Anne Frank: prawdziwa historia dziewczyny ukrywającej się za pamiętnikiem

author
12 minutes, 44 seconds Read

Albert Gomes de Mesquita jest jedną z ostatnich żyjących osób, które znały osobiście Anne Frank. Pojawia się on krótko w jej dzienniku jako kolega z liceum żydowskiego w Amsterdamie, gdzie pisze o nim: „Albert de Mesquita przyjechał ze szkoły Montessori i przeskoczył rok. Jest naprawdę mądry.”

Nie ma nic więcej. Według wszelkiego prawdopodobieństwa, Albert mniej lub bardziej zniknął z jej pamięci, ale dla niego sytuacja jest, nieuchronnie, zupełnie inna.

W miarę upływu lat jego wspomnienia o Annie stawały się coraz ważniejsze. W wieku 89 lat wciąż podróżuje po świecie, aby uczestniczyć w konferencjach na temat jej pracy i życia. Anne stała się dziwnego rodzaju celebrytką, a Albert, jako osoba, która była obecna na przyjęciu urodzinowym, na którym dostała swój pusty jeszcze dziennik, jest punktem kontaktowym dla tej sławy.

Dziennik Anne, który prowadziła przez nieco ponad dwa lata, od dnia swoich 13 urodzin 12 czerwca 1942 r. do momentu nalotu nazistów na tajną oficynę, w której ukrywała się wraz z rodziną, został przetłumaczony na 60 języków i sprzedał się w ponad 30 milionach egzemplarzy. Jest to jedna z najbardziej znanych książek na świecie. Zapytałam Alberta – który jest byłym mężem Lien de Jong (temat mojej książki „Wycięta dziewczyna”, opisującej pobyt Lien u moich dziadków i jej traumę jako jednego z holenderskich „ukrytych dzieci”) – co pomyślał, kiedy przeczytał ją po raz pierwszy i jak się z nią czuje teraz. „Moja pierwsza reakcja – powiedział mi – była taka, że sam mógłbym napisać tę historię, ale później zdałem sobie sprawę, że to, co czyni ją wyjątkową, nie leży w wydarzeniach, które przeżyła (w końcu sam przeszedłem przez to samo), ale w jej osobistym rozwoju.” W tym samym momencie i w ten sam sposób ukrywała się rodzina Alberta. Oni również zostali odkryci, ale w przeciwieństwie do Franków, De Mesquitasom udało się cudem uciec.

Przez zaledwie miesiąc Anna i Albert byli w codziennym kontakcie. Jako młodszy, nieśmiały, raczej wątłej postury chłopiec uważał ją za nieco onieśmielającą. Pewnego razu, na lekcji biologii, ich nauczycielka wyjaśniła, że z konia i osła, umieszczonych razem w stajni, może powstać muł. Albert podniósł rękę, żeby zapytać, jak to się stało, co wywołało salwy śmiechu w klasie. Później, na placu zabaw, to Ania pierwsza podeszła do niego z propozycją wyjaśnienia. On nerwowo odmówił.

To, co Albert mówi o dzienniku, który właśnie ukazał się w nowym angielskim tłumaczeniu jako część autoryzowanych Dzieł zebranych, jest prawdziwe i ważne. Dziennik zabiera czytelnika w podróż z jego autorem. Przez pierwszy miesiąc, zanim rodzina zacznie się ukrywać, jest to historia bystrej, ekstrawertycznej uczennicy, która niemal nie zauważa rosnącego zagrożenia dla holenderskich Żydów. Zamiast o wojnie, martwi się o własny charakter i reputację. Anne pisze z dumą o „tłumie wielbicieli, którzy nie mogą oderwać ode mnie oczu i którzy czasami muszą uciekać się do użycia zepsutego kieszonkowego lusterka, by spróbować rzucić na mnie okiem w klasie”. Nie brakuje też złośliwych opisów jej szkolnych kolegów. Opowiada o tym, jak nauczyciele są poirytowani jej gadatliwością, co wyznacza jej serię karnych esejów zatytułowanych A Chatterbox, potem An Incorrigible Chatterbox, a w końcu Quack, quack, quack, said Mistress Chatterback. W odpowiedzi na to ostatnie zamówienie Anne napisała komiczny wiersz o rozwścieczonym łabędziu, który dokonuje morderczych ataków na grupę hałaśliwych kaczątek. Na przekór swojemu lepszemu osądowi, jej nauczyciel przyznał, że był tak dobry, że musiał być przeczytany na głos klasie.

Wpis Anny w księdze przyjaźni jej koleżanki z klasy Dinie, 1940. Fot: Anne Frank Fonds, Bazylea, Szwajcaria

Kiedy ta hałaśliwa dziewczyna zostaje nagle zamknięta w zestawie małych pokoi z zaciemnionymi oknami, które musi dzielić z inną rodziną, która jest dla niej praktycznie obca, wpływ na jej „rozwój osobisty” jest oczywisty. Pozostaje pomysłowa i wesoła, ale presja wspólnego życia w połączeniu z przerażeniem w momentach bliskich odkrycia zbiera swoje żniwo. Anne czuje się wyobcowana ze swojej matki i irytuje ją pani van Pels (matka drugiej rodziny). Musi dzielić sypialnię z mężczyzną w średnim wieku i zaczyna go nienawidzić (nazywając go „panem Dufferem”, gdy opowiada o ich cichych, drobnych bitwach). Zakochuje się w Peterze van Pelsie, ale ich związek nie rozwija się. W tym samym czasie jest świadoma zmian w jej młodzieńczym ciele, jej seksualnych uczuć i nagłych wahań nastroju, które prowadzą do powodzi łez.

Pomiędzy tym wszystkim, jak lata mijają, Anne czyta dużo i rozwija coraz większą pasję do jej pisania. Komponuje krótkie opowiadania, komiczne anegdoty, zaczyna powieść. Co najważniejsze, po wysłuchaniu audycji radiowej rządu holenderskiego o potrzebie sporządzenia zapisków z czasów okupacji, na początku 1944 r. Anne zaczęła rewidować swój dziennik w nadziei, że zostanie on opublikowany. Rozszerzyła kluczowe epizody i usunęła inne. Czasami umieszczała również refleksje na temat swojego wcześniejszego ja.

Ten dialog pomiędzy starszą i młodszą Anną jest jedną z wielu magicznych rzeczy w dzienniku. Na przykład 22 stycznia 1944 roku Ania ponownie przeczytała swój wpis z 2 listopada 1942 roku i napisała do niego w następujący sposób:

Nie byłabym już w stanie pisać tego rodzaju rzeczy. Przez cały czas mojego pobytu tutaj tęskniłam nieświadomie – a czasem świadomie – za zaufaniem, miłością i fizycznym przywiązaniem. Ta tęsknota może zmieniać intensywność, ale zawsze tam jest.

Dziennik w swojej drugiej wersji stał się bardziej podniosły, z fragmentami o feminizmie, żydowskiej tożsamości i dręczącym pytaniem o to, kto może przyjść przeczytać książkę. Jego ostatni wpis, z 1 sierpnia 1944 roku, odzwierciedlał wewnętrzne podziały Anny. „Jestem podzielona na dwie części”, mówi czytelnikowi:

Jedna strona zawiera moją wybujałą wesołość, moją lekkomyślność, moją radość życia i, przede wszystkim, moją zdolność doceniania lżejszej strony rzeczy. Ta strona mnie zazwyczaj czyha, by zastawić zasadzkę na tę drugą, która jest o wiele czystsza, głębsza i delikatniejsza. Nikt nie zna lepszej strony Anny.

Trzy dni później oddział niemieckiej policji wtargnął do przybudówki i aresztował jej lokatorów. Po miesiącu spędzonym w holenderskim obozie przejściowym Westerbork, grupa trafiła do ostatniego w historii transportu do Auschwitz. Do maja 1945 roku wszyscy, z wyjątkiem ojca Anne, Otto Franka, nie żyli.

Anne Frank: Dzieła zebrane to magisterialne wydanie. Podaje ona Dziennik w trzech różnych wersjach. Wersja A to ta, którą Anne rzeczywiście pisała w poszczególne dni: tekst niechlujny, z niektórymi wpisami poza kolejnością dat, pełen komicznych dygresji. Typowa jest następująca lista kontrolna własnej urody Anny:

1. niebieskie oczy, czarne włosy: (nie.)
2. dołeczki w policzkach (tak.)
3. dołeczek w podbródku (tak.)
4. wdowi szczyt (nie.)
5. biała cera (tak.)
6. proste zęby (nie.)
7. małe usta (nie.)
8. podkręcone rzęsy (nie.)
9. prosty nos (tak.)
10. ładne ubrania (czasami.)
11. ładne paznokcie (czasami.)
12. inteligentny (czasami.)

Wersja A była w rzeczywistości rozłożona na cztery tomy, z których tylko pierwszy był prezentem urodzinowym. W tej sekwencji brakuje jednego tomu, który obejmowałby czas od 2 maja 1943 r. do 22 grudnia 1943 r.

Wersja B to własna korekta Anny, w dużej mierze spisana na luźnych kartkach kalki. Trwa nieprzerwanie od 20 czerwca 1942 do marca 1944 i daje nam narrację, która została utracona przez brakujący tom Wersji A. Jest bardziej poważna niż jej poprzedniczka, ze staranną chronologią wytyczającą postępy wojny.

Wersja znana obecnie jako C została opublikowana przez ojca Anny w 1947 roku pod tytułem The Hidden Annex. Wersja ta zawierała mniej materiału seksualnego w dzienniku, a także usunęła wiele krytycznych uwag, jakie Anne miała o swoich współwięźniach. Otto dokonał również pewnych zmian estetycznych. Połączył i zmienił kolejność wersji A i B, aby nadać książce bardziej spójny i literacki charakter. W jego wersji, po krótkim prologu („Mam nadzieję, że będę mogła ci się ze wszystkiego zwierzyć…”) książkę otwiera sam dziennik:

Zacznę od chwili, gdy cię dostałam, gdy zobaczyłam cię leżącą na stole wśród innych moich prezentów urodzinowych. (Poszłam razem z Tobą, gdy Cię kupowano, ale to się nie liczy.)

Tego słynnego otwarcia nie było ani w A (które zaczyna się „Gorgeous photograph isn’t it!!!!”), ani w B, które zaczyna się bardziej świadomie:

To dziwny pomysł dla kogoś takiego jak ja, prowadzić pamiętnik; nie tylko dlatego, że nigdy wcześniej tego nie robiłam, ale dlatego, że wydaje mi się, że ani ja – ani tym bardziej nikt inny – nie będzie zainteresowany nieokrzesaniem trzynastoletniej uczennicy.

Anna wprawdzie napisała słynne zdania, które stanowią obecnie wstęp, ale pojawiły się one w dalszej części wersji A i zostały wykluczone z wersji B.

Otto Frank odegrał więc rolę w tworzeniu dziennika Anny Frank w formie, jaką czytelnicy znają dzisiaj, a jedną z zalet Dzieł zebranych jest to, że pozwala czytelnikom śledzić ewolucję dziennika w różnych jego wcieleniach. Zbiór zawiera jednak o wiele więcej niż tylko sam dziennik. Znajdują się tu piękne i poruszające ilustracje, w tym zdjęcia rodzinne, zbliżenia dokumentów, faksymile stron oraz plan ukrytej przybudówki. Znajdują się tu również różne inne pisma Anne: 14 opowiadań; jej nieukończona powieść; zbiór esejów i reminiscencji; wcześniej niepublikowane listy; jej wiersze w książkach o przyjaźni; jej „notatnik z ulubionymi cytatami”; oraz „The Egypt Book” (zbiór notatek na temat kraju faraonów, które Anne sporządziła jako rodzaj projektu szkoły domowej podczas ukrywania się). Wreszcie, redaktorzy zapewniają bogaty materiał kontekstowy, od historii rodziny Anne (zaczynającej się w średniowieczu) do historii druku i recepcji dziennika (kończącej się na powieści Philipa Rotha „Exit Ghost” z 2007 roku).

Wydawnictwo Kompletne daje zatem znacznie wzbogacony obraz, a czytając jego strony, nie sposób nie myśleć o tym, kim Anne mogła się stać. W dzienniku pisze o pragnieniu zostania dziennikarką: „Chciałabym spędzić rok w Paryżu i Londynie ucząc się języków i studiując historię sztuki, wciąż mam wizje wspaniałych sukien i fascynujących ludzi”. Przeglądając ten tom, czytając jego dowcipne szkice, łatwo dostrzec, jak mogła osiągnąć obie te rzeczy.

Może jednak ta wizja dorosłej Anny jest zwodnicza. Jej dzienniki oferują obraz młodej dziewczyny zamrożonej w czasie. Kto wie, jak wpłynęłaby na nią trauma, gdyby przeżyła? W przyszłym roku Albert będzie obchodził swoje 90. urodziny – wiek, który Anne osiągnęłaby w czerwcu tego roku. Jako ci, którzy przeżyli, on i Lien de Jong (która w zeszłym roku skończyła 85 lat) mieli całe życie, by spojrzeć wstecz na okropności lat czterdziestych.

Anna Frank z ojcem i siostrą w 1931 roku. Fot: United Archives GmbH/Alamy

Albert pamięta nie tylko Anne, ale wszystkich ich kolegów z klasy. Jednym z nich jest Leo Slager, chłopiec, którego Ania wymienia w swoim dzienniku zaraz po Albercie jako kogoś, kto „pochodzi z tej samej szkoły, ale nie jest tak mądry”. Albert i Leo dzielili szkolną ławkę i zawsze razem jeździli do liceum na rowerach (przynajmniej do czasu, gdy posiadanie rowerów przez Żydów stało się przestępstwem). Pewnego razu, gdy pedałowali obok siebie, Albert pamięta, że Leo nagle zahamował i nie chciał jechać dalej. Albert użył niemieckiego słowa. „Leo nie znał niemieckiego,” mówi mi, a potem dodaje ze smutkiem, „nie przeżył wojny.”

Dla Alberta istniał przynajmniej komfort przetrwania razem z rodziną, co oznaczało, że zawsze były wspomnienia, którymi można było się dzielić. Lien, jako jedyna ocalała, nie miała nikogo, na kim mogłaby się oprzeć, więc opowieści o jej dzieciństwie zanikły. To jedna z rzeczy, które uderzyły mnie, gdy przeprowadzałam z nią wywiad. Tego rodzaju ciekawostki, które wypełniają pamiętnik Anny Frank (jej zamiłowanie do ubrań lub zażarte rodzinne spory o to, czy chłopcy i dziewczynki powinni być zmuszani do obierania ziemniaków), prawie w ogóle nie istniały. Pracując razem, musieliśmy odbudowywać jej wspomnienia z małych skrawków, krok po kroku przywracając je do życia.

Jako dzieło literackie dziennik Anne Frank stał się definicją holenderskiego doświadczenia okupacji, ale jej spojrzenie na ten okres jako ukrywającego się dziecka jest z konieczności ograniczone. Urodzona w Niemczech Anne Frank i jej rodzina przeprowadzili się do Amsterdamu, gdy miała cztery lata, by uciec przed prześladowaniami, a Holendrów postrzega jako dzielnych obrońców. Jednak wskaźnik śmierci wśród holenderskich Żydów (ponad 75%, dwa razy więcej niż w jakimkolwiek innym zachodnim kraju) odzwierciedla głęboko kolaboracyjny naród, w którym większość aresztantów była tubylcami, a nie Niemcami. Dla tych, którzy o tym wiedzą, jeden z późnych wpisów w dzienniku jest dotknięty ironią:

Teraz, gdy zostałem oszczędzony, moim pierwszym życzeniem po wojnie jest zostać obywatelem holenderskim. Kocham Holendrów. Kocham ten kraj. Kocham ten język i chcę tu pracować. I nawet jeśli będę musiała napisać do samej królowej, nie poddam się, dopóki nie osiągnę mojego celu!

Anne nie została „oszczędzona” tak, jak to sobie wyobrażała. Niespełna rok po napisaniu tych słów, ona i jej siostra zmarły na tyfus w Bergen-Belsen. Ich adoptowany kraj, mimo całej odwagi ich opiekunów, nie sprostał ich zaufaniu.

– The Cut Out Girl (Penguin) Barta van Esa zdobyła nagrodę Costa book of the year 2018. Anne Frank: The Collected Works ukazuje się nakładem wydawnictwa Bloomsbury. Aby zamówić egzemplarz, wejdź na stronę guardianbookshop.com lub zadzwoń pod numer 0330 333 6846. Darmowa przesyłka brytyjska p&p powyżej 15 funtów, tylko zamówienia online. Zamówienia telefoniczne min p&p od £1.99.

{{#ticker}}

{{topLeft}}

{{bottomLeft}}

{{topRight}}

{{bottomRight}}

.

{{#goalExceededMarkerPercentage}}

{{/goalExceededMarkerPercentage}}

{{/ticker}}

{{heading}}

{{#paragraphs}}

{{.}}

{{/paragraphs}}{{highlightedText}}

{{#cta}}{{text}}{{/cta}}}
Przypomnij mi w maju

Będziemy w kontakcie, aby przypomnieć Ci o składce. Wypatruj wiadomości w swojej skrzynce odbiorczej w maju 2021 roku. Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące wpłat, skontaktuj się z nami.

  • Share on Facebook
  • Share on Twitter
  • Share via Email
  • Share on LinkedIn
  • Share on Pinterest
  • Share on WhatsApp
  • Share on Messenger

.

Similar Posts

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.