnim. Będziemy wtedy miasto-bound do pierwszego kwietnia.

Co za pracowity rok to było. Wzięliśmy jedną z pierwszych łodzi, przez kry lodowe, przez jezioro Erie do Put-in-Bay, South Bass Island, aby kupić dużo. Kiedy przekroczyliśmy grzbiet wzgórza i spojrzał na Harbor i inne wyspy mieliśmy elt jak Chris zrobił, kiedy odkrył ziemię (Columbus, nie Kringle). To zawsze było marzenie Ruth, aby żyć na wzgórzu i patrzeć w dół na widok i wiedzieliśmy, że to jest to! Jest to gęsto zalesiony teren z widokiem na Perry’s Monument, który jest drugim najwyższym pomnikiem narodowym. Jego latarnia oświetla nasze pokoje zza Zatoki jak światło przewodnie. Przed nami mamy winnicę i pola uprawne, a port stanowi tło. Lubimy obserwować promy i inne łodzie, które przypływają i odpływają. Wyspa jest bogata w historię i jest rajem dla żeglarzy. To jest ekscytujące, aby rozciągnąć wyobraźni z powrotem do tych historycznych godzin, kiedy Bitwa o Jezioro Erie została uchwalona praktycznie przy naszych drzwiach wejściowych i obraz grzbiet używany jako punkt obserwacyjny ze względu na jego wysokość.

Możemy zobaczyć Pelee Island, Kanada, z ganku, (około 12 mil ponad) i wiem, że Międzynarodowa Granica Pokoju jest około pięciu mil na zewnątrz. Życie jest bardzo swobodne na wyspie – z dala od miejskiego wyścigu szczurów. Wyspiarze to wspaniali ludzie, szczerzy, przyjaźni, uczciwi i bardzo dumni z Wyspy. The Village Store (sklep mięsny, spożywczy i apteka) zamykany jest o 12:15 i ponownie otwierany o 14:00. W południe, kiedy rozlega się dźwięk syreny, wszyscy startują jak odrzutowiec na lunch. Wszystko staje w miejscu. Sklep z narzędziami to stara stodoła, w której znajduje się wiele rzeczy, które mogą być potrzebne. Jeśli chcesz coś zadzwonić do właściciela, umówić się na spotkanie i on spotyka się z tobą.

Put-in-Bay ma cichy urok i rośnie na ciebie. W lecie jest wiele do zrobienia i zachować zabawne, jeśli to jest to, co chcesz i jest bardzo żywe miejsce z turystów odbijających się nad. Ludzie, którzy mieszkają tam od wielu lat są „tubylcami”, a wszyscy inni są „obcokrajowcami” – wszyscy w przyjazny sposób. Handel turystyczny jest głównym zajęciem w lecie, a w zimie jest to rybołówstwo pod lodem i widzisz szanty rybackie na lodzie. Gdy łodzie przestają kursować, trzeba lecieć samolotem i warto zauważyć, że dzieci z innych wysp są przywożone do szkoły samolotem-taxi. Musette, Pete i ja uczestniczyliśmy w uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego na wiosnę, a klasa miała siedmiu absolwentów, ale zakończenie było kompletne z czapkami, togami, procesją i wszystkim, co trzeba w mieście, w tym stypendiami.

Ruth narysowała plany, które obejmowały trzy sypialnie, dwie łazienki i zwykłe pokoje. Kominek jest flankowany po obu stronach dużymi panelami ze szkła, a duże drzwi z boku, zwrócone w stronę pomnika, zapewniają wrażenie przebywania na zewnątrz. Czuje się prawie jak domek na drzewie. Ponieważ planujemy tam kiedyś zamieszkać, jest to solidna konstrukcja. Najbliższe sąsiedztwo to Eldie Dickerman’s, którzy są dalekimi kuzynami i drogimi przyjaciółmi. Cieszyliśmy się ich towarzystwem i docenialiśmy ich pomoc i sugestie. To jest jak bycie Czerwonym Kapturkiem w lesie. Natura jest wokół nas.

W ciągu czterech tygodni widzieliśmy najbardziej surowe, najspokojniejsze, najbardziej mgliste i najczystsze dni, jakie kiedykolwiek widzieliśmy tutaj. Nasza dwudziestoczterostopowa weranda z ekranem będzie intensywnie użytkowana, „tym lepiej, że widzę cię z” …. (odnosząc się do wielkiego zewnątrz). Zazwyczaj przeglądam moje kartki świąteczne w kwietniu, ale w tym roku byliśmy tak bardzo zajęci chodzeniem w górę i kupowaniem materiałów do wzięcia, że mieliśmy mało czasu na cokolwiek innego. Wszystko musi przejść przez łódź. Nazwaliśmy nasz dom „Top-of-the-Rock”, ponieważ cała wyspa jest wielką skałą, a my mamy najwyższe miejsce.

Musette staje się słodka każdego dnia. Waży około siedmiu funtów i bierze wszystko na siebie, jakby każdy pudel francuski przemierzał sto mil tygodniowo, aby napawać się radością spokojnego życia, a potem wracać do miasta. Prawie zapomniałam wspomnieć, że w lutym Musette i Ruth były w programie telewizyjnym Mike’a Douglasa, razem z nim i Evą Gabor. Naomi otrzymała szeroki rozgłos za swoją działalność polegającą na szyciu płaszczy dla psów. Modelami było sześć psów. Musette pocałowała Evę Gabor, na co panna Gabor powiedziała: „Kocham cię, kochanie, ale nie całuj mnie w usta”. Musette porusza się. Wyjazd na wyspę w dwadzieścia dziewięć weekendów z trzydziestu dwóch nie pozostawia wiele czasu na korespondencję.

W 1966 roku wyjazdy weekendowe nie były już konieczne i ustalono stały adres. W 1967 roku było dwóch absolwentów Liceum. Powstał nowy sklep z artykułami żelaznymi i przystanie, ponownie otwarto Colonial, zaszło wiele zmian. Każdego roku widoczne są ulepszenia. Put-in-Bay znowu osiąga świetlistą godzinę. Poniższe zostało wydrukowane w mojej kolumnie w Dews, Ottawa County, Port Clinton w dniu 31 października 1967 roku: „Każdy dzień jest nowym wyzwaniem i może być kolejnym „pierwszym”. Dziś rano musiałem zdecydować, czy wstać „między ciemnością a nocą lilii”, aby wysłać kopię do gazety, a potem wrócić na dłuższą drzemkę, czy też „wybrać się” na chwilę w lekkiej drzemce i czekać na budzik. Na szczęście pierwsze podejście wydawało się najbardziej satysfakcjonujące. Założyłam szlafrok z frędzlami, pomyślałam, że nikt mnie nie zobaczy, a gdyby w samochodzie przebiła się opona, wyglądałam jak przygotowana na Halloween, przedstawiając Indiankę Squaw. Stwierdziłem, że wczesne wstawanie na Wyspie było samo w sobie rekompensatą.

To był pierwszy raz, kiedy byłem nawet przytomny na Wyspie o tej godzinie, która często jest dla mnie jeszcze środkiem nocnego snu. Chociaż było jeszcze ciemno, kiedy wyszedłem do samochodu, w wielu domach paliły się światła. Spod samochodu wyłoniła się niespodziewanie wiewiórka i wbiegła na drzewo. Byłem w ten sposób zaskoczony prawie robiłem ten sam rzecz ale spotykałem je w połowie drogi w górę gdy wybierał najbliższego drzewo, jeden ładowałbym! Woda w zatoce wyglądała jak lustro i była tam motorówka sunąca po szkle. Kiedy odchodziłem, słyszałem nocne odgłosy lasu. W krótkim czasie, gdy mnie nie było, przejście od nocy do początku nowego dnia zaczynało się manifestować. Gdy dotarłem na wzgórze, spojrzałem w dół na podstawę Perry’s Monument i zobaczyłem czerwone słońce, które właśnie zaczęło wschodzić nad linią horyzontu.

Odgłosy nocy bardzo szybko zmieniły się na dźwięki ptaków i szelest liści – prawdopodobnie moja wiewiórka wróciła. Po ujrzeniu tego całego piękna wokół mnie straciłem zapał, który miałem na powrót do łóżka. Tak jak słońce, postanowiłem „wstać i świecić”. Wnoszenie drewna i oddychanie świeżym powietrzem wydawało się przywilejem. Kominek wkrótce trzaskał, a zapach ognia z drewna był przytulny. Co za wspaniałe miejsce, ta wyspa!”

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.