Procesy czarownic w okresie wczesnonowożytnym

author
16 minutes, 19 seconds Read
The Witch, No. 1, c. 1892 lithograph by Joseph E. Baker

The Witch, No. 2, c. 1892 lithograph by Joseph E. Baker

The Witch, No. 3, c. 1892 lithograph by Joseph E. Baker

Różnice regionalneEdit

W sposobie występowania procesów czarownic istniało wiele różnic regionalnych. Same procesy pojawiały się sporadycznie, wybuchając na niektórych obszarach, ale sąsiednie obszary pozostawały w dużej mierze nietknięte. Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się, że na terenach papieskich Włoch i Hiszpanii panowała mniejsza fobia na czarownice w porównaniu z Francją i Świętym Cesarstwem Rzymskim.

Istniało wiele regionalnych różnic w obrębie Wysp Brytyjskich. W Irlandii, na przykład, było niewiele procesów.

Malefizhaus w Bambergu, Niemcy, gdzie podejrzane czarownice były przetrzymywane i przesłuchiwane: 1627 rycina

Istnieją szczególnie istotne różnice między angielską i kontynentalną tradycją polowań na czarownice. W Anglii stosowanie tortur było rzadkie, a metody znacznie bardziej powściągliwe. Państwo formalnie zezwalało na nie tylko wtedy, gdy upoważnił je monarcha, a w całej historii Anglii wydano nie więcej niż 81 nakazów tortur (za wszystkie przewinienia). Liczba ofiar śmiertelnych w Szkocji przewyższała liczbę ofiar w Anglii. Jest to również widoczne z epizodu historii Anglii, że podczas wojny domowej na początku 1640s, łowcy czarownic pojawiły się, z których najbardziej znany był Matthew Hopkins z Anglii Wschodniej i ogłosił się „Witchfinder General”.

Włochy miały mniej oskarżeń o czary, a nawet mniej przypadków, w których procesy czarownic zakończył się egzekucją. W 1542 r. ustanowienie rzymskokatolickiej inkwizycji skutecznie powstrzymało świeckie sądy znajdujące się pod jej wpływem od liberalnego stosowania tortur i egzekucji. Instructio metodologiczne, które służyło jako „odpowiedni” podręcznik do polowania na czarownice, przestrzegało przed pochopnym skazywaniem i nieostrożnym wykonywaniem egzekucji na oskarżonych. W przeciwieństwie do innych części Europy, w procesach prowadzonych przez weneckie Święte Oficjum nigdy nie doszło do skazania za przestępstwo złośliwych czarów, czyli „maleficio”. Ponieważ pojęcie diabolicznych kultów nie było wiarygodne ani w kulturze popularnej, ani w katolickiej teologii inkwizytorskiej, masowe oskarżenia i wiara w sabat czarownic nigdy nie zakorzeniły się na obszarach pod takim wpływem inkwizytorskim.

Liczba osób sądzonych za czary w latach 1500-1700 (według regionów)Święte Cesarstwo Rzymskie: 50 000Polska: 15 000Szwajcaria: 9 000Europa francuskojęzyczna: 10 000Półwysep hiszpański i włoski: 10,000Skandynawia: 4,000

Zawirowania społeczno-polityczneEdit

Różne sugestie zostały poczynione, że procesy czarownic pojawiły się jako odpowiedź na zawirowania społeczno-polityczne we wczesnonowożytnym świecie. Jedna z nich głosi, że ściganie czarownic było reakcją na klęskę, która dotknęła społeczność, taką jak nieurodzaj, wojna czy choroba. Na przykład Midelfort zasugerował, że w południowo-zachodnich Niemczech wojna i głód zdestabilizowały lokalne społeczności, co spowodowało ściganie czarownic w latach dwudziestych XVI wieku. Behringer również sugeruje wzrost liczby oskarżeń o czarownice z powodu destabilizacji społeczno-politycznej, podkreślając wpływ małej epoki lodowcowej na niedobory żywności i późniejsze wykorzystywanie czarownic jako kozłów ofiarnych w związku z konsekwencjami zmian klimatycznych. Mała epoka lodowcowa, trwająca od około 1300 do 1850 roku, charakteryzuje się temperaturami i poziomem opadów niższym od średniej z lat 1901-1960. Historycy tacy jak Wolfgang Behringer, Emily Oster i Hartmut Lehmann twierdzą, że to ochłodzenie spowodowało nieurodzaj, wojny i choroby, a czarownice zostały obwinione za te zawirowania. Historyczne indeksy temperatury i dane dotyczące procesów czarownic wskazują, że generalnie, gdy temperatura spadała w tym okresie, procesy czarownic nasilały się. Dodatkowo, szczyty prześladowań czarownic pokrywają się z kryzysami głodu, które miały miejsce w latach 1570 i 1580, przy czym ten ostatni trwał przez dekadę. Co problematyczne dla tych teorii, podkreśla się, że w tym regionie polowania na czarownice zmniejszyły się w latach trzydziestych XVI wieku, w czasie, gdy żyjące tam społeczności stanęły w obliczu zwiększonej klęski w wyniku zarazy, głodu, załamania gospodarczego i wojny trzydziestoletniej. Co więcej, scenariusz ten nie daje oczywiście uniwersalnego wyjaśnienia, gdyż procesy odbywały się również na terenach wolnych od wojen, głodu czy zarazy. Dodatkowo, teorie te – zwłaszcza Behringera – zostały uznane za zbyt uproszczone. Chociaż istnieją dowody na to, że Mała Epoka Lodowcowa, a następnie głód i choroby były prawdopodobnym czynnikiem przyczyniającym się do wzrostu prześladowań czarownic, Durrant argumentuje, że nie można bezpośrednio powiązać tych problemów z prześladowaniami czarownic we wszystkich kontekstach.

Co więcej, średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa stopniowo wzrastał do końca XVI wieku; populacja ustabilizowała się po okresie wzrostu, a dostępność miejsc pracy i ziemi zmniejszyła się. W ostatnich dziesięcioleciach tego stulecia wiek zawierania małżeństw wzrósł do średniej 25 lat dla kobiet i 27 lat dla mężczyzn w Anglii i Niderlandach, ponieważ coraz więcej ludzi zawierało małżeństwa później lub pozostawało bez ślubu z powodu braku pieniędzy lub środków i spadku poziomu życia; średnie te utrzymywały się na wysokim poziomie przez prawie dwa stulecia, podobnie jak średnie w całej północno-zachodniej Europie. Klasztory zostały zamknięte w czasie reformacji protestanckiej, co spowodowało wysiedlenie wielu zakonnic. W wielu społecznościach odsetek niezamężnych kobiet wzrósł z mniej niż 10% do 20%, a w niektórych przypadkach nawet do 30%, a niewiele z nich wiedziało, jak sobie poradzić pod względem ekonomicznym. Miguel (2003) argumentuje, że zabójstwa czarownic mogą być procesem eliminacji obciążeń finansowych rodziny lub społeczeństwa, poprzez eliminację starszych kobiet, które muszą być karmione, a wzrost liczby niezamężnych kobiet wzmocniłby ten proces.

Konflikt katolicki kontra protestanckiEdit

Dalsze informacje: Kontrreformacja

Angielski historyk Hugh Trevor-Roper opowiedział się za koncepcją, że procesy czarownic pojawiły się jako część konfliktów między rzymskimi katolikami a protestantami we wczesnonowożytnej Europie. Teoria ta uzyskała jednak niewielkie poparcie ze strony innych znawców tematu. Wynika to z faktu, że istnieje niewiele dowodów na to, że rzymscy katolicy oskarżali protestantów o czary, lub że protestanci oskarżali rzymskich katolików. Co więcej, procesy czarownic regularnie miały miejsce w regionach, w których istniało niewiele lub wcale nie było konfliktów międzywyznaniowych i które były w dużej mierze jednorodne religijnie, takich jak Essex, nizinna Szkocja, Genewa, Wenecja i hiszpański Kraj Basków. Istnieją również dowody, szczególnie ze Świętego Cesarstwa Rzymskiego, że sąsiadujące ze sobą terytoria rzymskokatolickie i protestanckie wymieniały się informacjami na temat domniemanych lokalnych czarownic, postrzegając je jako wspólne zagrożenie dla obu. Dodatkowo, wiele oskarżeń zostało wszczętych nie przez władze religijne lub świeckie, ale przez powszechne żądania ze strony ludności, co czyni mniej prawdopodobnym, że istniały konkretne międzywyznaniowe powody stojące za oskarżeniami.

W południowo-zachodnich Niemczech, pomiędzy 1561 a 1670 rokiem, odbyło się 480 procesów czarownic. Z 480 procesów, które miały miejsce w południowo-zachodnich Niemczech, 317 miało miejsce na terenach katolickich, a 163 na terenach protestanckich. W okresie od 1561 do 1670 roku w południowo-zachodnich Niemczech stracono za czary co najmniej 3 229 osób. Z tej liczby 702 zostały osądzone i stracone na terytoriach protestanckich, a 2 527 na terytoriach katolickich.

Badanie z 2017 roku w Economic Journal, analizujące „ponad 43 000 osób sądzonych za czary w 21 krajach europejskich w okresie pięciu i pół stuleci”, wykazało, że „bardziej intensywna kontestacja religijno-rynkowa prowadziła do bardziej intensywnej aktywności w procesach o czary. A w porównaniu z religijno-rynkową kontestacją, czynniki, które według istniejących hipotez były ważne dla aktywności procesowej czarownic – pogoda, dochody i możliwości państwa – nie były.”

Tłumaczenie z hebrajskiego: Witch or poisoner?Edit

Argumentowano, że wybór tłumaczenia w Biblii Króla Jakuba usprawiedliwił „przerażające naruszenia praw człowieka i napędza epidemię oskarżeń o czary i prześladowań na całym świecie”. Kwestia tłumaczenia dotyczyła Wj 22:18, „nie cierp … …żyć”. Zarówno Biblia Króla Jakuba, jak i Biblia Genewska, która poprzedzała wersję Króla Jakuba o 51 lat, wybrały dla tego wersetu słowo „czarownica”. Właściwe tłumaczenie i definicja hebrajskiego słowa w Księdze Wyjścia 22:18 była przedmiotem wielu debat w czasie procesów i fobii czarownic.

1970s folklore emphasisEdit

From the 1970s onward, there was a „massive explosion of scholarly enthusiasm” for the study of the Early Modern witch trials. Stało się tak częściowo dlatego, że uczeni z wielu różnych dyscyplin, w tym socjologii, antropologii, kulturoznawstwa, filozofii, filozofii nauki, kryminologii, teorii literatury i teorii feministycznej, zaczęli badać to zjawisko i wnieśli do tematu różne spostrzeżenia. Towarzyszyła temu analiza zapisów procesów i kontekstów społeczno-kulturowych, w których się one pojawiały, co pozwoliło na zróżnicowane zrozumienie procesów.

FunkcjonalizmEdit

Zainspirowani etnograficznie zarejestrowanymi procesami czarownic, które antropolodzy obserwowali w pozaeuropejskich częściach świata, różni historycy szukali funkcjonalnego wyjaśnienia dla wczesnonowożytnych procesów czarownic, sugerując w ten sposób funkcje społeczne, jakie procesy te odgrywały w ich społecznościach. Badania te zilustrowały, w jaki sposób oskarżenia o czary odgrywały rolę w uwalnianiu napięć społecznych lub w ułatwianiu zakończenia osobistych relacji, które stały się niepożądane dla jednej ze stron.

Feministyczne interpretacjeEdit

Main article: Feministyczne interpretacje wczesnonowożytnych procesów czarownic

Przez cały XIX i XX wiek powstały i zostały opublikowane różne feministyczne interpretacje procesów czarownic. Jedną z pierwszych osób, które to uczyniły była Amerykanka Matilda Joslyn Gage, pisarka, która była głęboko zaangażowana w ruch feministyczny pierwszej fali na rzecz praw wyborczych dla kobiet. W 1893 roku opublikowała książkę Woman, Church and State, która została „napisana w rozdzierającym pośpiechu i w czasie wyrwanym z politycznego aktywizmu, który nie pozostawiał miejsca na oryginalne badania”. Prawdopodobnie pod wpływem prac Julesa Micheleta o kulcie czarownic, twierdziła, że czarownice prześladowane w okresie wczesnonowożytnym były pogańskimi kapłankami wyznającymi starożytną religię czczącą Wielką Boginię. Powtórzyła też błędne twierdzenie, zaczerpnięte z dzieł kilku niemieckich autorów, że w polowaniach na czarownice zginęło dziewięć milionów ludzi. Stany Zjednoczone stały się centrum rozwoju tych feministycznych interpretacji.

W 1973 roku dwie amerykańskie feministki drugiej fali, Barbara Ehrenreich i Deirdre English, opublikowały obszerny pamflet, w którym przedstawiły ideę, że prześladowane kobiety były tradycyjnymi uzdrowicielkami i położnymi społeczności, które zostały celowo wyeliminowane przez męski establishment medyczny. Teoria ta pomijała fakt, że większość prześladowanych nie była ani uzdrowicielkami, ani położnymi, a w różnych częściach Europy osoby te powszechnie należały do grona osób zachęcających do prześladowań. W 1994 roku Anne Llewellyn Barstow opublikowała swoją książkę Witchcraze, która została później opisana przez Scarre i Callow jako „być może najbardziej udana” próba przedstawienia procesów jako systematycznego męskiego ataku na kobiety.

Inni historycy feministyczni odrzucili tę interpretację wydarzeń; historyczka Diane Purkiss określiła ją jako „nieprzydatną politycznie”, ponieważ nieustannie przedstawia kobiety jako „bezradne ofiary patriarchatu”, a tym samym nie pomaga im we współczesnych walkach feministycznych. Potępiła ją również za nieścisłości faktograficzne, podkreślając, że radykalne feministki, które ją wyznają, ignorują historyczność swoich twierdzeń, zamiast tego promując ją, ponieważ jest postrzegana jako autoryzująca ciągłą walkę z patriarchalnym społeczeństwem. Twierdziła, że wiele radykalnych feministek trzyma się go jednak z powodu jego „mitycznego znaczenia” i mocno zarysowanej struktury między ciemiężcą a ciemiężonym.

Konflikt płci i reakcja na wcześniejsze studia feministyczneEdit

Szacuje się, że 75% do 85% oskarżonych we wczesnonowożytnych procesach czarownic stanowiły kobiety, i z pewnością istnieją dowody na mizoginię ze strony tych, którzy prześladowali czarownice, widoczne w cytatach takich jak „nie jest nierozsądne, że ta szumowina ludzkości, powinna być wyciągnięta głównie z płci żeńskiej” (Nicholas Rémy, ok. 1595) lub „Diabeł posługuje się nimi w ten sposób, ponieważ wie, że kobiety kochają cielesne przyjemności, i chce je związać ze swoją wiernością poprzez takie przyjemne prowokacje”. Uczony Kurt Baschwitz, w swojej pierwszej monografii na ten temat (po holendersku, 1948), wspomina ten aspekt procesów czarownic nawet jako „wojnę przeciwko starym kobietom”.

Niemniej jednak argumentowano, że rzekomo mizoginiczny program prac na temat czarów został znacznie wyolbrzymiony, w oparciu o wybiórcze powtarzanie kilku istotnych fragmentów Malleus maleficarum. Istnieje wiele powodów, dla których tak się stało. We wczesnonowożytnej Europie powszechnie uważano, że kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn i bardziej podatne na grzech. Wielu współczesnych badaczy twierdzi, że polowań na czarownice nie można tłumaczyć w prosty sposób jako wyrazu męskiej mizoginii, gdyż rzeczywiście kobiety były często oskarżane przez inne kobiety, do tego stopnia, że polowania na czarownice, przynajmniej na poziomie lokalnych wiosek, były opisywane jako napędzane głównie przez „kłótnie kobiet”. Szczególnie na krańcach Europy, w Islandii, Finlandii, Estonii i Rosji, większość oskarżonych stanowili mężczyźni.

Barstow (1994) twierdził, że kombinacja czynników, w tym większa wartość mężczyzn jako pracowników w coraz bardziej zorientowanej na płace gospodarce oraz większy strach przed kobietami jako z natury złymi, przechyliły szalę na niekorzyść kobiet, nawet jeśli zarzuty wobec nich były identyczne jak wobec mężczyzn.Thurston (2001) postrzegał to jako część ogólnego mizoginizmu późnego średniowiecza i wczesnej nowożytności, który nasilił się w okresie, który określił jako „kulturę prześladowczą”, z której wywodziła się wczesnośredniowieczna. Gunnar Heinsohn i Otto Steiger, w publikacji z 1982 roku, spekulowali, że polowania na czarownice były wymierzone w kobiety wykwalifikowane w położnictwie, szczególnie w próbie wytępienia wiedzy o kontroli urodzeń i „ponownego zaludnienia Europy” po katastrofie populacyjnej Czarnej Śmierci.

Czy istniał jakiś rodzaj czarownic? Edit

Przez cały XVIII i XIX wiek, powszechne przekonanie wśród wykształconych sektorów populacji europejskiej było takie, że nigdy nie było żadnego prawdziwego kultu czarownic i że wszyscy prześladowani i straceni jako tacy byli niewinni zbrodni. Jednak w tym czasie różni uczeni sugerowali, że istniał prawdziwy kult, który był prześladowany przez władze chrześcijańskie, i że miał on przedchrześcijańskie korzenie. Pierwszym, który wysunął tę teorię był niemiecki profesor prawa karnego Karl Ernst Jarcke z Uniwersytetu w Berlinie, który w 1828 roku zasugerował, że czary były przedchrześcijańską niemiecką religią, która zdegenerowała się w satanizm. Pomysły Jarckego podchwycił w 1839 r. niemiecki historyk Franz Josef Mone, choć twierdził, że początki kultu były raczej greckie niż germańskie.

W 1862 r. Francuz Jules Michelet opublikował książkę La Sorciere, w której wysunął tezę, że czarownice wyznawały pogańską religię. Teoria ta zyskała większą uwagę, gdy została podjęta przez egiptolog Margaret Murray, która opublikowała zarówno The Witch-Cult in Western Europe (1921) i The God of the Witches (1931), w których twierdziła, że czarownice wyznawały przedchrześcijańską religię, którą nazwała „kultem czarownic” i „rytualnym czarownictwem”.

Główny artykuł: Hipoteza kultu czarownic

Murray twierdziła, że wiara ta była poświęcona pogańskiemu Rogatemu Bogu i wiązała się z obchodzeniem każdego roku czterech Sabatów Czarownic: Halloween, Imbolc, Beltane i Lughnasadh. Jednak większość naukowych recenzji prac Murray w tamtym czasie była w dużej mierze krytyczna, a jej książki nigdy nie otrzymały wsparcia ze strony ekspertów zajmujących się procesami czarownic we wczesnej epoce nowożytnej. Zamiast tego, od wczesnych publikacji wiele z jej pomysłów zostało zakwestionowanych przez tych, którzy podkreślali jej „faktyczne błędy i metodologiczne niedociągnięcia”.

My Neopoganie stoimy teraz w obliczu kryzysu. Gdy pojawiały się nowe dane, historycy zmieniali swoje teorie, aby je uwzględnić. My tego nie zrobiliśmy. Dlatego otworzyła się ogromna luka pomiędzy akademickim i „przeciętnym” pogańskim poglądem na czary. Nadal korzystamy z przestarzałych i kiepskich pisarzy, takich jak Margaret Murray, Montague Summers, Gerald Gardner i Jules Michelet. Unikamy nieco nudnych tekstów akademickich, które przedstawiają solidne badania, preferując pisarzy sensacyjnych, którzy grają na naszych emocjach.

-Jenny Gibbons (1998)

Jednakże publikacja tezy Murray w Encyclopaedia Britannica uczyniła ją dostępną dla „dziennikarzy, filmowców, popularnych powieściopisarzy i autorów thrillerów”, którzy przyjęli ją „entuzjastycznie”. W 1939 roku angielski okultysta Gerald Gardner twierdził, że został inicjowany w ocalałą grupę pogańskiego kultu czarownic znanego jako New Forest Coven, chociaż współczesne badania historyczne doprowadziły naukowców do przekonania, że ten sabat nie był tak starożytny jak wierzył Gardner, ale został założony w latach 20-tych lub 30-tych przez okultystów pragnących stworzyć odrodzony kult czarownic oparty na teoriach Murraya. Biorąc wierzenia i praktyki sabatu z New Forest za podstawę, Gardner założył Gardnerian Wicca, jedną z najbardziej znaczących tradycji we współczesnej pogańskiej religii znanej obecnie jako Wicca, która obraca się wokół kultu Rogatego Boga i Bogini, świętowania festiwali znanych jako Sabaty i praktykowania rytualnej magii. Napisał również kilka książek o historycznym Kulcie Czarownic, Witchcraft Today (1954) i The Meaning of Witchcraft (1959), i w tych książkach Gardner użył wyrażenia „the burning times” w odniesieniu do europejskich i północnoamerykańskich procesów czarownic.

Na początku XX wieku, wiele osób i grup pojawiło się w Europie, głównie w Wielkiej Brytanii, a następnie w Stanach Zjednoczonych, jak również, twierdząc, że są ocalałymi pozostałościami pogańskiego Kultu Czarownic opisanego w pracach Margaret Murray. Pierwszy z nich pojawił się w ostatnich latach XIX wieku, był to rękopis, który amerykański folklorysta Charles Leland twierdził, że otrzymał od kobiety, która była członkiem grupy czarownic czczących boga Lucyfera i boginię Dianę w Toskanii, we Włoszech. Dzieło to opublikował w 1899 roku jako Aradia, czyli Ewangelia Czarownic. Podczas gdy historycy i folkloryści zaakceptowali istnienie elementów folklorystycznych w ewangelii, żaden z nich nie uznał jej za tekst autentycznej toskańskiej grupy religijnej i uważają, że jest to kompozycja z końca XIX wieku.

Wiccanie rozszerzyli roszczenia dotyczące kultu czarownic na różne sposoby, na przykład wykorzystując brytyjski folklor kojarzący czarownice z prehistorycznymi miejscami, aby twierdzić, że kult czarownic wykorzystywał takie miejsca do obrzędów religijnych, legitymizując w ten sposób współczesne wykorzystanie ich przez Wiccan.

Do lat 90-tych wielu Wiccan uznało nieścisłość teorii kultu czarownic i zaakceptowało ją jako mitologiczną historię pochodzenia.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.